Witamina Drukuj Email
Autor: Marek Nowak   
piątek, 22 grudnia 2017 21:43

W związku z nadchodzącą jesienią, a zatem chłodniejszymi dniami, słotą, przymrozkami, czyli ogólnie mówiąc z kiepską pogodą, uczestniczyłem w dyskusji na temat odporności naszych organizmów na wszelkie choroby. Jak wszystkim wiadomo, najprostszym sposobem na „niezachorowalność” są ponoć szczepionki przeciw grypie, z których korzysta bardzo wiele osób. Oprócz tego, są różne witaminy i suplementy diety reklamowane przez wszelkie media oraz niezawodna medycyna ludowa. Wyliczankom wszystkich sposobów na odporność przeciw różnorakim chorobom nie byłoby końca. Co musielibyśmy jeść, czym się poić, żeby dostarczyć organizmowi właśnie to, co najpotrzebniejsze? Witaminy, których nie widać, podobno mają sprawczą moc, by wzmacniać nasz organizm fizycznie i psychicznie (przynajmniej tak słyszę w reklamach).

Więcej… [Witamina]
 
Klejnoty obietnic Bożych - 19 grudnia Drukuj Email
Autor: C. H. Spurgeon   
wtorek, 19 grudnia 2017 00:00

On strzeże wszystkich kości jego, tak, iż i jedna z nich nie skruszy się. Psalm 34,21

Ta obietnica łącznie z treścią poprzedniego wersetu odnosi się do wielu cierpiących sprawiedliwych: „wiele złego przychodzi na sprawiedliwego, ale z tego wszystkiego wyrywa go Pan”. Mogą udręczyć go wrzody i rany, nie wyrządzą mu jednak wielkiej krzywdy: „żadna z kości jego nie skruszy się”.

Jest to wielka pociecha dla cierpiącego dziecka Bożego - pociecha, którą ośmielam się przyjąć dla siebie; albowiem do chwili obecnej nie odniosłem nigdy istotnej szkody z wielu moich cierpień i zmartwień. Nie utraciłem ani wiary, ani nadziei, ani miłości. Nie! zamiast załamać się, raczej zyskałem na sile. Mam więcej poznania, doświadczenia, cierpliwości, wierności, niż miałem, zanim cierpienia przyszły. Nawet radości mojej nigdy nie utraciłem. Nie jedną pręgę położyły na mnie choroby, śmierć bliskich; niejeden siniec nałożyło przygnębienie i potwarz, wszelako pręgi i sińce ustąpiły wyleczone, a nie zdarzyło mi się nigdy skomplikowane złamanie kości, nigdy nie doznałem nawet zwichnięcia. Przyczynę łatwo ustalić. Gdy pokładamy ufność w Panu, strzeże On wszystkich naszych kości; a skoro On strzeże, bądźmy pewni, że nie skruszy się żadna.

Więc nie żal się, serce moje. Wprawdzie odczuwasz ból, lecz żadna kość nie jest złamana. Znieś twardy swój los, a strachowi postaw czoło.

 
Instrukcja Drukuj Email
Autor: Dennis J. De Haan   
poniedziałek, 18 grudnia 2017 00:00

Cała sprawa wydawała się prosta. Odłączyć wszystkie przewody i kable, wyjąć chłodnicę, odkręcić śruby, a następnie za pomocą podnośnika łańcuchowego wyciągnąć silnik. Myślałem, że wszystko zrobiłem tak jak należy, jednak za żadne skarby nie mogłem wyjąć małego czterocylindrowego silnika z mojego Opla. W końcu po paru daremnych wysiłkach zirytowany zwróciłem się o pomoc do miejscowego mechanika, który wręczył mi „Instrukcję obsługi i eksploatacji Opla”. Zajrzawszy do rozdziału o wymianie silnika dowiedziałem się, że najpierw należy silnik opuścić, a potem wyjąć go od spodu.

Dokładne trzymanie się wskazówek przyniosło dobre rezultaty. Powodzenie zależało od tego, czy postępowałem według instrukcji.

