Certyfikat dla egzorcysty? |
Autor: Hukisz Henryk | |||
poniedziałek, 13 lutego 2012 22:02 | |||
Człowiek wierzący uznaje rzeczywistość istnienia Boga, aniołów, świata duchowego, a w tym również demonów. Biblia jest źródłem zupełnego poznania rzeczywistości nie tylko materialnej, lecz również duchowej - dla oka i szkiełka niepoznawalnej. Powszechnie jednak niewiele mówi się a nawet, nie naucza się w kościołach o demonach i świecie, w którym występują. Jest to bardzo korzystne dla nich samych, gdyż im mniej wiemy o diabelskich zasadzkach tym łatwiej możemy w nie wpaść. To dość puste pole w nauczaniu jest z łatwością wykorzystywane dla propagowania różnego rodzaju własnych interpretacji na ten temat. „Na bezrybiu i rak rybą”, mówi znane porzekadło.
Serfując strony religijne w internecie, napotykam się nieraz na nazwiska ludzi, których znam. Będąc pastorem przez kilkanaście lat w Polsce, ochrzciłem sporo osób, dlatego kierując się duszpasterskim odruchem, i trochę ciekawością co dalej porabiają, natknąłem się na przy zborową szkołę wypędzania demonów. Posłuchałem, poczytałem i postanowiłem napisać to krótkie rozmyślanie, świadomy tego, że nie obejmę tematu w całości.
Demonologia jest nauką o demonach. Co na ten temat możemy dowiedzieć się z Biblii, podstawowego źródła informacji dla osób wierzących?
Statystycznie patrząc na nauczanie i działanie Chrystusa w ewangeliach, możemy więcej dowiedzieć się o demonach niż o aniołach. Wraz z nadejściem Królestwa Bożego, demony zaktywizowały się bardziej, niż dotychczas. "A jeśli Ja wyganiam demony Duchem Bożym, tedy nadeszło do was Królestwo Boże." ( Mat. 12:18) Jezus Chrystus zwiastował ewangelię, uzdrawiał chorych, wypędzał demony i gdy wysłał swoich uczniów, polecił im czynić to samo. "I zwoławszy dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi demonami i moc uzdrawiania chorób. I posłał ich, aby głosili Królestwo Boże i uzdrawiali." ( Łuk. 9:1,2) Później wysłał siedemdziesięciu dwóch uczniów z tym samym zadaniem, a gdy wrócili z radością mówili: „Panie, i demony są nam podległe w imieniu twoim.” (Łuk. 10:17) Jezus oświadczył wówczas, że posiada autorytet nad mocami ciemności gdyż On jest tym, który przyszedł aby zdeptać „głowę węża”. "Widziałem, jak szatan, niby błyskawica, spadł z nieba. Oto dałem wam moc, abyście deptali po wężach i skorpionach i po wszelkiej potędze nieprzyjacielskiej, a nic wam nie zaszkodzi." ( Łuk. 10:18,19)
Dziełem Chrystusa jest uwolnienie ludzi z mocy diabła i grzechu. "A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie." ( 1 Jan 3:8) Tylko On, jako Głowa Kościoła może określić sposób, w jaki Jego uczniowie mają postępować wobec mocy ciemności. Ponieważ ludzie nie są w stanie sami uwolnić się z więzów wiążących ich od czasu, gdy pojawił się grzech, Jezus przyniósł uwolnienie na Golgocie. Diabeł wraz ze swoimi zastępami demonów został definitywnie pokonany. Jezus "rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w nim triumf nad nimi." ( Kol. 2:15)
Wierząc w Jezusa i Jego ofiarę na krzyżu, zostajemy wykupieni z mocy grzechu i demonów. Dzięki śmierci Chrystusa na krzyżu, my również umieramy z Nim, aby mając udział w Jego zmartwychwstaniu, mieć również udział w nowym życiu. "Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." ( 2 Kor. 5:17)
Dzięki cenie jaką Jezus zapłacił na Golgocie, zostaliśmy wykupieni z mocy grzechu. "Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni." ( 1 Kor. 6:19,20) Diabeł i jego demony nie mają już więcej dostępu do tych, którzy zostali uświęceni Krwią Baranka. Ten, który nas wykupił, zapewnia ochronę przed dostępem demonów, gdyż stanowimy Jego własność. Wprawdzie będziemy nadal narażani na straszenie lwim rykiem diabła. "Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć." ( 1 Ptr. 5:8) Słowo Boże zapewnia jednak, że diabeł i jego demony mogą jedynie chodzić wokoło nas, lecz nie mają już dostępu do naszej duszy, która należy do Boga. Czy możemy wyobrazić sobie, że Chrystus jako zwycięzca diabła, pozwoli na to, aby demony znów więziły odkupionych Jego krwią? Przecież jesteśmy Ciałem Chrystusa. Kto atakuje Ciało Chrystusa, dotyka się samego Chrystusa.
