Kto może wstąpić na górę Pana i stanąć na świętym Jego miejscu? (Ps 24:3) Kto może?
Oto odwieczne pytanie, które Pan Bóg włożył w serce człowieka, a wyrażone ustami Dawida. To pytanie nie może pozostać w sferze marzeń, to pytanie powinno się stać celem nadrzędnym. Aby ten cel osiągnąć, należy Bożemu wskazaniu, które za chwilę podam, podporządkować swoje życie.
Nie wiem czy znajdziemy w Biblii miejsce z bardziej przejrzystą instrukcją jak ta, którą zamierzam w dzisiejszym tekście omawiać. Jeśli zatem jest instrukcja, oznacza to, że cel jest możliwy do osiągnięcia. Mam też świadomość, że nie jestem w stanie przedstawić niczego nowego i nie jest to moim zamiarem. Wiemy bowiem, że czasem stare, dobrze nam znane wartości biblijne stają się jakoś dziwnie świeże i ukazują starą prawdę w nowej szacie. Ap. Jan (1 J 2:7) mówi: Nie podaję wam nowego przykazania, lecz przykazanie dawne, które mieliście od początku a przykazaniem tym dawnym jest to Słowo, które słyszeliście.
Starą prawdą jest też to, że nasza postawa w stosunku do Bożego Słowa, jest naszą postawą do samego Boga. Kiedy lekceważymy tę prawdę zawsze popadamy albo w nieszczęście, a innym razem w zagubienie i upadek.
A zatem chodźmy razem do naszego Boga i Nauczyciela, a wspólnie będziemy rozważać Jego naukę dotyczącą naszego życia, która to nauka pomoże nam stanąć na Jego świętym miejscu tu na ziemi, oraz tam - w wieczności.
Oto pytanie: Kto może wstąpić na górę Pana? (Ps 24:3) Zaś biblijna odpowiedź na nie brzmi: Kto ma czyste dłonie i niewinne serce. (Ps.24:4)
Moje dzisiejsze rozpatrywania o czystości dłoni i czystości serca, będziemy rozważali w aspekcie moralnym, bo główna myśl tego tekstu na tym jest oparta.
Dłonie człowieka w codziennym życiu odgrywają niezwykle ważną rolę. Dłonie obsługują siebie samego, ale mogą też obsłużyć drugiego człowieka. Swoimi rękami można czynić dobrze, można też czynić źle. Zawsze czyn dobry lub zły zaistnieje najpierw w myślach, nie mając rąk nie byłby wykonalny.
Ręce służą również w sprawach duchowych, ponieważ Pan Bóg posługuje się rękami człowieka dla dobra drugiego człowieka. W Dziejach Apostolskich napisane jest: A przez ręce Apostołów działo się wiele znaków i cudów. (Dz 5:12) Pan Bóg oczekuje również, aby ręce podnoszone w modlitwie ku Niemu były moralnie czyste: Aby się mężczyźni modlili na każdym miejscu wznosząc czyste ręce... (1Tm 2:8) A to dlatego, że nasz Bóg jest świętym Bogiem i tylko wówczas gdy są ręce czyste, nasza ofiara może być święta, miła i przyjemna Bogu. Niech wznosi się ku Tobie modlitwa moja jak kadzidło a podnoszenie rąk moich jak ofiara wieczorna. (Ps 141:2)
Podałem niektóre fragmenty z Biblii dotyczące naszych dłoni. Jak wynika z powyższego, mogą one być podnoszone do Boga a nawet powinny być podnoszone. Pamiętajmy jednak o tym zawsze, że jeśli mają odegrać znaczącą rolę przed Bogiem, lub dla Boga, muszą być to moralnie czyste dłonie. Na inne dłonie nie spojrzy Bóg, bo jest Świętym Bogiem.
Druga myśl wiersza z Psalmu 24:4. Niewinne serce.
O sercu wiemy dosyć dużo z podręczników szkolnych o anatomii człowieka. Wiemy, że jest to jeden z ważniejszych organów, spełniających rolę pompy ssąco tłoczącej krew w naszym całym ciele. Natomiast z punktu widzenia Biblijnego, serce człowieka jest miejscem uczuć dobrych, lub złych. To z serca pochodzą, mówi Jezus: złe myśli, zabójstwa cudzołóstwa, rozpusta, bluźnierstwa i fałszywe świadectwa (Mt 15:19 B) Te zadziwiające mocne słowa mogą nasunąć pytanie: czy aż tyle zła może kryć się w sercu człowieka? Kiedy jednak rozejrzymy się wokoło, zapewne ze smutkiem stwierdzimy, że naprawdę może.
