W poszukiwaniu Bożej mocy |
Autor: Roman Jawdyk | |||
sobota, 05 października 2013 00:00 | |||
Znane nam dobrze słowa: weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi (Dz. 1, 8) są jednymi z ostatnich wypowiedzianych przez Mesjasza odchodzącego do swojego Ojca. Jeden z Psalmów pobudził mnie do zastanowienia i przeanalizowania Bożego poselstwa, które brzmi: Szukajcie Pana i mocy jego, szukajcie zawsze oblicza jego! (Ps. 105, 4). Szukajcie Pana, szukajcie oblicza Jego – tak nawołuje psalmista, a w środku swej wypowiedzi umieszcza głęboką myśl: szukajcie Jego mocy. Nawiązując do wspomnianego artykułu z 2009 roku, możemy zauważyć troskę Pana nakierowaną na wyposażenie nas we wszystko, co jest potrzebne do wykonania Bożej woli. Słowa Pana Jezusa: weźmiecie moc Ducha Świętego (…) i będziecie mi świadkami bardzo mocno akcentują moc i wskazują jednocześnie na źródło tej mocy. Istotnie, działaniu Ducha Świętego towarzyszy moc – moc zmieniająca życie, moc dająca zwycięstwo nad grzechem i pożądliwościami ciała, moc potrzebna do wykonania zadania ewangelizacji i budowania Kościoła Pana Jezusa. Szukajcie Pana, szukajcie mocy Jego – tak nawołuje psalmista. Powstaje pytanie, jak i gdzie mam szukać Pana i jego mocy? Biblia ma oczywiście odpowiedź na to pytanie, ale często i ludzie mają swoją odpowiedź, która dla nich jest zdecydowanie bliższa, a często też i wygodniejsza. Przeanalizujemy zatem „ludzką drogę szukania” na podstawie Bożego polecenia skierowanego do Izraela w wyżej cytowanym Psalmie. Rozważymy tę myśl, korzystając z księgi proroka Amosa: Bo tak mówi Pan do domu Izraela: Szukajcie mnie, a żyć będziecie! Lecz nie szukajcie Betelu i nie chodźcie do Gilgalu i nie pielgrzymujcie do Beer-Szeby (Am. 5, 4-5a). Werset ten można ująć następującymi słowami: Słuchaj, Izraelu! Szukaj Pana i Jego mocy! Uczyń to teraz i nie odkładaj tego na później! I co czyni Izrael? Jego myśli szybko pobiegły do Betelu. Dlaczego właśnie tam? Znając historię swoich ojców, Izraelici byli świadomi miejsca i okoliczności spotkania Jakuba z Bogiem. Pierwsza Księga Mojżeszowa w 28 rozdziale opisuje podróż i ucieczkę Jakuba, będącego jednym z patriarchów Izraela. Zmęczony Jakub pozwolił sobie na sen. Układając głowę na kamieniu, zasnął. Sięgniemy do Biblii: A gdy przybył na pewne miejsce, zatrzymał się tam na noc, gdyż słońce zaszło, i wziął jeden kamień z tego miejsca, podłożył go sobie pod głowę i zasnął na tym miejscu. I śniło mu się, że była ustawiona na ziemi drabina, której szczyt sięgał nieba, po niej zaś wstępowali i zstępowali aniołowie Boży. A Pan stał nad nią i mówił: Jam jest Pan, Bóg Abrahama, ojca twego, i Bóg Izaaka! Ziemię, na której leżysz, dam tobie i potomstwu twojemu. Potomstwo twoje będzie liczne jak proch ziemi i rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, i na północ, i na południe, i będą błogosławione w tobie i w potomstwie twoim wszystkie plemiona ziemi. A oto Jam jest z tobą i będę cię strzegł wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz, i przywiodę cię z powrotem do tej ziemi, bo nie opuszczę cię, dopóki nie uczynię tego, co ci przyrzekłem. A gdy Jakub się obudził ze snu, rzekł: Zaprawdę, Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem. Zdjęty trwogą rzekł: O, jakimże lękiem napawa to miejsce! Nic tu innego, tylko dom Boży i brama do nieba. I wstawszy wcześnie rano, wziął Jakub ów kamień, który sobie podłożył pod głowę, postawił go jako pomnik i nalał oliwy na jego wierzch, i nazwał to miejsce Betel (I Moj. 28,11-19a). Czyż należy szukać jeszcze lepszego miejsca, w którym można znaleźć Boga? – podpowiada nam „ludzka droga szukania”. Tu, w Betelu, Jakub znalazł to, czego najbardziej potrzebował. Izraelitom nasunął się więc prosty wniosek: skorzystajmy z doświadczenia naszego ojca i biegnijmy do Betelu! Z doświadczenia Jakuba należy wyciągnąć odpowiednią naukę, lecz aby ją pojąć, należy zrozumieć użytą w tej historii Bożą symbolikę. 