Nauka w szkole wypędzania demonów opiera się na fałszywych tezach, że demony mają możliwość zawładnięcia znów duszą osoby zbawionej. To nie jest jakaś inna interpretacja, lecz herezja. To jest bardzo niebezpieczne dla osób wierzących, które nie zdążyły jeszcze umocnić się w wierze. Z łatwością mogą zostać przekonane, że mogą w nich zamieszkać demony i przez to zwątpić w swoje zbawienie.
Jest oczywiste, że diabeł może zastawiać zasadzki na naszej drodze i zgodnie z historią Hioba, Bóg może do tego dopuszczać, aby poddać naszą wiarę próbie. Lecz w takiej sytuacji Bóg ma całkowitą kontrolę nad tym doświadczeniem. Pamiętajmy o zapewnieniu Jezusa - "Ojciec mój, który mi je dał, jest większy nad wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki Ojca." ( Jan 10:29)
Słowo Boże wzywa nas do przywdziania zupełnej zbroi w związku w walką "z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich" ( Efez. 6:12) Nie ma tu mowy ani miejsca na atakowanie tych mocy, wręcz odwrotnie, jest rozkaz aby przyjąć postawę obronną. "Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi." ( Efez. 6:13) Charakterystyką tej zbroi jest to, że służy ona do obrony a nie do ataku. Nie ma już potrzeby atakowania, skoro diabeł został pokonany – chyba, że ktoś nie wierzy w zwycięstwo Chrystusa jako fakt dokonany, wówczas będzie szykować się do atakowania.
Na mocny argument „ w imieniu moim demony wyganiać będą” mogę jedynie wskazać na inny werset w tym samym rozdziale. "Pan im pomagał i potwierdzał ich słowo znakami, które mu towarzyszyły." ( Mar. 16:20) Czyim dziełem były znaki towarzyszące uczniom? Z pewnością, nie były to znaki wyuczone w jakiejś szkole. Diabeł nie boi się certyfikatów świadczących o ukończeniu kursu. Może skończyć się podobnie jak z synami Scewy (Dz.Ap. 19:15). W biblijnych przykładach widzimy, że owszem demony były wypędzane, lecz z ludzi opętanych, zanim zostali zbawieni. Jezus nie potwierdzał znakiem uwolnienia z mocy demonicznych osoby, którą już obmył Swoją krwią, ponieważ została doskonale oczyszczona. "Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni." ( Heb. 10:14) Nie ma już potrzeby, aby cokolwiek poprawiać w doskonałym dziele uświęcenia ofiarą Jezusa.
Zakończę zdaniem sługi Bożego, którego bardzo cenię i uważam go, za prawdziwy autorytet w dziedzinie walki z demonami. Reinhard Bonnke powiedział: „Największy sukces w wypędzaniu demonów mają ci, którzy wypędzają je tam, gdzie ich nie ma.”
|