I weźmiecie moc Ducha Świętego |
Autor: Roman Jawdyk | |||
sobota, 13 kwietnia 2013 22:51 | |||
Jezus, mając świadomość wykonania misji powierzonej Mu przez Ojca, przygotowywał swoich najbliższych do swego odejścia. Niejednokrotnie mówił o męczeńskiej śmierci, mającej zakończyć Jego posłannictwo. Mimo to uczniowie nie chcieli zaakceptować tego faktu, gdyż nie wyobrażali sobie życia bez Nauczyciela. Często rodził się w nich z tego powodu bunt i chęć zatrzymania przy sobie Jezusa za wszelką cenę. Jednak Zbawiciel, widząc ich zagubienie, odsłonił przed nimi swój plan przewidujący posłanie Ducha Świętego. Uczniowie dowiedzieli się wówczas, że to dla ich dobra zostaną pozostawieni przez Mistrza. W tą prawdę wprowadza nas ewangelista Jan: A teraz odchodzę do tego, który mnie posłał, i nikt z was nie pyta mnie: Dokąd idziesz? Ale że wam to powiedziałem, smutek napełnił serce wasze. Lecz ja wam mówię prawdę: Lepiej dla was, żebym ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was (Jan 16,5-7). Jezus zauważył w uczniach brak rzeczywistej miłości zdolnej zaakceptować każdy Boży plan, co ujął w następujących słowach: Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, to byście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja (Jan 14,28). W innym miejscu z kolei odpowiada na ich zagubienie i poczucie, że pozostaną sierotami: Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki. Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie. Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was (Jan 14,16-18). Jednym z głównych tematów nauczania Pana Jezusa był właśnie temat zesłania i działalności Ducha Świętego. To nauczanie rozpoczęło się od głośnego nawołania: Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony (Jan 7,38-39). Jezus przygotowywał uczniów do budowania Kościoła w mocy i pod kierownictwem Ducha Świętego. Pokazując działanie Ducha Świętego w każdej dziedzinie życia człowieka, uświadamiając słabość i niemoc uczniów wynikającą z braku przyobleczenia mocą z wysokości, Jezus wyliczał błogosławieństwa wypływające z obecności Ducha Świętego. Zechciejmy się im nieco bliżej przyjrzeć.
Na temat błogosławieństw wynikających z obecności Ducha Świętego można jeszcze wiele pisać. Nie do ogarnięcia umysłem ludzkim są te wszystkie wspaniałości nieba, które Duch Święty przybliża człowiekowi żyjącemu na ziemi. Chcę jednak wrócić do słów zacytowanych w tytule, a zapisanych w Dziejach Apostolskich: ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi (Dz. 1,8). W tym jakże kluczowym momencie pożegnania z uczniami, Jezus powrócił ponownie do tematu Ducha Świętego. Zabronił uczniom opuszczania Jerozolimy do chwili, gdy otrzymają spełnienie obietnicy. Proszę zwrócić uwagę na następujące słowa: A spożywając z nimi posiłek, nakazał im: Nie oddalajcie się z Jerozolimy, lecz oczekujcie obietnicy Ojca, o której słyszeliście ode mnie (Dz. 1,4). W tych słowach można zauważyć jak wielkie znaczenie i jak ogromna była potrzeba otrzymania Ducha Świętego. Z tego miejsca jasno też wynika, że apostołowie swoje powołanie mogli rozpocząć dopiero po napełnieniu Duchem Świętym. Na pewno powstaje pytanie: dlaczego tak została postawiona ta sprawa? Odpowiedź znajdujemy oczywiście w Biblii, która ukazuje jaką pracę wykonuje Duch Święty w człowieku i do czego go przygotowuje. Jest jeszcze jedna głęboka prawda zawarta w tym wersecie: gdy weźmiecie moc Ducha Świętego będziecie mi świadkami. Innymi słowy - będziesz świadkiem wyposażonym w moc Bożą, gdy zostaniesz wypełniony Duchem Świętym! Słowo Boże ukazuje nam bardzo głęboką przemianę, jaka następuje w wyniku działania Ducha Świętego. Dotyczy ona każdej dziedziny naszego życia i przygotowuje nas do wypełnienia roli świadka Jezusa Chrystusa. Zauważamy zatem, że Duch Święty:
Chciałbym przypomnieć, bądź też przybliżyć działanie Boże zmierzające do przygotowania świadka w celu spełnienia powierzonego mu zadania. Sięgnijmy ponownie do Bożego Słowa.