Pismo Święte to instrukcja obsługi i eksploatacji naszego życia. Napisana przez naszego Stwórcę, który posłużył się ludźmi i natchnął ich, aby nauczyli nas odnieść sukces w tym życiu - sukces mierzony normami Boga, a nie normami tego świata.

Czy często odwołujesz się do Bożych instrukcji?

 
Góra Karmel - również dzisiaj? Drukuj Email
Autor: Waldemar Świątkowski   
niedziela, 17 grudnia 2017 09:10

Aż zostanie wylany na was Duch z wysokości (Iz 32,15).

W wierszach poprzedzających powyższy wiersz, panuje klimat pesymizmu i destrukcji. Czytamy tam, że rola porasta cierniem i ostem, pałace są opuszczone, zamek i baszta stają się jaskiniami. Po tym wierszu zaczyna się nowa rzeczywistość. Cechuje ją nadzieja, radość, rozwój.

Przyczyną jest „wylanie Ducha”. Jest to wyłącznie działanie Boga. To niepodzielna część Jego dzieła. Duch Boży zmienia rzeczywistość w niezwykły sposób. 

Dla ilustracji powyższych słów przypomnijmy sobie jeszcze raz znane wydarzenie z życia proroka Eliasza, wydarzenie na górze Karmel. Do tego przełomowego momentu w Izraelu również panuje klimat destrukcji. Pan Bóg i Jego Prawo idzie w zapomnienie, panoszy się coraz większe bałwochwalstwo i odstępstwo. Zdaje się, że ludzie oszaleli w swojej bezbożności i nieprawości. Na nic zdają się ostrzeżenia i napomnienia. Dochodzi do tego, że prorocy nawołujący do pokuty są bezlitośnie mordowani.

Więcej… [Góra Karmel - również dzisiaj?]
 
Boga otacza przerażająca jasność Drukuj Email
Autor: Dobry zasiew   
sobota, 16 grudnia 2017 00:00

Boga otacza przerażająca jasność. Wszechmocny jest niedostępny, jest potężny siłą (...). Dlatego niechże boją się go ludzie. (Księga Joba 37,22-24)

Benjamin Franklin, amerykański polityk uważany za wynalazcę piorunochronu, przebywał w latach 1776-1785 w Paryżu jako przedstawiciel Stanów Zjednoczonych. Gdy pewnego dnia był w odwiedzinach u francuskiego filozofa i matematyka Jeana d'Alemberta, wielu z obecnych tam znanych matematyków i fizyków kpiło sobie z Boga. Wtedy Franklin powiedział: «Gdy ktoś w ten sposób drwi sobie z Boga, to potwierdza tym jedynie Jego egzystencję. Mówicie: "Ponieważ zło jest na świecie, więc Bóg nie istnieje". Mój argument można tak samo udowodnić jak wasz: ja twierdzę, że istnieje dobro, a więc istnieje także Bóg. Wy mówicie, że człowiek jest tylko wtedy wielki, kiedy potrafi się przeciwstawić innym. Ja twierdzę wręcz przeciwnie: człowiek tak naprawdę nigdy nie jest większy niż wtedy, gdy jest pokorny. Mówi się, że zabrałem niebu pioruny, ale podczas moich doświadczeń z piorunochronem niejednokrotnie bardzo się bałem.

Więcej… [Boga otacza przerażająca jasność]
 
Oswajanie Boga? Drukuj Email
Autor: Marian Biernacki   
piątek, 15 grudnia 2017 00:00

Spotkanie istot o znacznie różniących się naturach dla obydwu stron staje się niecodziennym przeżyciem. Odczułem to kiedyś na własnej skórze, gdy na Olszynce zawitał do nas młody koziołek sarny. Nieświadomy ogrodzenia kościelnej posesji wszedł przez szeroko otwartą bramę i szybko poczuł się u nas nieswojo. My również, widząc biegające po podwórzu dzikie zwierzę, nie potrafiliśmy usiedzieć spokojnie. Sytuacja domagała się niezwłocznego podjęcia kroków w celu rozwiązania zaistniałego napięcia.

