Strumienie na pustyni - 21 sierpień Drukuj
Autor: L.B.Cowman   
piątek, 21 sierpnia 2020 00:00

Wyprowadził mnie na szeroką przestrzeń, wyratował mnie, gdyż mnie umiłował  (Ps. 18, 20)

Czym jest ta „szeroka przestrzeń”? Czy nie jest nią sam Bóg, ten wiecznie „Istniejący”, w którym wszystkie istoty i wszelkie strumienie życia zaczynają się i kończą? Rzeczywiście, Bóg jest „szeroką przestrzenią”. Dawid, przez pokorę i uniżenie się, doprowadzony do całkowitej nicości, wyszedł na „szeroką przestrzeń”, „...jak nosiłem was na skrzydłach orlich” (2 Moj. 19, 4).

Bojąc się na głębię jechać poświęcenia,

Zapytałem Pana: „Czy do wód cierpienia

Łódkę mą zaniosą ciemne te głębiny?”.

„Zaprowadzą do Mnie!” – Zbawca rzekł jedyny.

Płacząc obok grobu, stałem zasmucony

I w gorzkości duszy wołałem zraniony:

"Gdzież ten szlak boleści wiedzie Panie Boże?”

„On prowadzi do Mnie – a nie na bezdroże”.

Tak bardzo pragnąłem pozyskiwać dusze,

Lecz przyszły zawody – i przyznać się muszę,

Że nie wiem dlaczego. – „Jam jest twoim wszystkim –

To prowadzi do Mnie!” Ach, jak Pan był bliskim!

Gdy też na upadki patrzę ulubionych

Moich bohaterów, choć tak wywyższonych,

Łza się kręci w oku – lecz i przez to Zbawca

Mnie do siebie zbliża, życia mego Dawca!

Do siebie Samego! Język nie wypowie,

Ani się ta błogość nie pomieści w głowie –

W sercu Pana mieszkam! Kocham Go nad wszystko,

Gdyż mnie już do Siebie przytulił tak blisko.