Golgoto, Golgoto... Drukuj
piątek, 02 kwietnia 2021 02:00

„Golgota” powstała pod wpływem głębokich przeżyć z Panem. Po kilku latach wiary, bardziej niż kiedykolwiek przedtem, przeżyłam śmierć Pana Jezusa, ciszę Golgoty i wrzawę tego świata. Pewnej zimy spędzaliśmy urlop z rodziną męża. Byliśmy na nabożeństwie. Szczerość, gorliwość tych ludzi, ich śpiew i głoszone Słowo na temat śmierci Jezusa poruszyło mnie do głębi. Pragnieniem moim było - Panie, gdybym mogła wyrazić teraz to, co czuję. Wracając z nabożeństwa, w pociągu, usłyszałam jak gdyby melodię refrenu. Wyjęłam z torebki notes, nakreśliłam kilka linii nutowych i zapisałam melodię wraz ze słowami refrenu, takie kilka myśli, które przeżyłam. Po przyjeździe do domu napisałam całą pieśń. Modliłam się, aby Pan błogosławił ją, gdy będzie kiedykolwiek śpiewana, aby mogła poruszyć serca słuchających.

Po raz pierwszy, z wielkim wzruszeniem, śpiewałam ja na nabożeństwie ekumenicznym. Moje wzruszenie udzieliło się także słuchaczom. Po nabożeństwie wielu księży i ludzi prosiło mnie o słowa i nuty pieśni. Spełniłam ich prośby - napisałam. W krótkim czasie śpiewano ją w wielu kościołach. Dziękuję za to Panu i cieszę się z tego bardzo. Czytaj świadectwo nawrócenia autorki piosenki.

Powyżej prezentujemy tą piękną piosenkę napisaną przez Halinę Kudzin w wykonaniu Beaty Bednarz. (Fragment koncertu wielkanocnego z chórem TGD pt. „Wierzyć to znaczy chodzić po wodzie" – reż. Elżbieta Skrętkowska). Znaleźć ją można (nagraną ponownie w innej aranżacji) na płycie, którą prezentujemy poniżej.