Proszę wszakże zauważyć, że z im bardziej przeciwną sobie naturą mamy do czynienia, tym więcej zdaje się ona nas interesować i pociągać. Pomijając tak ekstremalne przeżycia jak afrykańskie safari czy podwodny świat raf koralowych, chęć spotkania nawet rodzimego, dzikiego zwierzaka pcha nas do głębokiego lasu i podnosi nam adrenalinę. Drży nam serce, a jednak zapuszczamy się w knieję licząc na wrażenia, których siedząc w domu uświadczyć nie sposób.

Atrakcyjność kontaktu z tak odmienną naturą w niejednym człowieku owocuje pomysłem, by spróbować ją oswoić. Nie przeprowadzać się bynajmniej samemu gdzieś w głąb puszczy, aby tam obcować z dziką przyrodą, lecz raczej jakieś stworzenie z tamtego świata przenieść do siebie, ażeby uatrakcyjniało nam życie, wzbudzając podziw i zazdrość wśród znajomych. Ponieważ takie pomysły zazwyczaj kończą się niepowodzeniem, niejeden dom musi zadowolić się jedynie wypchanym lisem, jastrzębiem albo jakimś ryjem dzika zawieszonym na ścianie. Dwie przeciwne sobie, żywe natury, zamieszkać ze sobą nie mogą.
Więcej… [Oswajanie Boga?]
 
Nasze domy celem szatana Drukuj Email
Autor: A. Bajko   
czwartek, 14 grudnia 2017 12:27

Gdy pod dowództwem Nehemiasza Żydzi zaczęli odbudowywać zburzone mury Jerozolimy, napotykali na wiele trudności od swoich wrogów. Drwiono z nich, wyśmiewano jakość budowy, wreszcie wrogowie sprzysięgli się, „aby wyruszyć do walki z Jeruzalemem i spowodować w nim zamęt”. Spowodowało to strach i zniechęcenie wśród pracujących. Niektórzy mówili: Zwątlała siła tragarza, a gruzu wiele. Nie zdołamy sami odbudować muru (Ne 4,10). Nehemiasz jednak nie tracił odwagi ani wiary. Zachęcał ludzi, przypominając im ich „wielkiego i strasznego Pana” i zabrał się do obrony miasta. Ustawił w niższych otwartych miejscach poza murem lud według rodzin z mieczami, włóczniami i łukami (4,13). Dlaczego posta­wił straż według rodzin? - Z dwóch przyczyn: Ponieważ rodziny są pod­stawową organizacyjną jednostką społeczeństwa, grupą niewielką, więc mogły przygotować się do walki prędko i sprawnie. A również dlatego, że rodziny są spojone najwyższymi uczuciami miłości i lojalności. Rodzice i dzieci będą walczyć niezmordowanie w obronie swoich najbliższych.

Więcej… [Nasze domy celem szatana]
 
Kim jest ewangeliczny chrześcijanin? Drukuj Email
Autor: Sokól Bogusław   
wtorek, 12 grudnia 2017 01:00

Serdecznie zapraszamy do wysłuchania  kazania  pt."Kim jest ewangeliczny chrześcijanin?"  wygłoszonego przez br. Bogusława Sokoła pastora - seniora  KCh "Nowe Życie" w Polkowicach.

Można je odsłuchać również bezpośrednio ze strony naszego radia.

Słuchaj  

 
Miłujcie nieprzyjaciół waszych Drukuj Email
Autor: Andrzej Seweryn   
wtorek, 12 grudnia 2017 00:00

Kiedy w codziennych serwisach informacyjnych oglądamy przerażające sceny z wojny lub niepokoje i waśnie narodowościowe, wreszcie straszliwe walki plemienne - wszystko to budzi grozę i uświadamia nam, jak daleko ludzie odchodzą dziś od zasad chrześcijańskich i wskazań moralnych Pana Jezusa Chrystusa. W Ewangelii czytamy tak często słowa Pana Jezusa, który nakazywał swoim wyznawcom: Ale wam, którzy słuchacie, powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was krzywdzą (Łk 6, 27-28).

