Kiedy w wieku piętnastu lat trafiłem z głębokiej wioski prosto w środowisko niegrzecznej młodzieży szkolnej w dużym mieście, szybko zorientowałem się, że zginę, jeśli nie postaram się o ochronę kogoś silnego i w tym środowisku wpływowego. Poczucie bezpieczeństwa zyskałem – o dziwo - w osobie szkolnego rozbójnika. Postarałem się pomagać mu w nauce, a on zaczął mnie chronić. Czy było to mądre z mojej strony?
Cztery stworzenia na ziemi należą do najmniejszych, a są mędrsze niż mędrcy: Mrówki, ludek słaby, a jednak w lecie zbierają swój pokarm, borsuki, ludek bez siły, a w skale buduje swoje mieszkania. Szarańcze nie mają króla, a jednak wszystkie wyruszają w szeregu. Jaszczurka da się schwytać rękoma, a jednak jest w pałacach królewskich [Prz 30,24-28].
Tym razem przyjrzyjmy się borsukom.
Cztery są małe stworzenia ziemi, a przecież najmędrsze z mądrych […] góraliki, choć pozbawione mocy, przecież w skałach tworzą sobie mieszkania [wg Biblii Poznańskiej]. […]
góraliki, żyjące w bezbronnych skupiskach, a budujące sobie schronienia w twardych skałach [wg Biblii Warszawsko-Praskiej]. […]
góraliki, lud wprawdzie niemocny, ale w skale mieszkania zakłada [wg Biblii Tysiąclecia]. W tłumaczeniach Biblii na języki europejskie próbowano hebrajską nazwę zwierzątka
szafan tłumaczyć jako jeż, królik, borsuk, świstak i góralek. Tak czy owak, chodzi o gatunek skalnych płochliwych gryzoni żyjących gromadnie w Afrycie i Azji Zachodniej, podobnych do królików. Biblia, wymieniając borsuki skalne wśród zwierząt nieczystych, wspomina o nich jeszcze następująco:
Góry wysokie są dla kozic, skały są schronieniem świstaków [Ps 104,18].
Góry wysokie dzikim kozom, a skały są ucieczką królikom [Biblia Gdańska].
Wysokie góry przeznaczyłeś dla kozic, skały na schron dla borsuków [Biblia Ewangeliczna].
Cechą wyróżniającą borsuki skalne jest ich naturalna słabość, płochliwość, bezbronność. Można byłoby się spodziewać, że ta słabość zaważy na zachowaniu góralików w ten sposób, że będą szukać sobie mieszkania w najłatwiej dostępnym miejscu i jak najbliżej jedzenia. Wydaje się to normalne, że słaby unika wysiłku i zadowala się czym, co ma pod ręką, pomimo tego, że jest to niepewne. Tymczasem borsuki wybierają dla siebie miejsca wyjątkowo trudne do zamieszkania. Coś ciągnie ich w stronę twardych i nieprzystępnych skał. Dzięki temu wszakże ich mieszkania są wyjątkowo pewne, trwałe i mocne.
Na czym polega mądrość borsuków? Na tym, że będąc stworzeniem słabym szukają sobie pewnego schronienia i tam zamieszkują. Pomimo słabości podejmują się wysiłku zbudowania sobie domu w skałach! Oto sedno ich mądrości! Dążenie do uzyskania naprawdę bezpiecznej kryjówki!
Życie poucza, że słabość potrzebuje ochrony. Słabe punkty zwykliśmy zabezpieczać się o wiele lepiej od mocniejszych, stosując ochraniacze, wzmocnienia, osłony itp. Słabszych członków społeczeństwa otacza się szczególniejszą opieką. Słabszego ucznia sadza się w klasie w jednej ławce ze zdolniejszym. Również w zborze
my, którzy jesteśmy mocni, winniśmy wziąć na siebie ułomności słabych, a nie mieć upodobania w sobie samych [Rz 15,1].
Oczywiście, nie każdy człowiek ma jednakową świadomość własnej słabości i ograniczeń. To jakie jest nasze rzeczywiste poczucie własnej siły objawiamy tym, w czym praktycznie szukamy dla siebie poczucia bezpieczeństwa i życiowego oparcia. Gdy liczymy na pieniądze, znajomości, własne możliwości – znaczy, że nie czujemy się bezradni. Dopiero, gdy zdamy sobie sprawę z własnej słabości, zaczynamy szukać oparcia w Bogu. I to oparcie w Nim naprawdę znajdujemy.
