02.Dobra Nowina w Starym Testamencie (02) |
Autor: Cieślar Stanisław | |||
czwartek, 10 listopada 2011 20:56 | |||
2. Dobra Nowina w Starym Testamencie Pierwszym i najważniejszym Ewangelistą był Bóg. Kiedy Adam i Ewa zgrzeszyli, Bóg zrobił pierwszy krok w ich kierunku, aby zerwaną przez grzech społeczność odnowić. To właśnie Bóg poszedł, aby odszukać dwoje zagubionych dusz wołając: „Adamie, gdzie jesteś”. Adam i Ewa zaczęli usprawiedliwiać swój grzech, jednak Bóg w łasce swojej dążył do nawiązania na nowo społeczności z pierwszymi ludźmi i wskazać im drogę wyjścia z grzechu. Następnie Bóg ogłosił Ewangelię przez swego anioła, potem przez swojego syna Jezusa Chrystusa, następnie przez Ducha Świętego, a dopiero potem przez kościół. Najważniejszą prawdą zarówno Starego jak i Nowego Testamentu jest łaska i miłość Boża okazywana zgubionemu grzesznikowi. Chociaż sprawiedliwość Boża wymaga ukarania winnego popełnienia grzechu, widzimy w Starym Testamencie cierpliwego Boga, pragnącego podnieść grzesznika z jego upadku i stale napominającego i wyczekującego na pojednanie z człowiekiem. Bóg przemawiał do swojego wybranego narodu przez swoich proroków. Prowadził naród izraelski i objawiał im swoją łaskę i moc, aby mogli dostrzec Jego miłość i dobroć. List do Hebrajczyków stwierdza na podsumowanie Bożego prowadzenia narodu izraelskiego: „Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; Ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1,1-2). Bóg pomimo grzechu nie opuścił człowieka, ale pragnie mu wybaczyć i zachować od wiecznego zatracenia. Bóg stale przedstawiał swoją ofertę odnowy i wybaczenia. „Nawróć się, Izraelu, do Pana swojego Boga, gdyż upadłeś przez własną winę! Weźcie ze sobą słowa skruchy i nawróćcie się do Pana! Mówcie do niego: Odpuść nam wszelką winę i przyjmij naszą prośbę, a my złożymy ci w ofierze owoce naszych warg! Uleczę ich odstępstwo, dobrowolnie okażę im miłość, gdyż odwrócił się od nich mój gniew. Będę dla Izraela jak rosa, tak że rozkwitnie jak lilia i zapuści korzenie jak topola” (Oz 14,1-2.4-5). Bożym pragnieniem zawsze było i ciągle jest okazanie miłości i łaski swojemu stworzeniu. „Panie, Panie, Boże miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący łaskę dla tysięcy, odpuszczający winę, występek i grzech” (2 Moj 34,6-7). Jeśli tylko człowiek przychodził w opamiętaniu do Boga, otrzymywał przebaczenie swoich grzechów. „Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna” - to Boża obietnica przebaczenia (Iz 1,18). Podobnych fragmentów, zachęcających naród Boży do przybliżania się do Boga w Starym Testamencie jest bardzo wiele. Zawsze fragmenty te podkreślają Bożą łaskę, miłosierdzie, cierpliwość i dobroć Bożą. „Miłością wieczną umiłowałem cię, dlatego tak długo okazywałem ci łaskę” (Jr 31,3). Nawet wtedy, kiedy naród izraelski oddalał się od Boga i coraz bardziej brnął w bałwochwalstwie, Bóg okazywał swoją miłość i łaskę. „Na krótką chwilę porzuciłem cię, lecz znów cię zgromadzę w wielkiej miłości. W przystępie gniewu zakryłem swoją twarz na chwilę przed tobą, lecz w wiecznej miłości zlitowałem się nad tobą, mówi Pan, twój Odkupiciel” (Iz 54,7-8). Bożym pragnieniem przez wszystkie pokolenia, od Adama do czasów współczesnych, było odkupienie ludzkości spod panowania grzechu.
|