03.Postawa Pana Jezusa Chrystusa (03) |
Autor: Cieślar Stanisław | |||||||||||||||||||
czwartek, 10 listopada 2011 20:57 | |||||||||||||||||||
3. Postawa Pana Jezusa Chrystusa Kochające serce Boga nigdy się nie zmieniło. Bóg we właściwym czasie posłał zapowiedzianego przez wielu proroków Zbawiciela Jezusa Chrystusa, aby dokonał odkupienia z grzechu. Umiłowany Syn Boży przyszedł z nieba na ziemię, aby swoje życie oddać za grzechy ludzkości. „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna swego na świat, aby sądził świat, lecz, aby świat był przez Niego zbawiony” (Jan 3,16-17). Nadrzędnym celem narodzenia Jezusa oraz Jego śmierci i zmartwychwstania było uchronienie grzeszników od śmierci wiecznej, czyli zbawienie. Już przepowiednia o Jego narodzeniu o tym świadczyła: „A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego” (Mt 1,21). Jezus będąc na ziemi wielokrotnie mówił o swoim celu, dla którego przyszedł. Treść jego przesłania zawarta jest w ewangelii Łukasza: zwiastował ubogim dobrą nowinę; ogłosił jeńcom wyzwolenie; ogłosił ślepym przejrzenie; uciśnionych wypuścił na wolność; zwiastował miłościwy rok Pana - miłosierdzie dla wszystkich ludzi (Łk 4,18-19). Misją Jezusa było nauczanie, zwiastowanie i uzdrawianie. „I obchodził Jezus wszystkie miasta i wioski, nauczał w ich synagogach i zwiastował ewangelię o Królestwie, i uzdrawiał wszelką chorobę i wszelką niemoc” (Mt 9,35). Jezus realizował swoją misję przez przebywanie ze zgubionymi ludźmi. Jezus poszukiwał grzeszników. „Przyszedł bowiem Syn człowieczy, aby szukać i zbawić to co zginęło” (Łk 19,10). Nie widzimy go przebywającego gdzieś w świątyni, oczekującego na to, że ludzie do niego przyjdą, ale stale chodzącego i przebywającego pomiędzy ludźmi. Był nazwany przyjacielem celników i grzeszników. „A kiedy potem siedział przy stole w domu jego, siedziało z Jezusem i z jego uczniami wielu celników i grzeszników, bo wielu ich było, którzy chodzili za nim” (Mk 2,15). Jezus był największym i najlepszym zdobywcą dusz, jakiego świat kiedykolwiek widział. Był wielkim zwolennikiem ewangelizacji indywidualnej. Grzesznicy podążali za nim stale. Nie czytamy o tym, że Jezus ich gromił, napominał, karcił za ich postępowanie, ale wskazywał swoją postawą na akceptację, przebaczenie, miłość. W Biblii znajdujemy trzy razy więcej opisów kiedy Jezus spotyka się z pojedynczymi osobami, aniżeli kiedy głosi kazania do tłumów, chociaż tłum ludzi cały czas podąża za nim.
Jezus określał siebie jako „Ja jestem...”, przedstawiając nam w ten sposób zaproszenie do naśladowania Go:
Wszyscy apostołowie, autorzy ksiąg Nowego Testamentu także potwierdzili cel przyjęcia na ziemię Zbawiciela. „W Nim mamy odkupienie przez krew Jego, odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski Jego” (Ef 1,7). „Jezus... wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją” (Obj 1,5). „Prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników” (1Tm 1,15). „Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga” (1Piotr 3,18). Postawa Pana Jezusa jest dla nas wzorem. Pan Jezus wiedział, że ludzie są zgubieni i potrzebują ratunku. Kiedy wybierał swoich uczniów pierwsze słowa jakie do nich powiedział to: „Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19). Ostatnie słowa, które usłyszeli Jego uczniowie przed wniebowstąpieniem brzmiały: „Idźcie i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je... i ucząc je przestrzegać wszystkiego co wam przykazałem”.
|