1. Drabina – wskazuje na nieograniczone Boże możliwości związane z utrzymywaniem bezpośredniego kontaktu z człowiekiem; tu nie liczy się odległość i nie istnieją żadne przeszkody. 3. Aniołowie – wskazują na zainteresowanie i zaangażowanie Nieba w rozwój społeczności człowieka i Boga. 4. Boży głos – jest ukoronowaniem tego wspaniałego objawienia i wydanym świadectwem Bożej akceptacji. 5. Miejsce – każde miejsce, w którym następuje osobista społeczność człowieka z Bogiem, możemy nazwać Domem Bożym. Izrael zatem, jak zauważamy, po swojemu realizował Boże polecenie szukania Pana i, sięgając do znanych mu faktów, szukał miejsc, w których Bóg zbliżał się do człowieka: skoro Jakub doświadczył wspaniałego przeżycia z Bogiem w Betelu, więc idźmy i my do Betelu – wołał lud, lecz ku swemu wielkiemu zdziwieniu usłyszał słowa, których się nie spodziewał: „Izraelu, nie szukaj mnie w Betelu i nie idź tam”. Burzliwe dzieje tego narodu pokazują, że Izrael nie rozumiał Bożego nakazu i często się buntował, wprowadzał własną logikę. Brakowało mu posłuszeństwa i zaufania. Naród izraelski zdawał się wołać: Boże, dlaczego nie możemy pojechać do Betelu! Przecież tam Jakub znalazł Ciebie! O, Boże! Tam przemówiłeś do Jakuba! Ale Pan stanowczo mówi: „Nie szukajcie mnie w Betelu”. Ludzka droga poszukiwania nadal działa. Jeśli nie pójdziemy do Betelu, to może pójdźmy do Gilgal, ponieważ tam nasi ojcowie przeżyli wspaniałą społeczność z Bogiem i otrzymali łaskę oczyszczenia. Księga Jozuego opisuje to w następujący sposób: Gdyż przez czterdzieści lat szli synowie izraelscy przez pustynię, aż wymarł wszystek lud, wojownicy, którzy wyszli z Egiptu, gdyż nie usłuchali głosu Pana; Pan bowiem przysiągł im, że nie da im oglądać ziemi, którą przysiągł Pan ich ojcom, że nam ją da, ziemię opływającą w mleko i miód. Ich to, synów, których wzbudził na ich miejsce, Jozue obrzezał, bo byli nieobrzezani, albowiem w drodze ich nie obrzezano. A kiedy zakończono obrzezanie całego narodu, pozostali na miejscu w obozie, aż powrócili do zdrowia. I rzekł Pan do Jozuego: Dzisiaj zdjąłem z was hańbę Egiptu. Miejscowość ta nazywa się Gilgal aż do dnia dzisiejszego. A gdy synowie izraelscy rozłożyli się obozem w Gilgal, obchodzili Paschę czternastego dnia miesiąca wieczorem na polach Jerycha. Nazajutrz po Święcie Paschy jedli z płodów ziemi przaśniki i prażone ziarno (Joz. 5, 6-11a). W powyższym fragmencie zauważamy coś bardzo pouczającego. Izrael, usłyszawszy głos Boży, rozpoczął szukanie Boga od wykonania prawa Bożego. Odpowiedzią Bożą na prawidłową pokutę było udzielenie im łaski oczyszczenia. Jest to wspaniały przykład, godny naśladowania. Tak też pomyśleli Izraelici: pójdziemy do Gilgal! Jest to miejsce, które nam jest potrzebne. Przecież to tam właśnie sam Pan Bóg wydał świadectwo o udzielonej łasce. Jeżeli mamy szukać Boga, szukać Jego mocy, to pakujmy się i idźmy do miejsca Bożego oczyszczenia. Ku swemu ponownemu zdziwieniu jeszcze raz usłyszeli: „Nie chodźcie tam!”