- Jezus każdy dzień poświęcał pracy nauczając ludzi o Bożym pokoju, uzdrawiając i rozwiązując ludzkie potrzeby. Gdy ci, którzy korzystali z działalności Mistrza udawali się na nocleg, Nauczyciel szedł na swoje ulubione miejsce modlitwy, miejsce rozmowy ze swoim Ojcem, o czym czytamy np. w Ewangelii Łukasza: I nauczał we dnie w świątyni, na noc zaś wychodził, by ją spędzić na Górze zwanej Oliwną (Łuk. 21,37). Pan potrzebował rozmowy ze swoim Ojcem, takiego osobistego kontaktu w prowadzonym dialogu (modlitwie). - Przed wykonaniem największego zadania Jezus w modlitwie szukał wsparcia, posilenia, o odnowienia sił. Modlitwa była drogą do uzyskania posilenia od Ojca. Zwróćmy uwagę na następujące miejsce: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie. A ukazał mu się anioł z nieba, umacniający go (Łuk. 22,42-43). Ten przykład uczy nas, w jaki sposób szukać wzmocnienia od Pana. Duch Święty przygotowując świadka do jego zadania kształtuje sposób rozmowy, modlitwy z Bogiem. Bardzo skutecznie też nas wspiera, o czym naucza apostoł Paweł: Podobnie i Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem, o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach (Rzym. 8,26). Boży świadek jest przygotowywany przez trwanie w modlitwie w Duchu: Cóż tedy? Będę się modlił duchem, będę się modlił i rozumem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i rozumem (I Kor. 14,15). Jednym z darów Ducha Świętego jest cudowna modlitwa będąca opowiadaniem wielkich spraw Bożych. Mam na myśli oczywiście dar mówienia językami. Spójrzmy na życie modlitewne pierwszego zboru w Jerozolimie: I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał (Dz. 2,4); A gdy skończyli modlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże (Dz. 4,31). Ten wspaniały dar ma cudowne zadanie, które realizuje bezpośrednio w świadku. Duch Święty, posługując się człowiekiem, buduje w nim społeczność z Bogiem.Po pierwsze: wprowadza człowieka w przeżywanie cudownej mocy i ogłaszanie wielkich tajemnic Bożych: Bo kto językami mówi, nie dla ludzi mówi, lecz dla Boga; nikt go bowiem nie rozumie, a on w mocy Ducha rzeczy tajemne wygłasza (I Kor. 14,2). Po drugie: modlitwa językami stanowi wewnętrzne budowanie człowieka: Kto językami mówi, siebie tylko buduje; a kto prorokuje, zbór buduje. A pragnąłbym, żebyście wy wszyscy mówili językami (I Kor. 14,4-5). Chwała Panu Bogu za wspaniałą troskę i umożliwienie wzrastania przez modlitwę językami. Modlitwa dokonuje wspaniałej przemiany wprowadzając atmosferę bliskości Boga.
Biblia wyraźnie i często naucza nas w temacie mowy i języka. Język ludzki, przez Słowo Boże określony został jako ogień: Tak samo i język jest małym członkiem, lecz pyszni się z wielkich rzeczy. Jakże wielki las zapala mały ogień! I język jest ogniem; język jest wśród naszych członków swoistym światem nieprawości; kala on całe ciało i rozpala bieg życia, sam będąc rozpalony przez piekło (Jak. 3,5-6). Możemy zauważyć, jak wielką pracę w autorytecie i sile Ducha Świętego należy wykonywać nad naszym językiem, celem jego ujarzmienia. Nasza mowa, zgodnie z nauczaniem Biblii, winna być: zawsze uprzejma, zaprawiona solą, abyście wiedzieli, jak macie odpowiadać każdemu (Kol. 4,6); Niechaj więc mowa wasza będzie: Tak - tak, nie - nie, bo co ponadto jest, to jest od złego (Mat. 5,37). W naturze Pana naszego Jezusa Chrystusa znajduje się doskonałość, stąd też praca Ducha Świętego ma doprowadzić naszą mowę do tego, aby nie była ona przeszkodą w przemianie naszej natury: Dopuszczamy się bowiem wszyscy wielu uchybień; jeśli kto w mowie nie uchybia, ten jest mężem doskonałym, który i całe ciało może utrzymać na wodzy (Jak. 3,2). Życzeniem Boga jest takie dotknięcie Jego mocą naszego języka, aby nasza mowa była podobająca się Bogu, abyśmy mogli z mocą zwiastować prawdy o Królestwie Bożym. Apostoł Paweł, o swojej mowie, napisał: a mowa moja i zwiastowanie moje nie były głoszone w przekonywających słowach mądrości, lecz objawiały się w nich Duch i moc (I Kor. 2,4). Jakże wielu Bożych świadków zapomina dziś o tej biblijnej prawidłowości! Swoją uwagę i środek ciężkości przenoszą w kierunku intelektu i własnych osiągnięć. Paweł, mając ukształtowany umysł nauką i mądrością Bożą, przystępując do zwiastowania ewangelii, dziękuje Bogu, że Jego zwiastowanie nie opiera się na