Bogu niech będzie chwała! Drukuj Email
sobota, 13 sierpnia 2016 00:00

Jakże mam Ci dziękować, za wszystko, co dla mnie uczyniłeś?
Głosy milionów aniołów, nie wyrażą mojej wdzięczności!
To, kim jestem, kim chciałabym zostać,
Wszystko zawdzięczam Tobie!

Ref.: Bogu niech będzie chwała, za wszystko, co uczynił!
Swą krwią mnie zbawił, swą mocą mnie podniósł!
Bogu niech będzie chwała, za wszystko, co uczynił!

 
Nie zaniedbuj swojego ogrodu! Drukuj Email
Autor: Anna Kwiecień   
czwartek, 11 sierpnia 2016 21:23

Wnętrze człowieka – jego naturalne zdolności, umiejętności i potencjał intelektualny – można przyrównać do ogrodu, którego każdy jest posiadaczem.

Tak jak ogrody są różne: duże, małe, warzywne, owocowe, mieszane, w końcu zaniedbane i troskliwie pielęgnowane, tak każdy z nas ma inny ogród. Jedni mają rozległe ogrody z obfitującymi krzewami owocowymi, urodzajnymi warzywnymi grządkami i rabatami zachwycających kwiatów, inni małe, skromne, w których znajdują się najpotrzebniejsze w kuchni warzyw. Co jednak najważniejsze, hańbą nie są małe ogrody, ale te zaniedbane.

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się Czytelniku, jakiego ogrodu jesteś posiadaczem? A jaki jest jego stan? Pamiętam swoje przerażenia, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że jestem jak zaniedbany ogród. To, co mogło wydawać dobry plon, niepielęgnowane zdziczało, co wymagało wyjątkowej troski, zostało przyduszone przez chwasty. Bóg projektując nasze istnienie obdarzył nas wnętrzem, które chce by służyło ku uwielbieniu chwalebnej łaski Jego.  Celem naszych zdolności i umiejętności powinno być uwielbianie Boga i ukazywanie Go światu za ich pomocą. Ciekawie ujął to John Piper:

Więcej… [Nie zaniedbuj swojego ogrodu!]
 
Manowce nauki o nieutracalności zbawienia Drukuj Email
Autor: Marian Biernacki   
poniedziałek, 08 sierpnia 2016 20:00
Czytałem wczoraj u jednego z kalwinistów, że jeżeli wierzący człowiek odchodzi do świata, to właściwie są dwie możliwości  wytłumaczenia tego faktu: 1. Jako człowiek naprawdę zbawiony tylko chwilowo jest w stanie upadku. Bóg go zachowa, a on pewnego dnia opamięta się i powróci do społeczności zbawionych. Zbawienia więc nie utracił. 2. Człowiek ten nigdy tak naprawdę daru zbawienia nie otrzymał. Zaangażował się w chrześcijaństwo jedynie na poziomie umysłowym lub intelektualnym. Zbawienia nie utracił, bo nigdy go nie miał. Jednym słowem, jeżeli jakiś chrześcijanin zszedł z drogi Bożej, to albo na nią wróci, albo nigdy na drodze Bożej nie był. W żadnym razie nie może być mowy o utracie zbawienia.

Takie postawienie sprawy - wypływające z poglądu o nieutracalności zbawienia -  ma niby wyjaśniać wszystko i pozwalać wierzącym cieszyć się pewnością zbawienia. Czy naprawdę tak jest? Zechciejmy bliżej przyjrzeć się tej sprawie.
Więcej… [Manowce nauki o nieutracalności zbawienia]
 
Co mnie obchodzi legenda Kuby Rozpruwacza? Drukuj Email
Autor: Marian Biernacki   
poniedziałek, 08 sierpnia 2016 00:00