. Można sobie wyobrazić rozczarowanie Izraela, zwątpienie i utratę szacunku do przywódców, którzy nie zgodzili się z głosem ludu. Nie było zrozumiałe dla Izraela, dlaczego nie mają pójść do Gilgal. Przecież oni tak dobrze wiedzieli, co Pan tam uczynił. Głos Boży mimo wszystko pozostał w tej kwestii niezmienny. No dobrze, niech już tak będzie, w takim razie na pewno możemy wyruszyć do Beer-Szeby! Co jak co, ale Beer-Szeba jest miejscem szczególnym. To tam przecież Pan Bóg przekazał wiele słów proroczych i tak wspaniale nauczał! Tam na pewno usłyszymy jakieś słowo od Pana i Jego pouczenie. To przecież jest miejsce działania proroczego słowa! Co tak szczególnego wydarzyło się w Beer-Szebie, że Izrael gotowy był do niej pielgrzymować? Skorzystajmy ponownie z opisu z Biblii: I wyruszył Izrael w drogę ze wszystkim, co miał, a gdy przybyli do Beer-Szeby, złożył rzeźne ofiary Bogu ojca swego, Izaaka. Wtedy rzekł Bóg do Izraela w widzeniach nocnych, mówiąc: Jakubie! Jakubie! A on odpowiedział: Oto jestem. Rzekł: Jam jest Bóg, Bóg ojca twego! Nie bój się iść do Egiptu, bo tam uczynię cię wielkim narodem. Ja pójdę z tobą do Egiptu, Ja cię stamtąd wyprowadzę (I Moj. 46, 1-4a). Podczas swej wędrówki, jak widzimy Izrael wstąpił do Beer-Szeby, składał tam ofiary, otrzymywał słowo prorocze i wspaniałe obietnice zapewniające ich o tym, że są narodem żywego Boga. Tak wiele wspaniałych wskazówek tam padało! Ponownie nasunęło się więc proste ludzkie rozwiązanie: idziemy do Beer-Szeby! Tam do nas Bóg przemówi i na pewno Go znajdziemy! Tam jest proroctwo i jest to miejsce szczególnego Bożego namaszczenia. Ale ponownie Pan Bóg reaguje i mówi: „Nie pielgrzymuj do Ber-Szeby”. Chciałbym zwrócić uwagę na użyte tutaj słowo – Bóg już nie mówi: „Nie szukaj, nie chodź”, ale: „Nie pielgrzymuj!”. To jest godne głębokiej uwagi. Prawdopodobnie Izrael w tym miejscu całkowicie się zagubił. W ich głowach powstawały różne pytania: To w takim razie gdzie mamy iść, gdzie mamy Boga szukać? Nic już z tego nie rozumiemy, musi być jakieś miejsce szczególne! Opisana historia narodu izraelskiego przedstawia ludzką drogę poszukiwania Boga – szukania Go na zachodzie, na wschodzie lub poszukiwania u znanych i błogosławionych ludzi. Bóg stara się jednak wytłumaczy, dlaczego nie należy Go szukać w jakichś szczególnych miejscach czy wśród jakichś wybitnych, wypełnionych mocą ludzi. To sam Pan decyduje, gdzie i kogo ma użyć oraz kiedy objawić swoją chwałę! Do Izraela mówi Bóg dalej: Gilgal pójdzie na wygnanie, a Betel obróci się w nicość (Am. 5, 5b). Miejsca przeminą i upadną, człowiek zawiedzie, ale polecenie Boże pozostaje wciąż aktualne: „Szukajcie Boga, szukajcie jego mocy…”. Można zadać sobie pytanie: czy dzisiejszy chrześcijanin nie jest podobny do Izraela? Czy nie mamy podobnej sytuacji? Bóg oczekuje od nas całkowitego posłuszeństwa, czystości i świętości. Pragnie nas obdarzyć pełnią swego Świętego Ducha i nawołuje do szukania Go i Jego potężnej mocy! Dzisiejsza technologia komunikowania pozwala na przekazywanie informacji z niewyobrażalną szybkością. Niestety, często się zdarza, że takie niesprawdzone informacje stają się motorem działania wielu chrześcijan. Słysząc polecenie: „Szukaj Pana, szukaj Jego mocy”, zazwyczaj zaczyna się poszukiwanie Pana w internecie. Poprzez rozmaite formy przekazu dowiadujemy się, że w kraju X i zborze Y Pan Jezus wiele osób powołał, uzdrowił i namaścił, w związku z czym organizuje się tam jeden wyjazd, drugi, trzeci i kolejne. Rozpoczynają się w ten sposób pielgrzymki do danego kraju lub zboru. Umysły ludzi są zawładnięte przez uczucia i emocje, które biorą górę. Mimo woli nie zauważa się, jak Biblia i sam Pan Jezus zostaje postawiony w cień. Czy nie należało zadać pytania: Czy Bóg poprzez Ducha Świętego nie jest tam, gdzie dwóch albo trzech jest zgromadzonych w imieniu Pana Jezusa? Czy naprawdę nie wiemy, czego oczekuje Pan i co jest ewentualną przeszkodą dla Bożego działania? Czy Biblia nie mówi, gdzie należy szukać Boga? W dzisiejszym czasie rozwija się tak zwana chrześcijańska turystyka. Kierunek pielgrzymki jest wybrany zgodnie z oczekiwaniami. Ci, którzy poszukują możliwości pobłażania ciału, widzą wspaniałe chrześcijaństwo na Zachodzie i tam rozpoczynają swe poszukiwania. Drudzy, pragnąc