Litera zabija, Duch ożywia |
Autor: Roman Jawdyk | |||
wtorek, 06 sierpnia 2013 10:38 | |||
Niejednokrotnie w swoim życiu zastanawiałem się nad następującymi słowami Pana Jezusa: Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie (Łuk. 18,8)? Co miał na myśli Pan Jezus wypowiadając te słowa? Czego chciał nas nauczyć, na co zwrócić naszą uwagę? Analizując historię Kościoła możemy zauważyć bardzo niepokojącą rzecz: wraz z postępującym zepsuciem świata i obniżaniem norm etycznych, chrześcijanie starali się (i niestety starają po dzień dzisiejszy) uczynić ewangelię bardziej „przyjazną”, dostosowaną do aktualnej sytuacji. Chcą w ten sposób usprawiedliwić wszystko, co się dzieje dookoła i co tak bardzo pociąga człowieka. Słowa apostoła Pawła brzmiące: Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty (Gal. 1,8) są dziś już praktycznie zapomniane, gdyż są one bardzo niewygodne. Życie człowieka, który skorzystał ze zbawiennej łaski Pana Jezusa charakteryzuje tęsknota do stałej społeczności ze swoim Stworzycielem, przejawiająca się m.in. poprzez:
Zechciejmy jednak wspólnie zastanowić się nad tytułową myślą, zaczerpniętą z Listu do Koryntian: Który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia (II Kor. 3,6). Jest to miejsce, które bardzo często jest nadinterpretowane. Ludzie powołują się na nie na ogół w momencie, gdy ktoś próbuje im zwrócić uwagę na niewłaściwe postępowanie, prowadzenie niebudujących rozmów, brak świętości i wyrzeczenia czy też niestosowny wygląd. Najczęściej słyszymy wówczas, że to są jakieś zakony i litera, która zabija. Szatan pokazał w ten sposób człowiekowi bardzo przebiegłe i chytre wyjście. Nie ukazał tylko, że prowadzi ono do zatracenia i wiecznego potępienia. Dziś niemalże wszystko, co nie pasuje do tej zepsutej „kultury” współczesnego świata, jest kwitowane stwierdzeniem: litera zabija. Człowieka myślącego i żyjącego w ten sposób Biblia wprost nazywa „letnim”: A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich (Obj. 3,16). Na skutki takiej postawy nie trzeba długo czekać, stąd też dzisiaj jesteśmy świadkami wypełniających się słów apostoła Pawła: Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni (II Tym. 3,2), oraz Ludzie zaś źli i oszuści coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając (II Tym. 3,13). Nawet ateistyczny świat zauważa, że ludzkość coraz bardziej stacza się w przepaść. Może zadajmy sobie w tym miejscu następujące pytanie: Kiedy słowo Boże jest literą dla człowieka? Odpowiedzi poszukamy oczywiście w Biblii.
W powyższych fragmentach mowa jest o człowieku, który przyjął obrzezanie tylko zgodnie z nakazem i literą Prawa a brak jego wypełnienia sprowadził na niego śmierć. W ten sposób człowiek ten oszukał samego siebie i wydał wyrok potępiający. Podobnie sytuacja przedstawiała się z narodem izraelskim, który otrzymał od Boga zakon. Zakon ten był obwarowany następującym zapisem: jeśli będziesz żył zgodnie z zakonem to otrzymasz błogosławieństwo zeń wynikające (V Mojż. 28,1). To właśnie w momencie, gdy Izrael odstąpił od nadanego im przez Boga prawa, zakon stał się dla nich literą, która zabija, wskazującą im na Bożą sprawiedliwość i uzmysłowiającą tragedię wynikającą z nieposłuszeństwa. W ten sposób Izrael zaczął ponosić konsekwencje swego postępowania.
Pan Jezus bardzo wyraźnie nauczał, że powoływanie się lub samo tylko wyznanie, nie poparte konkretnym działaniem i posłuszeństwem, miast prowadzić człowieka do życia, prowadzi go na śmierć. Słowo ewangelii dla takiego człowieka nie przynosi życia ale osądzenie. Jakub nauczając w temacie wiary nawiązał do słów Jezusa: Chcesz przeto poznać, nędzny człowieku, że wiara bez uczynków jest martwa? (Jak. 2,20) oraz Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa (Jak. 2,26). Niestety, coraz częściej i to dla coraz większej ilości osób stawiane przez Biblię wymagania stają się „literą” i są wręcz nie do zaakceptowania, bo przecież „zmieniły się warunki życia, kultura i obyczaje”. Rzeczy, zachowania i obyczaje tego świata, które nie mieszczą się w ramach np. nauczania o biblijnej skromności, otacza się więc opinią „litery która zabija”. Tak przecież jest wygodniej.
Na potwierdzenie powyższego stwierdzenia przeczytajmy kilka fragmentów ze Słowa Bożego, za którym stoi autorytet nieomylnego Boga:
Kiedy dobrze przeanalizujemy powyższe miejsca Biblii, wyciągnąć możemy następujący wniosek: ludzka mądrość może być często przeszkodą do poznania prostych dróg Pana Boga. Problem, który można zauważyć, występuje w momencie, gdy osiągnięcia nauki i wygody życia nie idą w parze z następującym miejscem Biblii: Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie (I Kor. 1,21). Innymi, popularnymi stwierdzeniami, które można często usłyszeć są: odwoływanie się do niedokładnego przetłumaczenia Biblii lub do zupełnie innych jak kiedyś standardów życia. W takich przypadkach najczęściej wszystkie wymagania kieruje się bezpośrednio do adresatów poszczególnych ksiąg)listów a nie bezpośrednio do siebie. Sobie natomiast pozostawia się tylko nauczanie dotyczące łaski i miłości. Jakże często ludzie nie zauważają, że w rozpędzie tak zwanego „badania Pism” upodobniają się do faryzeuszów, którzy przecież badając Pisma nie zauważyli przyjścia Mesjasza i do których to Jezus skierował słowa: błądzicie nie znając Pism (Mat. 22,29).
