Czy zmarli mogą nam pomagać, a my im? Drukuj
Autor: Marian Biernacki   
sobota, 30 października 2021 00:00

Niech nie znajdzie się u ciebie nikt, kto przeprowadzałby swojego syna lub córkę przez ogień, ani przepowiadający przyszłość, ani guślarz, ani czarownik, ani zaklinacz, ani radzący się zmarłych przodków lub duchów, ani zwracający się do umarłych. Każdy, kto dopuszcza się tych rzeczy, jest obrzydliwością dla PANA. Właśnie z powodu tych obrzydliwości PAN, twój Bóg, wydziedzicza te narody przed tobą. Ty natomiast bądź bez skazy przed PANEM, twoim Bogiem. Narody, które wydziedziczasz, słuchają wieszczbiarzy i wróżbitów, tobie jednak PAN, twój Bóg, na to nie pozwolił [V Księga Mojżeszowa 18,10-14].

Bo po śmierci — któż o Tobie pamięta? Kto Cię będzie sławił z głębin świata zmarłych? [Psalm 6,5].

Czy dla umarłych dokonujesz cudów? Czy cienie powstaną, aby Ciebie wielbić? Sela. Czy w grobie opowiada się o Twojej łasce? I czy Twoją wierność głosi podziemny świat? Czy w mrokach można dostrzec Twój cud i Twoją sprawiedliwość — w kraju zapomnienia? [Psalm 88,10-12].

A gdy wam powiedzą: Radźcie się wywoływaczy duchów, idźcie do wróżbitów, ćwierkających i szemrzących zaklęcia, to czy lud nie ma się radzić swojego Boga? Czy w sprawie żywych ma się radzić umarłych? [Księga Izajasza 8,19].

Egipcjanie upadną na duchu, zniweczę ich plany. Wówczas będą szukać rady u swoich bóstw i zaklinaczy, u duchów zmarłych i u wróżbitów [Księga Izajasza 19,3].

Przecież człowiek niczym nie wykupi swego brata, Nie jest w stanie dać Bogu za niego opłaty; okup za duszę jest na to zbyt wysoki, a nikt przecież nie posiada aż tak wiele, aby sprawić, że ktoś będzie żył wiecznie i uniknie zejścia do grobu. Każdy widzi, że i mądrzy umierają, głupiec, prostak — wszyscy giną w ten sam sposób i bogactwo zostawiają ludziom obcym. Mogli myśleć, że ich domy są wieczne, że mieszkania przetrwają pokolenia — swoimi imionami mogli nawet nazywać jakieś kraje. Człowiek jednak nie obroni się przepychem, przypomina on bydlęta, które giną. Taka właśnie jest droga pewnych siebie i tych, którzy wierzą w ich przechwałki. Sela. Są jak owce, które wchłonie świat umarłych, gdzie tylko śmierć będzie ich pasterzem — to prawi, gdy nastanie już poranek, będą nad nimi panowali — a ich postać? Ta zniszczeje wśród umarłych, nie pomogą im ich świetne pałace. Lecz mą duszę Bóg wykupi z mocy śmierci; to dlatego, że przyjmie mnie do siebie. Sela [Psalm 49,7-15].

Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie [Ewangelia wg św. Marka 12,27].

W końcu żebrak zmarł, a aniołowie przenieśli go do miejsca, gdzie mógł cieszyć się szczęściem u boku Abrahama. Bogaty człowiek również zmarł i został pochowany. A gdy w krainie umarłych doznawał udręki, podniósł oczy i zobaczył z daleka Abrahama oraz Łazarza u jego boku. Ojcze Abrahamie — zawołał — zlituj się nade mną i poślij Łazarza, aby zanurzył w wodzie koniec swego palca i zwilżył mi język, gdyż cierpię w tym płomieniu. Dziecko — odpowiedział Abraham — przypomnij sobie, że swoje dobro odebrałeś za życia, podobnie jak Łazarz zło. Teraz on doznaje tu pociechy, a ty cierpisz. A poza tym między nami a wami rozciąga się wielka przepaść, aby ci, którzy chcieliby przejść stąd do was, nie mogli, i aby stamtąd do nas nikt nie zdołał się przenieść [Ewangelia wg św. Łukasza 16,22-26].

Wtedy Jezus skierował do niej słowa: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby nawet umarł — żyć będzie [Ewangelia wg św. Jana 11,25].

Zobaczyłem też umarłych. Byli wśród nich wielcy i mali. Stali przed tronem. Rozwinięto zwoje. Otwarto też inny zwój — Zwój życia. I dokonał się sąd nad umarłymi. Podstawą sądu były zapisy w zwojach, a jego miarą — czyny podsądnych. A umarłych wydało morze — tych, którzy w nim byli — a także śmierć oraz świat zmarłych. I wszyscy zostali osądzeni — każdy według swych czynów. Następnie śmierć i świat zmarłych zostały wrzucone do jeziora ognistego. To jezioro ogniste jest drugą śmiercią. Jeśli kogoś nie znaleziono w spisie Zwoju życia, ten został wrzucony do jeziora ognistego [Księga Objawienia św. Jana 20,12-15].