Kiedy wydaje nam się, że znaleźliśmy się na dnie rozpaczy... Drukuj Email
poniedziałek, 02 listopada 2009 00:00

"Nie obawiaj się przeciwności - latawiec wznosi się naprzeciw wiatrowi, a nie z nim".

Komponował najpiękniejszą muzykę w dziejach ludzkości. Jednak jego życie trudno określić jako piękne. Było bardzo tragiczne.

Gdy miał dziesięć lat, zmarli jego rodzice. Wychowywał go starszy brat, niechętny mu i żałujący każdego kęsa pożywienia. Nawet, kiedy dorósł, życie nie szczędziło mu zmartwień.

Jego pierwsza żona zmarła po trzynastu latach małżeństwa. Z dwudziestki dzieci, urodzonych przez jego dwie żony, dziesięcioro zmarło w niemowlęctwie, jedno już po osiągnięciu dojrzałości, a jedno było niedorozwinięte. On sam najpierw oślepł, a potem wskutek udaru mózgu został sparaliżowany. Mimo to komponował muzykę - wspaniałą muzykę - głoszącą chwałę Boga i pełną wdzięczność wobec Stwórcy.

Kto był ofiarą tych wszystkich tragedii? Johann Sebastian Bach - luteranin i prawdopodobnie najwybitniejszy kompozytor muzyki kościelnej. Zapewne to właśnie poznanie otchłani cierpienia dało mu wiedzę o wyżynach wiary i chwały.

Tak więc, kiedy zdaje się nam, że znaleźliśmy się na dnie rozpaczy, skierowanie wzroku ku niebu ściągnie błogosławieństwo na nas i na naszych bliźnich.