Ponownie przypomnijmy sobie kilka cytatów Pisma Świętego:
O ile jeszcze można zrozumieć zgorszenie się czyimś postępowaniem, czy nauczaniem jakiegoś człowieka, o tyle zgorszenie się Panem Jezusem praktycznie nie mieści się w głowie, a jednak i to jest jak widzimy możliwe. Dlatego też, jeżeli do Słowa Bożego nie podchodzisz jak do Księgi Żywota, z którą się nie dyskutuje tylko wykonuje wszystko co w niej jest zawarte, jeżeli nie przyjmujesz do wiadomości, że nasze poznanie jest tylko cząstkowe, że działanie Pana Boga na ogół wykracza poza ludzki rozum a działanie Ducha Świętego sprowadza w nasze życie cząstkę nieba, jeżeli nie ukorzysz się i nie ugniesz „karku” przed doskonałym Słowem Ewangelii, jeżeli zapoznałeś się z Biblią i nie wykonujesz jej nakazów, lecz dostosowujesz je do swojej ludzkiej cielesności, to będzie dla Ciebie ono właśnie ową literą, która zabija. Jak ważne jest, by zauważyć moc i siłę zakonu, Bożego prawa, które wprowadzone do osobistej relacji z Bogiem umożliwia pełne korzystanie ze Słowa, które ożywia. Słowo, które w sercu człowieka jest ożywione mocą Ducha Świętego buduje żywą wiarę opartą na czynnym działaniu i przynoszącą dobre uczynki. Przeczytajmy jeszcze następujący fragment Bożego Słowa: Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę. Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać (I Kor. 2,13-14). Nasuwa się bardzo prosty wniosek: wiedza bez namaszczenia Ducha Świętego zatrzymuje poznanie tylko na wysokości ludzkiego, ograniczonego umysłu, stając się wówczas dla człowieka właśnie tą literą, która zabija. Nie przyjęcie słów Pana Jezusa staje się dla niego samego osądem: Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym (Jana 12,48). Zauważmy, że jedynie posłuszeństwo człowieka stwarza możliwość Duchowi Świętemu na ożywienie w jego wnętrzu Słowa Boga i objawienie woli Bożej. Bardzo często słowo „zakon” jest, szczególnie dziś, negatywnie odbierane i niewłaściwie kojarzone. Zwróćmy zatem uwagę na płynące błogosławieństwa, właśnie z „zakonów”:
Jeżeli zaś usłuchasz głosu Pana, Boga twego, i będziesz pilnie spełniał wszystkie jego przykazania, które ja ci dziś nadaję, to Pan, Bóg twój, wywyższy cię ponad wszystkie narody ziemi. I spłyną na ciebie, i dosięgną cię wszystkie te błogosławieństwa, jeżeli usłuchasz głosu Pana, Boga twego. Błogosławiony będziesz w mieście, błogosławiony będziesz na polu. Błogosławione będzie twoje potomstwo, plon twojej ziemi, rozpłód twego bydła, miot twojej rogacizny i przychówek twoich trzód. Błogosławiony będzie twój kosz i twoja dzieża; błogosławione będzie twoje wejście i twoje wyjście; powali Pan twoich nieprzyjaciół, którzy powstają przeciwko tobie; jedną drogą wyjdą przeciwko tobie, a siedmioma drogami uciekać będą przed tobą. Pan każe, aby było z tobą błogosławieństwo w twoich spichlerzach i w każdym przedsięwzięciu twoich rąk. Pobłogosławi cię na ziemi, którą daje ci Pan, Bóg twój (V Mojż. 28,1-8). Ta litera zakonu wskazuje na wspaniałe Boże błogosławieństwo, które nie jest uzależnione od ducha czasu, lecz od posłuszeństwa woli Bożej. Prawo Boże jest ponadczasowe i wprowadza człowieka w przymierze z Panem Bogiem. Czy to nie jest wspaniała rzecz - przebywanie w zakonie umożliwiające nam odbieranie błogosławieństw od Pana w każdej potrzebie naszego życia? Izrael korzystał z litery, która w czasie posłuszeństwa stawała się życiem wprowadzając go do Ziemi Obiecanej.
2. Błogosławieństwo nowotestamentowego zakonu. Bo zakon Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił cię od zakonu grzechu i śmierci (Rzym. 8,2). Zakon Ducha jest to prawo mówiące o obietnicach, uczące posłuszeństwa i pełnienia nie swojej, lecz Bożej woli. Uwalnia nas ono także od tzw. „wolności” a tak naprawdę od zakonu grzechu i śmierci, które królują i rządzą w nieodrodzonych sercach i wprowadza w biblijną doskonałą wolność. Zakon Ducha jest wspaniałym błogosławieństwem i przywilejem wykonywania Bożego prawa. Zastanówmy się też, kiedy zakon nie jest ciężarem dla człowieka. Doskonała Biblia udziela nam i na to pytanie odpowiedzi: Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu. A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami (Gal. 5,22). Podsumujmy więc nasze rozważania: Słowo nie będzie literą a zakon nie będzie ciężarem, który za wszelką cenę należy zrzucić, pod warunkiem że:
Niech dobry Pan Bóg błogosławi Cię w imieniu Pana Jezusa przez obecność swojego Świętego Ducha.
|