Ustawa o obronie przez Boga Drukuj Email
Autor: Marian Biernacki   
piątek, 18 marca 2022 00:00

Dzisiaj w Pałacu Prezydenckim miała miejsce uroczystość podpisania przez Prezydenta RP świeżo uchwalonej w naszym Parlamencie Ustawy o Obronie Ojczyzny. Jej celem jest zwiększenie zdolności obronnych Rzeczypospolitej. W świetle tego, co aktualnie dzieje się na Ukrainie, raczej wszystkie siły polityczne i społeczne w Polsce są zgodne co do ważności posiadania nowoczesnej, dobrze wyszkolonej i wyposażonej armii. Dbając o członkostwo w międzynarodowych sojuszach wojskowych równolegle powinniśmy rozwijać i doskonalić własne siły zbrojne. 

Biblia pełna jest opisów takich sytuacji, gdy w obliczu nadciągającego zagrożenia powoływano Izraelitów pod broń, aby walczyli z wrogiem. Pismo Święte nie staje w poprzek idei gotowości do wojskowej obrony swojej ziemi i ludności. Mądra władza świecka powinna dbać o niezawisłość swojej państwowości i bezpieczeństwo obywateli. Jest wszakże pewien kazus w sferze obronności, który Biblia mocno podkreśla. Z oczywistych powodów nie uwzględnia go bezbożna władza, ale ludziom wierzącym w Jezusa Chrystusa wiele daje on do myślenia, bo jest do zastosowania także w życiu osobistym. 

Otóż Słowo Boże wyraźnie głosi, że los człowieka, narodu czy miasta jest w rękach Bożych i ostatecznie od Niego zależy. Jeżeli Bóg nie chce wydać określonego miasta w ręce najeźdźcy, to jego mieszkańcy mogą spać spokojnie. Tak na przykład było z oblężeniem Jerozolimy przez wojska asyryjskie.

Przeto tak mówi Pan o królu asyryjskim: Nie wkroczy on do tego miasta, ani nie wypuści na nie strzały, ani nie wystąpi przeciwko niemu z tarczą, ani nie usypie przeciwko niemu szańca. Drogą, którą przyszedł, powróci, a do miasta, tego nie wkroczy, mówi Pan. I osłonię to miasto, i ocalę przez wzgląd na ciebie i przez wzgląd na Dawida, mego sługę. I stało się tej samej nocy, że wyszedł anioł Pański i pozbawił życia w obozie asyryjskim sto osiemdziesiąt pięć tysięcy. Następnego dnia rano oto wszyscy oni - same trupy - pomarli. Toteż Sancheryb, król asyryjski, zwinął obóz i wyruszywszy powrócił, i zamieszkał w Niniwie [2Krl 19,32-36].

Co innego, gdy PAN postanawia wydać jakąś ziemię czy pojedyncze miasto w ręce nadciągającego wroga. W takiej sytuacji nie pomogą mu żadne sojusze i sztuczki wojenne. Tak było z tą samą Jerozolimą, gdy naciągnęły wojska babilońskie. Wprawdzie prorok Boży od razu zapowiedział, że dla dobra ludności cywilnej należy poddać miasto, lecz król judzki zwrócił się o pomoc do Egiptu. Przez pewien czas wydawało się nawet, że był to słuszny ruch taktyczny i sprawa przybiera dobry obrót, bo Chaldejczycy jakby się wycofali. 

 I doszło proroka Jeremiasza słowo Pana tej treści: Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Tak powiecie królowi judzkiemu, który posłał was do mnie, aby się mnie poradzić: Oto wojsko faraona, które wyruszyło wam na odsiecz, powróci do swojej ziemi, do Egiptu, a wtedy Chaldejczycy wrócą i będą walczyli przeciwko temu miastu i zdobędą je, a potem spalą ogniem. Tak mówi Pan: Nie łudźcie samych siebie słowami: Chaldejczycy na pewno od nas odstąpią, gdyż nie odstąpią. Bo choćbyście pobili całe wojsko chaldejskie walczące z wami i pozostało z nich tylko kilku rannych, wtedy i ci, każdy w swoim namiocie, powstaliby i spaliliby to miasto [Jr 37,6-10].

Czego, jako ludzie wierzący w żywego Boga, możemy i powinniśmy się z tego nauczyć? Że zawsze nasze osobiste losy są w rękach naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Zarówno to, gdzie znajdziemy się po śmierci jak i nasza doczesna pozycja w społeczeństwie, nasze stanowisko w pracy czy w kościele, wszystko zależy od postanowienia Bożego. Jeżeli Bóg nas gdzieś postawił i obiecał nam swoją ochronę, a my spełniamy jej warunki, to możemy spać spokojnie. Pan ochroną życia mego: Kogóż mam się lękać? Gdy nacierają na mnie złoczyńcy, aby pożreć ciało moje - są oni moimi wrogami i nieprzyjaciółmi - potkną się i upadną. Choćby rozbili przeciwko mnie obozy, nie ulęknie się serce moje, choćby wojna wybuchła przeciw mnie, nawet wtedy będę ufał [Ps 27,1-3].

Czy można budować własne poczucie bezpieczeństwa na siłach zbrojnych, na sojuszach wojskowych, na swoim bogactwie, znajomościach czy pozycji społecznej? Oczywiście, że tak. Większość ludzi tak robi. Problem w tym, że któregoś dnia - uspokojeni, że są bezpieczni - mocno się rozczarują. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną [1Ts 5,3]. Chyba, że w porę się zreflektują i całym sercem zwrócą się ku Bogu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. 

Niech dzisiejsza uroczystość wejścia w życie sejmowej Ustawy o Obronie Ojczyzny wzbudzi w nas potrzebę pojednania się z Bogiem i życia w całkowitym posłuszeństwie ewangelii Chrystusowej. Niech w naszym przypadku na dobre i już na zawsze wejdzie w życie "ustawa o obronie przez Boga".