mądrości ludzkiej, lecz w przemienionej przez Ducha naturze, opiera się na mocy Bożej: Jeden bowiem otrzymuje przez Ducha mowę mądrości, drugi przez tego samego Ducha mowę wiedzy (I Kor. 12,8). Jeżeli jednym z darów Ducha Świętego jest dar mądrości i wiedzy, to wskazuje to na powagę tego, jak bardzo Bóg przygląda się naszej mowie. Bóg pragnie wkładać swoje słowa i swoją mądrość do naszego wnętrza, przez co pragnie też zawładnąć naszym językiem. Dopiero wówczas nasz tak często nieposkromiony język może stać się narzędziem Bożej chwały. Mowa w namaszczeniu i mocy Ducha Świętego otwiera oporne na przyjęcie zbawienia drzwi serc ludzkich: Wielu zaś z tych, którzy słyszeli tę mowę, uwierzyło, a liczba mężów wzrosła do około pięciu tysięcy (Dz. 4,4), wzmacnia wiarę i pozwala otworzyć się na chrzest w Duchu Świętym: A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, zstąpił Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy (Dz. 10,44); A gdy zacząłem mówić, zstąpił na nich Duch Święty, jak i na nas na początku (Dz. 11,15). Zwiastowanie świadka staje się skuteczne przez mowę ukształtowaną przez Ducha Świętego i opartą na nauce ewangelicznej: Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach (I Piotra 1,19); Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy, najpierw Żyda, potem Greka (Rzym. 1,16). Jeżeli świadek pragnie zwiastowania wnoszącego przemianę życia słuchaczy, musi pamiętać o tym, by swój język i swoją mowę oddać pod kierownictwo Ducha Świętego. Wówczas treść przekazywanego świadectwa opiera na Bożej mądrości, zwiastując ewangelię Pana Jezusa. Za takim zwiastowaniem stoi Boży autorytet.
Pan pragnie, aby jego dziecko chodziło w Bożym autorytecie, stąd tak wielka troska i staranie ukierunkowane na nauczanie o nowym narodzeniu, o zmianie całej ludzkiej natury. Tylko przed obecnością Bożą i Jego autorytetem ucieka diabeł, mając świadomość poniesionej porażki w śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Tylko w Bożym autorytecie znajduje się siła Bożego działania i skutecznego przekazu ewangelicznego. Stąd też pochodzi biblijne nauczanie: bądźcie pełni Ducha Świętego, które nadaje usługiwaniu świadka blask Nieba.
Świadek, posiadając Boży autorytet, wnosi poprzez swoje usługiwanie obecność Jezusa, a Duch Święty zaczyna wykonywać skuteczną pracę ogłaszania Bożego Królestwa.
Praca świadka pozbawiona mocy i siły Ducha Świętego, nie jest pracą oczekiwaną przez Najwyższego kapłana, gdyż jest pozbawiona siły przekonania. Zbawiciel, który zapłacił najwyższą cenę za życie każdego człowieka, zatroszczył się też o wyposażenie go w swoją moc, przekazując równocześnie prawo pełnienia służby w swoim imieniu. Potwierdzenie tej prawdy znajdujemy w działaniu pierwszego Kościoła, ale nie tylko, gdyż w Biblii mamy też wspaniałą gwarancję związaną z niezmiennością działania naszego Pana: Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki (Hebr. 13,8). Skorzystajmy ponownie z nauczania Biblii w powyższym temacie:
Powyższą myśl można poprzeć słowami, które do czegoś jednak świadka obligują: Jeśli kto mówi, niech mówi jak Słowo Boże. Jeśli kto usługuje, niech czyni to z mocą, której udziela Bóg, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jego jest chwała i moc na wieki wieków (I Piotra 4,11). Amen. Podsumowując, miłość Boża, poprzez zesłanie Ducha Świętego, w sposób niebiański przygotowuje świadka do dzieła uwielbiania Boga i niesienia ludziom nowiny o zbawieniu. Boże działanie dokonuje się w szczególności poprzez kształtowanie i wpływ na:
Sprawdza się tu biblijna zasada: Pan Bóg oczekując od człowieka działania, posłuszeństwa i poświęcenia, nie zostawia go samego, ale w każdym miejscu posyła swoją pomoc wyposażając łaską działania Ducha Świętego. W życiu świadka Jezusa pojawia się działanie, które jest miłe i przyjemne Ojcu Niebieskiemu. Możemy to zauważyć w usługiwaniu Bożego sługi poprzez:
Do ludzi przemienionych, zaangażowanych w Boże usługiwanie, skierowane są następujące słowa Pana Jezusa: Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Z całego serca życzę każdemu Czytelnikowi wypełnienia woli Bożej oraz pełni mocy pochodzącej od Ducha Świętego. Panu Bogu zaś, w Jezusie Chrystusie, niech płynie ciągła chwała, wypełniona namaszczeniem Ducha Świętego. Pokój Boży z Wami. Artykuł pochodzi z DPZ-5/2009
|