Rewitalizacja czy regeneracja? Drukuj
Autor: Henryk Hukisz   
sobota, 04 maja 2019 17:04

Jakieś ćwierć wieku temu robiłem projekty stolarki PCV dla jednej z większych firm w Poznaniu. W mojej pamięci pozostał wyjazd z dyrektorem firmy do Bornego Sulimowa, miasteczka, jakie w poprzednim systemie politycznym Polski nie istniało, przynajmniej na mapach. Znajdowała się tam baza wojsk sowieckich, jakie stacjonowały w naszym kraju. Po opuszczeniu Polski, pozostało opustoszałe miasto. Nasza wizyta była rekonesansem zawodowym w poszukiwaniu ewentualnych odbiorców produkowanej przez firmę stolarki PCV. To, co pamiętam do dziś, to opustoszałe ulice, rozszabrowane mieszkania ze wszystkiego, co dało się oderwać od ścian.

Pod koniec ubiegłego wieku przyjęto długoterminowy program rewitalizacji Bornego Sulimowa. W opisie tego zamierzenia czytamy: „ Celem lokalnego programu rewitalizacji jest kompleksowa odnowa przestrzenna, gospodarcza, ekologiczna i społeczna wyznaczonego do rewitalizacji obszaru miasta oraz gminy obejmującego swym zasięgiem dawne tereny wojskowe, której realizacja w latach 2004 – 2019 będzie zgodna z głównym trendem rozwoju miasta jakim jest turystyka”. (Net)

Jest to klasyczny przykład zastosowania rewitalizacji wobec zrujnowanego obszaru. Zgodnie ze znaczeniem pojęcia „rewitalizacja”, planuje się stopniowe przywracanie zdewastowanej struktury mieszkaniowej lub urbanistycznej do funkcji życiowych. Aby zrealizować projekt rewitalizacyjny, muszą wystąpić określone warunki, z których podstawowym jest degradacja istniejącego stanu.

Mieszkając poprzednio w Stanach Zjednoczonych miałem okazję z bardzo bliskiej perspektywy obserwować podobne zjawisko zachodzące w jednym z większych kościołów (ponad półtora tysiąca wiernych). Podczas wprowadzania do służby nowego pastora, mogłem obserwować wykorzystanie zaleceń Rick’a Warren’a z jego książki „Purpose driven church” (Kościół świadomy celu). Autor tego bestselleru zaleca stopniową wymianę starszych kościoła na uległych pastorowi, a raczej jego planom dokonywania przekształceń w kościele. Celem jest ożywienie, czyli rewitalizacja, czyli metody, jakie mają doprowadzić do niej, zaczerpnięte są ze świata biznesu i polityki społecznej. Obserwując ten proces w znanym mi dobrze kościele, widziałem jak stopniowo usuwani byli starsi, którzy z tą społecznością byli silnie związani. Były to osoby wykonujące wiele służb, od nauczania dzieci, przez planowanie misyjne, do muzycznej. Na ich miejsce, nowy pastor wprowadzał młode osoby, które dotychczas niczym się nie zajmowały, powierzając im ważne dla całego kościoła służby. Taką metodę zaleca Rick Warren, który jest bardziej politykiem, niż biblijnie uformowanym sługą ewangelii. Kościół, o którym wspominam, po kilku latach ten rewolucyjny pastor porzucił, po wprowadzaniu swego następcy, który jest typowym menadżerem, a nie sługą Słowa.

Najwyższy czas odnieść się do nauki słowa Bożego, ponieważ Kościół, jaki buduje Jezus Chrystus ma już założony fundament i jedynie na nim można budować jego strukturę Bożymi metodami.

