Gdyby ktoś się zastanawiał, czy Jezus w ogóle takie słowa o uczonych w Piśmie i faryzeuszach wypowiedział, to odsyłam do Ewangelii Marka, gdzie już w każdym z przekładów Biblii czytamy: Pożerają oni dobytek wdów i dla pozoru długo się modlą. Na nich spadnie o wiele surowszy wyrok [Mk 12,40], a także do Ewangelii Łukasza: Strzeżcie się znawców Prawa, którzy chętnie paradują w długich szatach, lubią być publicznie witani, zajmować honorowe krzesła na nabożeństwach i przednie miejsca na ucztach, którzy rujnują domy wdów i dla pozoru długo się modlą - ci otrzymają surowszy wyrok [Łk 20,46-47]. Wdowa w czasach biblijnego Izraela z rozkazu Boga otoczona była szczególną troską. Po śmierci jej męża sam Bóg brał ją pod swoją ochronę. Bóg jest ojcem sierot oraz sędzią wdów [Ps 68,6]. Stąd wyraźna przestroga Słowa Bożego: Nie będziesz gnębił żadnej wdowy ani sieroty. Bo jeśli będziesz to czynił, a oni zaczną wołać do Mnie, na pewno wysłucham ich wołania [2Mo 22,22-23]. Obowiązek zatroszczenia się o pobożne wdowy Bóg nałożył także na zbory chrześcijańskie, [zob. 1Tm 5,9-10]. Wrażliwość na potrzeby wdów i udzielanie im materialnego wsparcia jest wolą Bożą dla każdej społeczności ludzi wierzących.
Przywódcy religijni Izraela zachowywali się jednak całkiem inaczej. Traktowali wdowy jako jedno z ważnych źródeł pozyskiwania funduszy dla swojej działalności. Bezbronne, ufne we wszystko, co kapłan mówi, im starsze, tym bardziej religijne, ofiarne - łatwo dawały się łupić. Zwłaszcza, gdy duchowny obiecywał długą modlitwę w intencji rzeczonej wdowy, a także gwarantował zbawienie duszy jej męża. W takich okolicznościach dobytek nawet zasobnej wdowy topnieje z miesiąca na miesiąc.
Modlitwy faryzeuszów to pozory - wyjaśnił Jezus. Choćby nie wiadomo jak długo się modlili, ich modlitwa nie dociera przed oblicze Najwyższego. Czy wobec tego ma to jakikolwiek sens, aby wdowa wydawała swoje skromne fundusze na coś, co jest tylko pozorem? Wdowy robią tak, bo są święcie przekonane, że ich przywódcy religijni mówią prawdę. Chrystus Pan bardzo oburza się na takich duszpasterzy. Jako sędzia wdów powiedział: Dlatego spadnie na was surowszy wyrok.
Czego współczesny przywódca chrześcijański powinien nauczyć się z omówionych słów Jezusa? Tego, że jeśli wśród członków jego społeczności są pobożne wdowy, to niech mu do głowy nie przyjdzie, aby próbować ciągnąć je za kieszeń. Wręcz przeciwnie. Otocz opieką te wdowy, które już raczej pozostaną we wdowieństwie (…). Wdowa, której wdowieństwo jest trwałe i która jest przy tym samotna, pokłada nadzieję w Bogu [1Tm 5,3-5]. Dlatego Bóg bacznie nam się przygląda, jak postępujemy z wdowami.
Im bardziej nam jakaś wdowa ufa, tym większą mamy odpowiedzialność, aby - nie daj Boże - nie połasić się na jej dobytek.