Myślę, że umysł i serce człowieka są ze sobą mocno związane. Myśli najpierw rodzą się w umyśle, który posiada zdolność rozsądzania, planowania czy zapamiętywania wrażeń dobrych, lub złych, przyjemnych, lub przykrych. Później po zaplanowaniu, czy rozsądzeniu myśli te, zostają osadzone w głębi człowieka, to jest w jego sercu. Następnie, realizowane mogą być w zależności od sytuacji i natężenia emocjonalnego.
Ujmując tę prawdę biblijnie, w Przypowieściach Salomona 12:5 napisane jest tak: Sprawiedliwi myślą o tym co prawe. A prorok Izajasz mówi: Ich myśli to myśli zgubne a drogi pokoju nie znają. (Iz 59:7)
Uczucie którym dysponuje człowiek jest jego ważną władzą duchową, ponieważ to ono nadaje kierunek do działań dobrych lub złych. Wszystko zależy od naszej kontroli samego siebie, w świetle Bożego Słowa. Biblia mówi: Czujniej niż wszystkiego innego, strzeż serca swego, bo z niego tryska źródło życia (Przyp 4:23), lub, w innym tłumaczeniu: bo życie ma tam [w sercu] swoje źródło. B.T.
Gdy zatem człowiek pozwoli Bogu zawładnąć swoim życiem, Duch Święty odnowi jego umysł, wtedy może osiągnąć też czystość serca. Jezus zaś o takich powiedział: Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. (Mt 5:8) Taki to cel przyświeca czystości dłoni i serca: aby Boga oglądać.
Teraz końcowa wartość tego wiersza: Kto nie skłania duszy swej ku próżności i nie nie przysięga obłudnie, lub: „fałszywie”. [B.T.]
Próżność, marność, nicość są to cechy, które rodzą też pustą mowę. Dla lepszego zrozumienia tego słowa posłużę się wierszem Biblijnym: Poszli za marnościami i stali się próżnymi. (2 Krl 17:15). Puste serce jest dobrym miejscem dla grzechu, dlatego Jezus pragnie aby całe serce było wypełnione miłością do Boga; więcej nawet, aby nie tylko sercem Go kochać, ale i z całej duszy, i całej myśli . To jest największe i pierwsze przykazanie - mówi Jezus. Gdy to przykazanie znajdzie zastosowanie w życiu człowieka, wolnym on będzie od obłudy i fałszu.
Obłuda lub fałsz.
Pierwszy zapis w Biblii, dotyczący tego tematu mówi tak: Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu. (2 Moj 20:16) Pan Bóg domaga się, aby w ustach człowieka, który staje przed Bogiem nie było ani obłudy, ani fałszu, ani zdrady. Jednym z zasadniczych elementów obłudy jest kłamstwo i przewrotna mowa. Jezus powiedział: mowa wasza niech będzie tak, tak, nie to nie, co nad to, od złego jest. (Mt 5:37)
Człowiek, który dzięki miłości Boga, pomocy Ducha Świętego, oraz swojej dobrej woli może osiągnąć w życiu czystość serca i rąk, gdy to osiągnie nie skłoni swej duszy ku próżności, ale odwróci się od fałszu i obłudy. Taki człowiek osiągnie swój cel nadrzędny, a celem tym jest:
Ten dostąpi błogosławieństwa od Pana i sprawiedliwości od Boga Zbawiciela swego. (Ps 24:5)
Podsumowując nasze dzisiejsze rozważanie, powiem tak: Gdy człowiek osiągnie ten cel nadrzędny, nigdy już nie będzie taki jaki był przedtem. Zdobędzie doświadczenie, które wyrośnie z niego i stanie się jego bogactwem. Być może po takim doświadczeniu Pan zechce poprowadzić ciebie dalej, abyś jeszcze lepiej zrozumiał potęgę swojego Boga i pojął, co znaczy Wieczny Bóg. A jeśli jeszcze będzie ci coś potrzebne, Pan to obmyśli, zrobi to, abyś mógł wykroczyć poza bramy ludzkiego myślenia i naszego czasu. Pan Bóg pozwolił swojemu stworzeniu na przeżywanie siebie, tak by ten był bliżej swego Stwórcy. A kiedy człowiek przekroczy próg doczesnego przeznaczenia i stanie na świętym Jego miejscu, wówczas będzie oglądał swojego Boga i Pana Jezusa Chrystusa, dzięki któremu to wszystko osiągnął.
|