Chciałbym szczególnie odnieść się do jednego wersetu, w którym apostoł Paweł definiuje na czym polega nasze zbawienie. Mam na uwadze słowa z Listu do Tytusa, którego apostoł zostawił na Krecie, aby „uporządkował to, co pozostało do zrobienia, i ustanowił po miastach starszych, jak ci nakazałem” (Tyt. 1:5). Tytus miał ustanowić osoby służące lokalnej społeczności wierzących, zgodnie z Bożymi zasadami, które zostały opisane w tym liście jak i w 1 Tym. 3:1-13. Celem takiego działania było przeciwstawienie się fałszywym nauczycielom, których Paweł określił dosadnie jako „pustych gadułów, zwodzicieli, zwłaszcza pośród tych, którzy są obrzezani”(Tyt. 1:10). Chodziło przecież o rzecz niebagatelną, o ochronę wiary i rozwoju wielu osób, które doświadczyły duchowego nowonarodzenia.

Paweł, znanym sobie zwyczajem, bez ogródek daje świadectwo wielkości łaski Bożej, która dokonuje regeneracji człowieka. Zbawienie, jakiego stajemy się uczestnikami nie polega na rewitalizacji naszego życia, lecz na kompletnej regeneracji, jakiej dokonuje Duch Święty. O tym mówił Pan Jezus podczas słynnego już nocnego spotkania z Nikodemem, że „jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego”(Jan 3:3). Żadne przemalowanie nową farbą powierzchniową nie da nowego życia. Skoro, jak pisze Paweł, „byliśmy niegdyś nierozumni, niesforni, błądzący, poddani pożądliwości i rozmaitym rozkoszom, żyjący w złości i zazdrości, znienawidzeni i nienawidzący siebie nawzajem” (Tyt. 3:3), konieczne musi być całkowite odrodzenie, jak w innym Liście Paweł napisał, że „jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe”(2 Kor. 5:17).

Przejdę teraz do przedmiotowego wiersza. Paweł odwołuje się do dobroci i miłości Bożej naszego Boga i Zbawiciela, który za pośrednictwem Ducha Świętego jest w stanie dokonać całkowitej regeneracji naszego grzesznego życia. Dlatego, Bóg „zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca”(Tyt. 3:5-7).

W prawdzie zacytowałem trzy wersety, lecz stanowią one jedno zdanie, które definiuje podstawę naszego zbawienia. Chcę natomiast zwrócić nasza uwagę na zwrot „kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego”. Jest to jedno z najlepszych określeń naszego zbawienia z łaski, jakie jest dziełem Bożym, a nie efektem starań człowieka. Kąpiel, o jakiej pisze Paweł nie jest chrztem, jak uważa wielu komentatorów z kościołów historycznych, dla podkreślenia zbawczego działania samego chrztu. Natomiast słowo „odrodzenie” w oryginale występuje „παλινγενεσιας” [palingenesia], co znaczy „regeneracja” lub angielskie „renescence” czyli „nowe życie”. To słówko najlepiej zostało oddane w wydaniu interlinearnym Nowego Testamentu - „ponowne stanie się”.

Kościół jest społecznością ludzi, którzy „ponownie stali się”, czyli narodzili się na nowo, a nie zostali poddani programowi rewitalizacji. Fundamentem naszego nowego życia jest stanie się na nowo żywym dla Bożego Królestwa. Natomiast „odnowienie przez Ducha Świętego”, jest również Bożą łaską, czyli możliwością nieustannego umierania, jak pisze Paweł w 1 Kor. 15:31, czyli korzystanie z mocy zmartwychwstania Chrystusa. To odnawiające działanie Ducha Świętego dokonuje się nieustannie, gdy odrzucamy wzorce tego świata i przemieniamy się „przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe” (Rzym. 12:2).

Można rewitalizować miasta, ulice, domy i inne zrujnowane obszary przez zastosowanie różnych technik naprawczych. Naszego zrujnowanego życia przez grzech nie naprawi żaden program. Dlatego Bóg ofiarował nam Swego Syna, aby przez Jego mękę i śmierć zniszczyć żądło grzechu i pokonać ostatecznie moc śmierci. Regeneracja możliwa jest jedynie dzięki działaniu Słowa, które ma moc stworzyć nowe życie. Apostoł Piotr napisał, że zostaliśmy „odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa”(1 Ptr. 1:23).

I niech tak pozostanie. Nie potrzebujemy żadnej rewitalizacji.