Pokój wam! Drukuj Email
Autor: Hydzik Miichał   
niedziela, 01 kwietnia 2018 00:00

Zapraszamy do wysłuchania  zamieszonego na  naszym serwerze ftp archiwalnego kazania  pt. "Pokój wam!" wygłoszonego  przez ś.p. br. Michała Hydzika.

Słuchaj 

 
Cena naszego zbawienia Drukuj Email
Autor: Hukisz Henryk   
sobota, 31 marca 2018 20:17
Wielkanoc, to szczególny czas przypomnienia tego, co jest dla każdego chrześcijanina najważniejsze. Podobnie jak każdy Izraelita musiał corocznie wspominać czas wyjścia z niewoli egipskiej. Dlatego dla każdego pobożnego Żyda czas Paschy jest szczególną okazją do wyrażenia wdzięczności Bogu za Jego miłosierdzie.
Osobiście wyznaczyłem dla siebie w tym przedświątecznym czasie rekolekcje. Zagłębiłem się w dość nietypową lekturę. Czytam po wielu latach jedna z najwspanialszych książek, jaka cieszyła się kiedyś ogromna popularnością. Chodzi o “Wędrówkę Pielgrzyma” Johna Bunyana. Treść tej ponadczasowej książki jest wprawdzie zapisana językiem już trochę archaicznym, lecz nadal czytelnym. Dlatego polecam wszystkim, którzy miłują Pana, by wyrazili swą miłość do Zbawiciela zadaniem sobie trudu przeczytania tej niesamowitej wędrówki do końca. (Na końcu znajdziesz link do ściągnięcia tej książki w pdf-ie)
Pragnę zachęcić tę lekturę, fragmentem opisującym dotarcie Chrześcijanina pod Krzyż.
Więcej… [Cena naszego zbawienia]
 
Nie wiem, gdzie Go położyli ! Drukuj Email
Autor: Karel Piotr   
sobota, 31 marca 2018 20:07

"... i ujrzała dwóch aniołów w bieli siedzących, jednego u głowy, a drugiego u nóg, gdzie leżało ciało Jezusa.  A ci rzekli do niej: Niewiasto! Czemu płaczesz? Rzecze im: Wzięli Pana mego, a nie wiem, gdzie go położyli. A gdy to powiedziała, obróciła się za siebie i ujrzała Jezusa stojącego, a nie wiedziała, że to Jezus.  Rzekł jej Jezus: Niewiasto! Czemu płaczesz? Kogo szukasz? Ona, mniemając, że to jest ogrodnik, rzekła mu: Panie! Jeśli ty go wziąłeś, powiedz mi, gdzie go położyłeś, a ja go wezmę.  Rzekł jej Jezus: Mario! Ona obróciwszy się, rzekła mu po hebrajsku: Rabbuni! Co znaczy: Nauczycielu! Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego.  I przyszła Maria Magdalena, oznamując uczniom, że widziała Pana i że jej to powiedział." (Ew. Jana 20, 12-18) 

Czy największe święto chrześcijańskie, jakim jest zmartwychwstanie Chrystusa dla wszystkich ludzi, a nawet chrześcijan jest najbardziej istotne i najbardziej radosne?

Zostawmy na chwilę przeczytaną historię , a przyjrzyjmy się reakcjom ludzi na wieść o zmartwychwstaniu. Z cała pewnością odkryjemy fakt, że dla świadków tamtych wydarzeń wieść o tym, że Jezus zmartwychwstał nie była wieścią przynosząca radość, a raczej zwątpienie, smutek, niedowierzanie, otępienie, a nawet była to dla niektórych bardzo niewygodna wieść.

Myślę, że reakcja ludzi niewiele się zmieniła od tamtych czasów i dziś możemy obserwować podobne ludzkie postawy i nastawienia do faktu zmartwychwstania. Nawet , gdy większość ludzi przyznaje się do chrześcijaństwa, nie zmienia to faktu, że nastawienie wielu ludzi w konsekwencji jest dalekie od euforii, radości, czy poczucia zwycięstwa.

Więcej, fakt zmartwychwstania nie ma często żadnego przełożenia na codzienne życie ludzi. Może powiesz: to wielkie wydarzenie ważne tylko w życiu Jezusa, ale czy ma wspólnego Jego zmartwychwstanie z moim życiem? Czy może mieć coś wspólnego? Czy zmienia perspektywę mojej ziemskiej teraźniejszości i przyszłej wieczności?

Więcej… [Nie wiem, gdzie Go położyli !]
 
Byłeś wart tylko 30 srebrników Drukuj Email
sobota, 31 marca 2018 18:30

Ile dla Ciebie wart jest Jezus?



