Anatomia nawrócenia Drukuj
wtorek, 09 czerwca 2015 00:00

Czy chcesz zostać chrześcijaninem w biblijnym tego słowa znaczeniu?

Jeżeli nie należysz jeszcze do Chrystusa, jeżeli nie doświadczyłeś jeszcze pewności zbawienia i pokoju dotyczącego twojej przyszłości, to ta chwila może stać się przełomem dla twojego życia. Nawiązanie tej wspaniałej łączności z Chrystusem porównał ktoś do zawarcia związku małżeńskiego. Podobnie jak ślub musi być poprzedzony świadomą decyzją, tak i osobista społeczność z Chrystusem może zrodzić się jedynie jako efekt (rezultat) twego wolnego wyboru. Jak tego dokonać ?

Otóż, aby mogła powstać ta cudowna jedność z Chrystusem, do zainicjowania twojego chrześcijaństwa musisz zaangażować trzy sfery swojej osobowości. Są to : intelekt, uczucia i wola. Nie wystarczy wiedzieć, że jest Bóg. Nie wystarczy nawet zaakceptowanie Jego dekalogu, Jego przykazań. To za mało, że Słowo Boże porusza cię do głębi lub, że jesteś rozentuzjazmowany odkryciem, że Jezus ciebie kocha. Nie staniesz się chrześcijaninem w biblijnym tego słowa znaczeniu, dopóki nie podejmiesz decyzji: " Jezu ja chcę być Twoim dzieckiem! Panie zapraszam Cię do mojego serca. Wejdź !" Jeżeli stało się to w twoim życiu, to nie ma znaczenia kiedy to miało miejsce. Ważne jest, abyś miał pewność, że teraz, w tej chwili, Chrystus cię wypełnia, że On jest obecny w twoim życiu.

Intelekt - poznanie

Byłoby wyrazem albo głupoty, albo fanatyzmu - w mojej opinii - gdyby wyłączyć z chrześcijaństwa nasze możliwości poznawcze. Ślepa wiara fanatyków nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem! Koncentrując się na wierze nie opartej o żadne fakty, skupiam się tym samym na własnej osobie. Wtedy jestem najważniejszy ja, moja wiara, nie zaś Chrystus, który powinien stanowić centrum. Dla mnie osobiście bardzo istotna jest wiedza, że Jezus narodził się w określonym czasie i miejscu w Betlejem. Jak to mówi Słowo Boże - i to jest fakt. Żył i działał w Palestynie to jest również fakt. Zmarł na krzyżu i zmartwychwstał i to są fakty. Odszedł do Ojca i króluje teraz, siedząc po Jego prawicy, bo On jest Panem panów i Królem królów to również jest fakt. Mówi o tym Słowo Boże.

Biblia posiada solidne dowody autentyczności, że Jezus Chrystus sam o sobie powiedział Ja jestem Bogiem, jestem Synem Bożym. Ani Budda, który był agnostykiem, ani Mahomet, nigdy nie powiedzieli o sobie w ten sposób. Tylko Jezus, cieśla z Nazarem powiedział: "Ja jestem Bogiem, jestem Synem Bożym"! On dobrowolnie z miłości bierze na siebie twój i mój grzech po to, aby umożliwić mnie i tobie start we właściwym kierunku. Czyniąc to musiał ponieść konsekwencje niezmiennego prawa Bożego. Zapłatą za grzech jest śmierć. I z tego powodu Jezus umarł na krzyżu. Umarł, ale także zmartwychwstał! Powiedzieliśmy, że w nawiązaniu osobistej łączności z Chrystusem ważną rolę odgrywa intelekt. Innym ważnym elementem są:

Uczucia - emocje

Emocje stanowią o sposobie reakcji na sytuacje, w której się znajdujemy. Wiele drobiazgów, z których czasem nie zdajemy sobie sprawy, zależy w dużym stopnia od naszych uczuć. Filtrem emocji jest twoja osobowość. Każdy z nas inaczej uzewnętrznia swoje emocje, co staje się często przedmiotem nieporozumień między ludźmi. Niektórzy są rozczarowani, gdy stwierdzają, że reakcja tej czy innej osoby na dane zdarzenie jest całkowicie różna od ich reakcji. Myślą oni: "Jeśli on tego nie przeżywa, tak jak ja, to znaczy, że nie przeżył tego wcale". Emocje mogą być bardzo zwodniczym dowodem tego, że przyjąłeś Jezusa.W Słowie Bożym znajdujemy dwa kapitalne przykłady na to, iż dzieci Boże zupełnie odmiennie reagowały na spotkanie z Jezusem. Jak bardzo było dramatyczne spotkanie Pawła z Jezusem! Ile uczuć ! Powaliły one Pawła na ziemię. Mnie nigdy to się nie zdarzyło.