praktycznej świętości i doświadczenia Bożej mocy, widzą wspaniałe Zbory na Wschodzie i tam zaczynają swe poszukiwania. Jedni i drudzy są przekonani o słuszności swego działania, ale Pan Bóg mówi: nie szukajcie Betelu i nie chodźcie do Gilgalu i nie pielgrzymujcie do Beer-Szeby. Nie! To niemożliwe! Jak można tam nie pojechać! Przecież tam tak wiele mogę przeżyć! Tam na pewno usłyszę słowo skierowane do mnie, tam na pewno będę uzdrowiony, tam nabiorę siły, tam znajdziemy wykształconych kaznodziei i usłyszymy wspaniałe wykłady, tam są naczynia Boże, i tak dalej! Coraz częściej można usłyszeć stwierdzenia: ale na Zachodzie to, ale na Wschodzie tamto. I często bezkrytycznie wszystko, co tam występuje, jest akceptowane i wprowadzane w życie – a później następują rozczarowania. Czy już naprawdę poszły w zapomnienie słowa apostoła Pawła, że Ewangelia Pana Jezusa jest mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy (Rzym. 1, 16b)? Proszę dobrze zrozumieć, że Biblia nie zabrania wzajemnych odwiedzin, budowania i usługiwania tym darem, który dany człowiek otrzymał od Pana. Nie jest zabronione wzajemne dzielenie się przeżytym Bożym błogosławieństwem czy też usługiwanie gościnnością. Jest to potrzebne w wymiarze wzajemnego budowania się i usługiwania tym, co otrzymaliśmy od Boga jako dar, lecz nie w celu szukania mocy, ponieważ moc jest u Pana! Jak więc rozumieć polecenie Boże: Szukajcie Pana, dopóki można go znaleźć (Iz. 55, 6a)? By je zrozumieć, należy wejść na Bożą drogę poszukiwania, którą przedstawię w kilku punktach: 1. Szukamy Boga w Jego Słowie objawionym jako doskonałe słowo prorocze, to jest w Biblii (patrz Rzym. 1, 16; Rzym. 16, 25-26; II Piotra 1, 19). 2. Szukamy Go w poście i modlitwie, gotowi na działanie Ducha Świętego (patrz Joel 1, 14; Joel 2, 15; Joel 2, 12; Dz. 10, 31; Fil. 4, 6). 3. Szukamy Go w poświęceniu i samozaparciu, w ukrzyżowaniu własnego ja (patrz I Kor. 1, 18; Rzym. 6, 6; Gal. 2, 20; Gal. 5, 24). 4. Szukamy w swoim domu i przyglądamy się, jak wygląda nasza komora modlitewna, jakie jest nasze życie małżeńskie i rodzicielskie (patrz I Piotra 3, 7; I Piotra 3, 1; Hebr. 13, 4; Efez. 5, 22-33). 5. Szukamy w miejscu zatrudnienia lub w szkole, zadając sobie pytanie: czy współpracownicy widzą we mnie obraz Chrystusa? (patrz I Piotra 2, 12; I Tes. 2, 12; I Tes. 4, 11). 6. Szukamy w Zborze. W tym miejscu posłużę się przykładem zaczerpniętym z życia pszczół: w ulu znajdziemy matkę, pracownice, larwy i trutnie. Zadajmy sobie pytanie – kim jesteśmy? Od tego jest uzależnione nasze poszukiwanie. Drogi Czytelniku! Jeżeli dobrze popracujesz nad wymienionymi wyżej dziedzinami życia i włączysz w to słowa Pana Jezusa brzmiące: uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca (Mat. 11, 29b), to zapewniam Cię, że znajdziesz Pana w swoim Zborze, w swojej rodzinie i w swoim życiu osobistym. Najlepsze warunki dla prawidłowego rozwoju dziecka daje jego dom rodzinny, a tym domem rodzinnym jest dla Ciebie twój Zbór i twoi bracia odpowiedzialni za jego prowadzenie. W ten sposób znajdziesz Pana, chyba że postanowiłeś szukać w Betelu, Gilgalu lub Beer-Szebie, ale wówczas pamiętaj, że nie jest to zgodne z wolą Tego, kogo szukasz, i za efekty takiego poszukiwania odpowiesz przed Bogiem i sobą! Na zakończenie pragnę pozostawić do rozważenia jeszcze trzy cytaty z Biblii: 1. W czasie łaski wysłuchałem cię, a w dniu zbawienia pomogłem ci; oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia ( II Kor. 6, 2). 2. (…) ani nie będą mówić: Oto tutaj jest, albo: Tam; oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was (Łuk. 17, 21). 3. Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym (Rzym. 14, 17). Niech Was Pan Bóg błogosławi.
|