 
Kto się zaparł? Drukuj Email
Autor: Zdzisław Józefowicz   
sobota, 31 marca 2018 18:27

Lubimy przypominać Piotra, który zaparł się Jezusa, ale czy on jeden to zrobił? Piotr złożył deklarację wierności i był gotów nawet oddać życie w imię tej deklaracji. Jeśli prześledzimy wydarzenia poprzedzające ukrzyżowanie, to nie tylko Piotr, ale i pozostali wtórowali deklaracji Piotra: „Rzecze mu Piotr: Choćbym miał z tobą umrzeć, nie zaprę się ciebie. Podobnie mówili i wszyscy uczniowie” (Mt 26:35).

Często lojalność wobec grupy kształtuje nasze decyzje. Piotr może sądził, że to była okazja, by zrobić wrażenie na pozostałych? Musiał naprawdę czuć się zły kiedy Jezus spojrzał na niego i powiedział: „…Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dzisiaj kur, a ty się trzykroć zaprzesz, że mnie znasz” (Łk 22:34). Czasami Bóg wysyła nam ostrzeżenie, by nie czynić pochopnie deklaracji, ale możemy być tak uparci, że raczej spróbowalibyśmy nagiąć prawdę niż zmienić nasze słowo. Lojalność Piotra była zaraźliwa, inni uczniowie powiedzieli to samo.

Więcej… [Kto się zaparł?]
 
Przy Twym krzyżu Drukuj Email
sobota, 31 marca 2018 00:00

 
Na Golgocie stanął krzyż Drukuj Email
Autor: Zand   
piątek, 30 marca 2018 00:00

 
Do krzyża zdążał Boży syn Drukuj Email
piątek, 30 marca 2018 00:00


Ta pieśń ma 33 lat.Wciąż bardzo wymowna.


 
Hołd ocalonych od gniewu Drukuj Email
Autor: Biernacki Marian   
czwartek, 29 marca 2018 00:00
Chociaż skutki gniewu zależne są od charakteru i możliwości osoby zagniewanej, to nawet gniew dziecka jest zjawiskiem przykrym i strasznym. A skoro gniew człowieka potrafi siać grozę, to co dopiero gniew Boga?! Gdy Bóg się gniewa, trzeba się bać. Jest to gniew święty i zawsze słuszny. Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę [Rz 1,18]. Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty, lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, z powodu nich bowiem spada gniew Boży na nieposłusznych synów [Ef 5,5-6].
Nawet Syn Boży – Jezus Chrystus – wiedział, że biorąc na Siebie nasze grzechy, będzie musiał spotkać się z gniewem Ojca. Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.  Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich [Iz 53,5-6]. Stąd modlitwa Jezusa: Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie; wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty [Mt 26,39]. Największym problemem Jezusa nie było zbliżające się cierpienie fizyczne, lecz gniew Ojca. Syn Boży, który zawsze zyskiwał upodobanie w oczach Ojca, teraz miał spotkać się z Jego gniewem. I tak się stało. Następnego dnia, pijąc z tego kielicha gniewu Bożego, Jezus dramatycznie zawołał: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? [Mt 27,46].
Więcej… [Hołd ocalonych od gniewu]
 
W jaki sposób Bóg przemawia do człowieka? Drukuj Email
Autor: Polakowski Mariusz   
wtorek, 27 marca 2018 00:00

Serdecznie zapraszamy do wysłuchania  kazania  pt."W jaki sposób Bóg przemawia do człowieka?" wygłoszonego przez br. Mariusza Polakowskiego.

Można je odsłuchać również bezpośrednio ze strony naszego radia.

Słuchaj 

 
Słuchaj, o Boże mojego wołania... Drukuj Email
Autor: Globisz Krzysztof   
poniedziałek, 19 marca 2018 20:03

Krzysztof Globisz w roku 2014  przeszedł udar mózgu, walczył z afazją, ale podjął trud przeczytania psalmu . To był wyraz determinacji i walki z przeciwnością w postaci choroby.

Psalm brzmi w tym położeniu bardzo wiarygodnie, to prawdziwa modlitwa i wołanie do Boga z głębi trudnego, granicznego doświadczenia.

Pan Krzysztof obecnie  powoli odzyskuje sprawność.

 
Siła popularności i srebrników Drukuj Email
Autor: Biernacki Marian   
czwartek, 15 marca 2018 12:09
Elvis Presley, Whitney Houston, Katy Perry itd. Łączy ich to, że wychowali się i muzykowali w chrześcijańskim zborze. Śpiewali Panu na chwałę, budując współwyznawców i swoim obdarowaniem przyciągając ludzi do Jezusa Chrystusa. Przyszła jednak godzina próby. Czy tak ewidentny talent ma pozostać jedynie w służbie kościelnej? Czy nie należy wyruszyć z nim na podbój świata? Czy nie warto spróbować i dostać się na listy przebojów, zyskać popularność a może i światową sławę? I tak zrobili.