 
Prawda Drukuj Email
Autor: Albert Martin   
sobota, 06 sierpnia 2016 00:00

 
Wiem dlaczego Jezus! Drukuj Email
piątek, 05 sierpnia 2016 00:00

 
Klejnoty Obietnic Bożych - 05 sierpień Drukuj Email
Autor: C. H. Spurgeon   
piątek, 05 sierpnia 2016 00:00

Zakon Boga jego jest w sercu jego; przetoż nie zachwieją się nogi jego. (Psalm 37,31)

Zachowaj zakon w sercu, a pokieruje on całym twym życiem. To jest miejsce należyte, gdyż leżąc w sercu, jak tablice kamienne w skrzyni przymierza, znajduje się we właściwym miejscu. W głowie sprawia zamęt, na plecach cięży, ale gdy jest w sercu - pokrzepia.

Cudowne to Słowo: „Zakon Boga!” Gdy Pan jest Bogiem naszym, to Jego Zakon jest wolnością naszą. Bóg w przymierzu z nami zachęca do gorliwego posłuszeństwa Jego woli i postępowania zgodnego z Jego prawem. Czy liczę się z nakazem i wolą Ojca mego?

Tedy mam stąd radość. Tu jest jeszcze poręczenie, że posłuszny Bogu nie zachwieje się. Chcąc czynić to, co jest słuszne, czyni to, co jest mądre. Świętobliwe postępowanie jest zawsze najmędrsze, choćby z początku pozornie wydawało się inne.

Wędrujemy drogą Opatrzności i łaski Bożej, gdy trzymamy się dróg Zakonu. Słowo Boże nie sprowadziło jeszcze na manowce ani jednej duszy; Jego wyraźne wskazania: pokory, sprawiedliwości miłości i bojaźni Pańskiej, są zarazem słowami mądrości, wiodącymi nas w sposób właściwy w pielgrzymce naszej, jak zasada świętości, nakazująca utrzymanie w czystości szat naszych. Ten wędruje pewnie, kto dąży drogą sprawiedliwości Bożej.

 
Kto z nas nie szuka pokemonów, niech pierwszy rzuci kamienieniem Drukuj Email
Autor: Bartosz Sokół   
czwartek, 04 sierpnia 2016 00:00

“Popatrz na tych głupców szukających pokemonów! Są zupełnie odrealnieni!” Łatwo odnieść wrażenie, że świat podzielił się na dwie części - tych pierwszych, tropicieli pokemonów i tych drugich, śmiejących się z tych pierwszych.

Fikcja wkraczająca z odwagą przez zamknięte bramy rzeczywistego świata każe nam zastanowić się znów nad granicami tego, co naprawdę realne. Ile wart jest schwytany pokemon dla nastolatka w podartych jeansach, porzucającego lekcję matematyki dla skutecznych łowów w pobliskim parku? Ile wart jest schwytany pokemon dla dziewczyny wynajmującej taksówkę, aby możliwie najefektywniej dotrzeć do wszystkich miejsc, w których można coś złapać? Trudno przekonać łowcę pokemonów, że to wszystko nie ma znaczenia, a rzeczywiste życie jest znacznie bardziej ciekawsze. Dlatego, że często nie jest. Dla miłośnika wirtualnych stworów własna percepcja staje się absolutnym punktem odniesienia - schwytany pokemon może być tutaj tysiąckroć więcej warty niż obecność na matematyce, a majątek wydany na taksówkę najlepiej spożytkowanymi kieszonkowymi w życiu. Na nic zda się przekonywanie, że pokemony przynależą do nieistniejącego świata, tylko z pozoru uczestniczącego w rzeczywistości. Są przecież widoczne na ekranach telefonów, istnieją. Przynoszą wymierne rezultaty, budują poczucie wartości, dają się policzyć i kolekcjonować. Mają swoje imiona, poddają się weryfikacji umysłu i jego porządkowaniu. Kto decyduje zatem o tym, co jest rzeczywiste lub nie?