Ale chciałbym przypomnieć inny przykład Tymoteusza, którego gdzieś tam w ciszy domu matka i babcia uczyły wspaniałych treści Słowa Bożego. Nie mamy żadnych podstaw, aby twierdzić, że Tymoteusz przeżywał jakieś wielkie emocje, gdy spotkał się z Jezusem.

Muszę wam wyznać, że moje osobiste spotkanie z Jezusem odbyło się, gdy poszukiwałem i pytałem w ciszy mojego pokoju. Poszukiwanie uczuć, a co gorsza opieranie swojej pewności zbawienia na emocjach jest bardzo złudne. Znowu bowiem stawiam moje "ja" w centrum. Ja to przeżyłem, ja to czuję. A gdzie Chrystus ? On ma być podstawą zbawienia, On jest jego fundamentem. Co wobec tego może mnie utwierdzić w pewności zbawienia ?

Skąd mogę być pewny, że spotkałem Jezusa ? Źródłem pewności jest Słowo Boże, które mówi: "Jeżeli świadectwo ludzkie przyjmujemy, to tym bardziej świadectwo Boże, które jest wiarygodniejsze. A to jest świadectwo Boga, że złożył świadectwo o swoim Synu. Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił Go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o swoim Synu. A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg. Kto ma Syna ma żywot, kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota wiecznego. To napisałem wam, którzy wierzycie w Imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny." Słowo Boże jest fundamentem wiary ! Możecie spokojnie oprzeć się na tym zapewnieniu.

Wola

Pewność zbawienia wymaga wysiłku twojej woli. Uważam, że jest to najtrudniejszy krok. Jezus powiedział: "Jeśli kto chce pełnić wolę Jego, ten pozna, że ta nauka jest z Boga, czyja sam mówię o sobie". Co chce Jezus przez to powiedzieć ? Jak długo nie podporządkowujesz się prawdzie, tak długo prawdy nie poznasz. Tak długo jak nie zdecydujesz się chodzić w świetle, tak długo światła nie zobaczysz.

Mogą istnieć poważne przeszkody w dokonaniu tego akty woli. Jedną z nich jest strach przed utratą dotychczasowych wartości. Pewien człowiek stwierdził, że nie chce być chrześcijaninem, ponieważ musiałby zmienić swój styl życia. Nie rozumiał tej prawdy, że Chrystus nie chce nas z niczego okradać. Ale jeśli podporządkujemy Mu swe życie, On wypełni je tym co dla nas będzie najlepsze. Inną przeszkodą w oddaniu się Chrystusowi jest pycha.

Ileż to ludzi posiada w swoim ręku niezbite dowody Bożej miłości i troski o nich. Iluż doświadczyło autentyczności Słowa Bożego, ale odrzucają wyciągniętą w ich kierunku dłoń, przebitą na krzyżu Golgoty.

Odrzucenie Chrystusa nie jest sprawą intelektu lecz woli.

Wysuwane przeszkody intelektualne są często tylko zasłoną dymną. To pycha utrudnia upokorzenie się przed Panem panów i Królem królów. Prześledziliśmy trzy dziedziny życia decydujące o przyjęciu Chrystusa do serca i zdobyciu pewności zbawienia, tj. intelekt, emocje, wola. Porównaliśmy ten proces do zawierania związku małżeńskiego z jedną różnicą. Gdy dwoje ludzi pobiera się, angażowane są następujące kolejności: intelekt, uczucia wola. Przy oddawaniu swego życia Jezusowi kolejność jest inna: intelekt, wola i jako dodatek, jako wspaniały rezultat uczucia. Kiedyś widziałem tani żart rysunkowy na, którym przedstawiony był chłopczyk stojący w otwartych drzwiach, a za drzwiami tłum gości. Chłopczyk odwrócony w stronę wnętrza mieszkania mówi" Mamusiu, wujek i ciocia pytają, kiedy wrócicie ? Drodzy jak często człowiek zachowuje się podobnie.

" Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jezus puka do drzwi twego życia. Podejmij decyzję. Oto okazja by zaprosić Go do swego serca. Wtedy całe twoje życie nabierze sensu ! Staniesz się dzieckiem Bożym ! Czy chcesz tego?