Po co są znaki czasu? |
Autor: Biernacki Marian | |||
środa, 13 marca 2019 00:00 | |||
Każdy kierowca wie, że znaki drogowe są po to, aby wiedział, co za chwilę napotka na drodze i jak w związku z tym powinien się zachować. Jego rola za kierownicą polega na odczytywaniu pojawiających się znaków i uwzględnianiu ich w dalszej drodze. Każde inne oznakowania też zasadniczo służą informacją, z czym mamy lub będziemy mieć do czynienia. Oznakowanie można uwzględnić albo je zignorować. Nie ma sensu się mu sprzeciwiać, chyba, że jest nietrafne i zakłamuje rzeczywistość. Podobnie jest ze znakami czasu. Bóg oznakował ludziom wierzącym nadchodzące czasy i spodziewa się, że będziemy Jego znaki prawidłowo rozpoznawać i uwzględniać. Powiedział też do tłumów: Gdy widzicie chmurę zbliżającą się z zachodu, zaraz mówicie: Nadciąga ulewa i wkrótce rzeczywiście pada. A gdy wiatr wieje z południa, mówicie: Będzie upał i rzeczywiście jest. Obłudnicy! Potraficie właściwie odczytywać znaki na ziemi i niebie, więc jak to się dzieje, że nie umiecie rozpoznać obecnego czasu [Łk 12,54-56]. Jednym ze znaków końca czasu jest eskalacja określonych grzechów. Biblia nie uczy nas, abyśmy z tymi znakami walczyli, lecz abyśmy brali je pod uwagę w praktykowaniu naszej wiary w Jezusa Chrystusa. Oto jeden z biblijnych znaków orientacyjnych, danych nam na drogę: Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi nie odziedziczą Królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ludzie dopuszczający się nierządu, bałwochwalcy, cudzołożnicy, mężczyźni współżyjący między sobą i ci, którzy się im oddają, złodzieje, chciwcy, pijacy, oszczercy i zdziercy nie odziedziczą Królestwa Bożego 1Ko 6,9-10]. Ten znak "zakazu wjazdu" do Królestwa Bożego nie jest ustawiony po to, abyśmy bawili się w policjantów i pilnowali innych ludzi, czy mają prawo podążać w jego stronę. To znak ustawiony dla każdego, do osobistego zastosowania. Ażeby wejść do Królestwa Bożego trzeba nam opamiętać się z grzechów i narodzić się na nowo.
|