Pomimo licznych przejawów nienawiści w tym świecie i wokół nas, ciągle aktualnym i obowiązującym nas - chrześcijan jest to koronne przykazanie siania miłości i zgody pomiędzy ludźmi. Bóg nasz jest MIŁOŚCIĄ, a naszym zadaniem jest pokazanie Boga światu. Na przekór nienawiści, konfliktom i wzrastającej przestępczości.

Miłujcie nieprzyjaciół waszych - mówi Pan Jezus. Rodzi się jednak pytanie: skąd nieprzyjaciele w naszym życiu? Czy nieprzyjaźń może istnieć pomiędzy ludźmi wierzącymi? Oczywiście, że nie, bo przecież Pan Jezus powiedział: Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak ja was umiłowałem. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie (J 13,35)

W Kościele Jezusa Chrystusa nie ma miejsca na wrogość, nieprzyjaźń czy nienawiść. Nie ma Boga wszędzie tam, gdzie ludzie się nienawidzą, wzajemnie kaleczą i krzywdzą.

Zatem skąd nieprzyjaciele w naszym życiu?

Więcej… [Miłujcie nieprzyjaciół waszych]
 
Jak przebacza Bóg? Drukuj Email
Autor: DPŻ   
poniedziałek, 11 grudnia 2017 00:00

Matka, kładąc swego synka do snu zapytała:

„Położyłeś na miejsce wszystkie swoje zabawki?”

„Tak”, odpowiedział chłopczyk. „Wszystkie, oprócz misia. Był on nie­grzeczny i postawiłem go do kąta, a jutro mu przebaczę.”

My, dorośli, często postępujemy jak ten chłopczyk. Trudno jest nam przebaczyć od razu. Może potem... A to „potem” często ciągnie się przez lata. W ten sposób pozbawiamy siebie Bożego przebaczenia.

Jezus po­wiedział: Jeśli nie odpuścicie ludziom i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień waszych (Mt 6,15).

Chwała Bogu, że On przebacza zaraz, w tejże chwili, kiedy człowiek szczerze przed Nim pokutuje.

Jeśli Bóg tak przebacza, to jak my możemy nie przebaczyć naszym wino­wajcom?

 
Zazdrość Drukuj Email
piątek, 08 grudnia 2017 00:00

Czy możemy dziś wspólnie porozmawiać o zagorzałym wrogu miłości: O ZAZDROŚCI? Wiemy, że grzech ten wślizguje się miedzy Bożych ludzi, jak robak w najsłodszą część owocu. Jest zabójczy! Wyobraźmy sobie, że stoimy na placu zabaw. Obok nas dwoje dzieci mające tylko jedna zabawkę. Oboje jej chcą. Rzucają się na nią i jedno z nich wygrywa, a drugie przegrywa. Dziecko, które przegrało, odchodzi. Jego mięśnie są naprężone. Jego serce bije szybciej, pięści są zaciśnięte. Radzi sobie z tą sytuacją w jedyny znany mu sposób, jaki zna. „Nienawidzę cię!” - krzyczy ze łzami. Dorośli robią to samo, tylko nie tak jawnie. Być może było by lepiej, gdybyś stanął przed osobą, której zazdrościsz i otwarcie stwierdził: „Zazdroszczę ci i zachowuję się nieuprzejmie wobec ciebie. Ty masz coś, czego ja nie mam, a chciałbym to mieć”. Zamiast tego większość dorosłych przeżywa swoją zazdrość w ukryciu, a wojna, którą toczą, jest o wiele bardziej zacięta, niż sami sadzą. „Zazdrość jest nieprzejednana jak grób, żar jej to żar ognia, płomień najgorętszy” „Zazdrość pobudza gniew człowieka” - mówi Biblia.

