Klejnoty Bożych obietnic - 11 luty |
Autor: C. H. Spurgeon | |||
wtorek, 11 lutego 2020 00:13 | |||
Wyleją Ducha Mego na nasienie twoje i błogosławieństwo Moje na potomki twoje. (Izaj. 44,3) Dzieci nasze nie mają w sobie Ducha Bożego z natury. Spostrzegamy w nich wiele cech, które każą nam lękać się o ich przyszłość i skłaniają do gorącej modlitwy. A jeśli syn wchodzi na manowce, wołamy wraz z Abrahamem: „Oby tylko Izmael żył przed obliczem Twoim!” Wolelibyśmy, aby córki nasze były jak Anna, a nie jak cesarzowe. Dodaje nam otuchy Słowo, które mówi: „Nie bój się, sługo Mój, Jakubie” i, powinno ono usunąć wszelkie zwątpienie i obawę. Pan chce Ducha Swojego dać, chce dać Go obficie, chce Go wylać na nas, chce dać Go w mocy, aby się stał prawdziwym i wiecznym błogosławieństwem. Pod Bożym tchnieniem mają się dzieci nasze znaleźć. „Ten rzecze: jam jest Pański; a ów się ozwie do imienia Jakubowego.” Czy jest to jedna z obietnic, o którą „Pan pozwala zapytywać Siebie”? Czy o ustalonej porze i w określonym czasie powinniśmy modlić się o dzieci nasze? Nie możemy dać im nowych serc, ale Duch Święty może to uczynić, my zaś możemy Go o to błagać. Wielki Ojciec ma upodobanie w modlitwach ojców i matek. Czy mamy jeszcze kochanych naszych bliskich poza arką przymierza? Nie spocznijmy, aż ręka Pana połączy dzieci nasze z nami Jego przymierzem.
|