Więcej… [Kto z nas nie szuka pokemonów, niech pierwszy rzuci kamienieniem]
 
Na świecie są tylko dwie religie Drukuj Email
Autor: Paul Washer   
wtorek, 02 sierpnia 2016 00:00

 
Zapracowany leniuch (przypomnienie) Drukuj Email
Autor: Marian Biernacki   
poniedziałek, 01 sierpnia 2016 00:00

Pomyślmy, proszę o naszym zaangażowaniu i determinacji w osiąganiu różnych celów. Jakże wiele zależy tu od nastawienia naszego serca, od tego, czy w głębi duszy uważamy dany cel za ważny dla siebie, czy też nie, i działamy wyłącznie pod wpływem zewnętrznych bodźców.

Weźmy na przykład ścisk przy wejściu do zatłoczonego autobusu, albo popsuty w połowie drogi tramwaj. Od czego zależne jest to, czy mimo trudności kontynuujemy podróż? Głównie od tego, na ile ważne jest dla nas dotarcie do celu. Gdy celu podróży nie mamy w sercu, to wkrótce jesteśmy już w tramwaju jadącym z powrotem.

Inna ilustracja. Oto otrzymaliśmy zaproszenie na urodziny. Pełno zajęć, zaległe obowiązki, a tu w perspektywie parę godzin przerwy w kalendarzu. Decyzja zależy od tego, kim jest ów solenizant dla nas osobiście. Przyjacielem, kimś, kogo nosimy w sercu, czy zaledwie znajomym.

Gdy ktoś lub coś obchodzi nas osobiście i jest dla nas ważne, to dosłownie wszystko potrafimy temu podporządkować. Przypomina mi się jak jakiś czas temu pokazywali w telewizji kolejkę pod znajdującym się wówczas w tarapatach Bankiem Częstochowa. Jedna kobieta wyznała, że w ciągu paru ostatnich dni już szósty raz przyszła pod bank i za każdym razem stoi po kilka godzin. Dlaczego tak się poświęcała? Bo bała się ponieść stratę i chciała pobrać swoje pieniądze.

Nastawienie naszego serca wyraźnie decyduje o kierunku naszego życia i podejmowanych przez nas działaniach.

Więcej… [Zapracowany leniuch (przypomnienie)]
 
In Got We Trust Drukuj Email
Autor: Marian Biernacki   
sobota, 30 lipca 2016 19:36

 
Proroctwo Jezusa o czasach ostatecznych Drukuj Email
Autor: Henryk Dedo   
czwartek, 28 lipca 2016 00:00

 
Więcej niż „podobać się Bogu” Drukuj Email
Autor: Anna Kwiecień   
środa, 27 lipca 2016 16:25

„Podobać się Bogu” - tę frazę często słyszałam w przeróżnych kontekstach i kolokacjach: słyszałam o życiu, które ma się Bogu podobać, o zachowaniu, które podoba się Bogu, o sposobie życia, postawie, wyglądzie, itp., przez które mamy się Bogu podobać.

Z czasem jednak zaczęłam zauważać jak chwalebna postawa i cel określone tym wyrażeniem powoli ulegają spłyceniu i stają się sloganem. Na dodatek odkryłam, że w tej spłyconej formie stają się wręcz niebezpieczne. Z tego powodu pozwoliłam sobie posłużyć się tą frazą dla opisania pewnych zjawisk, które mnie niepokoją.

Więcej… [Więcej niż „podobać się Bogu”]
 
O nadziei Drukuj Email
Autor: Piotr Budzyniak   
poniedziałek, 25 lipca 2016 07:46

Serdecznie zapraszamy do wysłuchania  kazania  pt."Nadzieja" wygłoszonej przez br. Piotra Budzyniaka podczas nabożeństwa niedzielnego w Zborze Kościoła Zielonoświątkowego w Gorlicach w dniu 03.07.2016 r.

Można je odsłuchać również bezpośrednio ze strony naszego radia.

Słuchaj 

 
<< pierwsza < poprzednia 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 następna > ostatnia >>

Strona 179 z 225