Nie pamiętamy, że dach nad głową i ciepły posiłek są błogosławieństwami, nie doceniamy możliwości uczęszczania na niedzielne nabożeństwa, spędzenia spokojnych chwil zadumy nad Biblią, prowadzenia budujących dyskusji czy uczestniczenia w wartościowych spotkaniach. Jednak na świecie są tysiące naszych braci i sióstr, którzy marzą o naszej codzienności i tęsknią za naszą normalnością. Wojny, prześladowania, głód, cierpienie, brak poczucia bezpieczeństwa, aresztowania i strach to elementy ich codzienności.
Dlaczego?
Czasami wraca pytanie: „Dlaczego?” Dlaczego my możemy żyć w kraju, w którym panuje pokój i spokój, a tak wielu chrześcijan doświadcza tragedii wojny i prześladowań. Nie znam odpowiedzi na te i wiele innych pytań. Kiedy powraca powyższe przypominam sobie inną sytuację. Jerozolima wczesnych lat Naszej Ery, młody Kościół nagle zostaje doświadczony prześladowaniami ze strony władz. Jakub, jeden ze ówczesnych przywódców Kościoła zostaje ścięty. Następnie wtrącony do więzienie zostaje Piotr. Jednak Piotra spotyka zupełnie inny los. W nocy zostaje w cudowny sposób uwolniony z więzów i wyprowadzony na wolność przez Anioła. Ta historia uczy mnie Bożej suwerenności. Pokazuje mi, że Pan sam, w suwerenny sposób, pisze historię każdego z nas. I jako Suwerenny Władca całej ziemi ma do tego, jako jedyny, prawo. Ta historia pokazuje mi również rolę tych, którzy aktualnie nie doświadczają prześladowań…
Co robić?
Przede wszystkim możemy się modlić za naszych współbraci, którzy znoszą prześladowania, cierpienie i ucisk. Daniel, kiedy doliczył się, że mijają lata pobytu Izraelitów w niewoli babilońskiej modlił się o swój naród (Dan 9:1-19), a Pan w cudowny sposób natchnął Cyrusa, aby zezwolił Izraelitom na powrót do swojej ziemi (Ez 1:1-4). Jednak czasami możemy zrobić coś jeszcze. Kiedy Nehemiaszowi doniesiono o tym, że mur Jerozolimy jest zburzony, nie tylko modlił się i pościł. Kiedy król zapytał, dlaczego jest zasmucony, poprosił, o zgodę by mógł udać się do Jerozolimy i odbudować mury (Neh 1:1-11; 2:1-6). Czasami my również mamy okazję, by wstawiać się u władz, za tymi, którzy cierpią.
Przede wszystkim sama chcę zawsze doceniać warunki pokoju i wolności, w jakich mogę żyć. Chcę mądrze wykorzystywać ten czas, pamiętać w modlitwie o tych, którzy żyją w innych okolicznościach i cierpią. Chcę również wykorzystać możliwości, jakie daje mi życie we współczesnej Polsce. Mogę na przykład podpisać petycję przygotowaną przez Open Doors do Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, w sprawie chrześcijan w Syrii i Iraku. Potrzebny jest milion głosów, by można było umieścić petycję w porządku obrad na początku urzędowania nowego Sekretarza.
Irak i Syria znajdują się w pierwszej piątce na Światowym Indeksie Prześladowań 2016, gdyż sytuacja tamtejszych chrześcijan jest naprawdę ciężka:
Zachęcam do modlitwy o prześladowanych, jak również do podpisania petycji, która znajduje się pod niniejszym adresem internetowym: http://www.hopeformiddleeast.org/