Więcej… [Zazdrość]
 
Pełen zaufania Drukuj Email
czwartek, 07 grudnia 2017 17:43

„Największą barierą między nami, a Bogiem, jest nasza rzekoma siła.”

W naszych poszukiwaniach Boga dochodzi się do momentu, w którym po prostu należy „puścić liny”. Samą świadomość Jego istnienia posiada wiele ludzi, lecz nie jest to jeszcze wiara równoznaczna z ufnością Bogu. Trzymamy się różnego rodzaju „lin”, może nią być nasza samowystarczalność, racjonalność, nasze wyobrażenia o Bogu, a nawet religijność. Bardzo trudno puścić się tego, do czego przywykliśmy, co daje nam poczucie bezpieczeństwa lub niezależności. Skoczyć i po prostu zaufać, że Bóg czeka, by nas pochwycić takimi, jakimi jesteśmy: bezradnymi i niedoskonałymi. Nie musimy ani się bać, ani z naszej strony czynić nic więcej, jak tylko wyciągnąć ku Niemu nasze ręce. Bóg miłuje tych, którzy Mu ufają! Powierzając siebie Jezusowi Chrystusowi na pewno połączymy się z Nim i nie doznamy zawodu. Ten, kto uchwyci się Go wiarą, ma przywilej łaski odkupienia i najpewniejszy dostęp do Boga.

Więcej… [Pełen zaufania]
 
Dzieckiem Króla jam jest Drukuj Email
Autor: Ewa Walczak   
środa, 06 grudnia 2017 20:30

Kiedyś byłem ubrany w szmaty grzechów mych:

Nędzny, zgubiony, samotny i zły.

Lecz Król wszystkich królów ulitował się,

Z współczuciem, miłością wziął mnie pod skrzydła Swe.


O tak, o tak, dzieckiem Króla jam jest.

Jego królewska krew z żyłach mych płynie też.

Byłem nędzny, zgubiony, teraz wielbię w głos:

Chwalcie Boga! Chwalcie Boga! Dzieckiem Króla jam jest.

Więcej… [Dzieckiem Króla jam jest]
 
Nie przestawaj czekać! Drukuj Email
Autor: Biernacki Marian   
wtorek, 05 grudnia 2017 20:46
Każdy z nas na coś czeka. Różnej rangi są cele naszych oczekiwań, lecz bywa, że nawet w drobnych sprawach towarzyszą nam w tym silne emocje i rozterki. Wbrew pozorom czekanie proste nie jest. Dlatego dzisiaj właśnie o czekaniu porozmawiamy, a ściślej o tym, ażeby czekania nie zaprzestawać!
Za kanwę naszego rozważania niech posłuży nam sytuacja w Judei z przełomu VII i VI wieku przed Chrystusem, tuż przed najazdem i deportacją wielu jej obywateli do Babilonu. Dla ludzi bogobojnych były to czasy wielkiego dyskomfortu z powodu grzechów Judy i zerwanej więzi z Bogiem. Rządy sprawowali wówczas niesprawiedliwi i bezbożni królowie, co nieuchronnie prowadziło do moralnego upadku całego narodu.

Jednym z proroków Bożych, któremu przyszło się zmierzyć z tą sytuacją był prorok Habakuk. Ten sługa Boży wielce tęsknił za naprawieniem relacji z Bogiem. Największą wartością dla człowieka wierzącego jest przecież pokój z Bogiem! Wyczekujący na dobrą zmianę Habakuk miał świadomość, że pojednanie z Bogiem nie nastąpi bezboleśnie. Grzechy same przecież nie odchodzą. Dobrze znane w Judzie Prawo Boże mówiło, że karą za grzech jest śmierć! Ażeby cieszyć się z oczyszczenia i pojednania z Bogiem, trzeba było ponieść konsekwencje nieposłuszeństwa wobec Niego. Dlaczego?
Więcej… [Nie przestawaj czekać!]
 
<< pierwsza < poprzednia 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 następna > ostatnia >>

Strona 149 z 225