Nie myślę, że którekolwiek z tych wyrastających w zborze, szczególnie utalentowanych młodych ludzi, świadomie postanowiło odwrócić się od Boga i zaprzedać się świeckiej karierze. Być może niektórym początkowo towarzyszyła nawet myśl, że stając się popularni jeszcze lepiej przysłużą się chwale Bożej. Niestety, bożek sławy i pieniądza powoli owładnął całą ich duszą. A przecież nikt nie może być sługą dwóch panów, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego kochał, albo do jednego przylgnie, a drugim pogardzi. Nie jesteście w stanie służyć Bogu i pieniądzom - powiedział Pan [Mt 6,24]. Taka jest prawda.
Więcej… [Siła popularności i srebrników]
 
Współdziała ku dobremu Drukuj Email
Autor: Mikołaj Hrynko   
wtorek, 13 marca 2018 13:47

Dzieciństwo i młodość

Urodziłem się w 1925 r. w Nowogródku w rodzinie chłopskiej. Moi rodzice nie byli związani z żadnym kościołem, nauczyli mnie jednak współczucia dla innych i niesienia im pomocy. Mama, chociaż byliśmy biedni, zawsze pomagała biedniejszym od nas. Znałem biedę i dlatego już jako mały chłopiec widziałem niesprawiedliwość społeczną i wyzyskiwanie obywateli przez państwo i kościół. Patrząc na to wszystko, stałem się zaciętym wrogiem religii.

W rodzinie byłem zwiastunem szczęścia. Przede mną umarło pięcioro dzieci, a ja, jako szóste dziecko, zostałem zachowany przy życiu. To był prawdziwy cud! Oprócz rodziców, moim wychowaniem zajmował się dziadek. Byłem z nim szczególnie mocno związany. Miał silną osobowość i głębokie poczucie własnej wartości. Potrafił to wszystko przekazać wnukom. Pokazał mi, że wysiłek i uczciwa praca to największe wartości w życiu. Kiedy miałem czternaście lat, dziadek zmarł. Jego śmierć mną wstrząsnęła. Aby go pochować, mój ojciec musiał sprzedać krowę, jedyną żywicielkę naszej rodziny. Pamiętam, jak nasz sąsiad powiedział wtedy, że gdyby miał pozbyć się krowy, to wolałby, żeby umarło mu dziecko, bo w przeciwnym razie nie miałby czym wykarmić rodziny. To wszystko spowodowało, że zrodził się we mnie bunt przeciwko panującemu porządkowi, a szczególnie przeciwko kościołowi i religii. Jako młody chłopak nie mogłem pogodzić się z nędzą, jaka panowała na wsi. Na przednówku ludzie zrywali niedojrzałe kłosy i pokrzywy, aby ugotować zupę. W najbliższym mieście - Nowogródku - nie było żadnego przemysłu, a co za tym idzie pracy. Ludzie żyli w straszliwej nędzy, a ja obwiniałem o to Boga. Myślałem, że gdyby istniał, nie dopuściłby do takiego stanu rzeczy.

Więcej… [Współdziała ku dobremu]
 
Stary, szorstki krzyż Drukuj Email
Autor: Zand   
niedziela, 11 marca 2018 00:00

Ten prawdopodobnie najpopularniejszy z chrześcijańskich hymnów został napisany w 1913 przez George'a Bennarda. Urodzony w Youngstown (Stan Ohio) Bennard (1873-1958) przez ponad czterdzieści lat służył jako wędrowny kaznodzieja przebudzeniowy. Napisał wiele innych, znanych hymnów, jednak żaden nie osiągnął takiej popularności jak „Stary, szorstki krzyż”. Bennard działał również w Armii Zbawienia i był ordynowany na duchownego Metodystycznego Kościoła Episkopalnego – jego wiara i zaangażowanie zawsze spotykały się z podziwem wiernych i współpracowników. Przeżywając duchowy kryzys, kaznodzieja zaczął zastanawiać się nad współuczestnictwem w cierpieniach chrystusowych oraz rolą krzyża w życiu chrześcijanina i doszedł do wniosku, że jest on czymś więcej niż tylko religijnym symbolem i stanowi sedno Ewangelii.

Więcej… [Stary, szorstki krzyż]
 
<< pierwsza < poprzednia 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 następna > ostatnia >>

Strona 143 z 225