Kto zaufa Panu - jak głosi stary hymn chrześcijański -
nie zawiedzie się. Czyżbym miał być pierwszym, który zawiódł się. Nie, to niemożliwe. Nie zawiodę się. Prędzej minie niebo, niźli Słowo Twe! [Śpiewnik Pielgrzyma Nr 396].
Mądrość, jakiej możemy nauczyć się od borsuków polega na tym, aby nie tylko szukać schronienia w Bogu, ale również i na tym, ażeby nie iść w życiu na łatwiznę. Słabość może bowiem prowadzić do bylejakości. Naturalną tendencją wśród słabeuszy jest oszczędzanie sobie wszelkiego trudu. Nieraz przychodzi myśl, by poszukać sobie rozwiązania łatwiejszego, zaniechać dalszego wysiłku, zrezygnować z dążenia do celu zadowalając się czymś po drodze. To są powszechne grzechy ludzi słabych.
Tymczasem w życiu chrześcijanina zachodzi wielka potrzeba wypowiedzenia wojny łatwiźnie. Przede wszystkim Biblia poucza, ażeby nie iść na łatwiznę przy zakładaniu życiowych fundamentów [Łk 6,47-48]. Jedynym pewnym fundamentem jest Jezus Chrystus.
Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus [1Ko 3,11]. Trzeba upewnić się, że nasze życie mocno oparte jest na tej skale naszego zbawienia, którą jest Chrystus Jezus.
Nie należy iść na łatwiznę wznosząc duchową budowlę swojego życia. Każdy chrześcijanin jest budowniczym.
I wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa [1Pt 2,5]. Mając dobry i jedyny fundament, część chrześcijan trudzi się należycie, lecz niektórzy idą na łatwiznę.
A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie [1Ko 3,12-15].
Nie idźmy na łatwiznę w składaniu duchowych ofiar, bo mają one przecież być przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa [1Pt 2,5]. Biblia wzywa, abyśmy
składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą i miłą Bogu [Rz 12,1].
Gdy przynosicie na ofiarę to, co ślepe, czy nie ma w tym nic złego? Gdy ofiarujecie to, co kulawe i chore, czy nie ma w tym nic złego? Spróbuj złożyć to swojemu namiestnikowi, a zobaczysz, czy przyjmie to łaskawie albo czy okaże ci przychylność? - mówi Pan Zastępów [Ml 1,8]. Poświęcajmy Bogu to, co najlepsze i najprzedniejsze.
Nie idźmy na łatwiznę w duchowym biegu [1Ko 9,26-27].
Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego [Hbr 12,1-2].
Uważajmy, żeby nie iść na łatwiznę w gromadzeniu sobie skarbów w niebie.
Sprzedajcie majętności swoje, a dawajcie jałmużnę. Uczyńcie sobie sakwy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej nie ma przystępu, ani mól nie niszczy. Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze [Łk 12,33-34]. Załóżmy sobie konto w niebie i często się tam logujmy, abym nam tam regularnie przybywało, a nie ubywało.
Absolutnie nie idźmy na łatwiznę w uświęcaniu swojego życia. Bóg powołał nas do uświęcenia (1Ts 4,7).
Jeśliście tylko słyszeli o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, i odnówcie się w duchu umysłu waszego, a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy [Ef 4,21-24]. Nie jest to proces łatwy w realizacji. Tym bardziej wszakże Biblia wzywa:
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana, bacząc, żeby nikt nie pozostał z dala od łaski Bożej, żeby jakiś gorzki korzeń rosnący w górę, nie wyrządził szkody i żeby przezeń nie pokalało się wielu, żeby nikt nie był rozpustny lub lekkomyślny jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał pierworodztwo swoje [Hbr 12,14-16].
Uważajmy także, aby nie iść na łatwiznę w realizacji swojego powołania. Zbyt często zdarza się nam przykładać do pracy na początku, a potem coraz bardziej sobie folgować. Boże powołanie ma swój ciężar gatunkowy. Praca dla Pana zobowiązuje!
A Pan rzekł: Któż jest tym wiernym i roztropnym szafarzem, którego ustanowił pan nad czeladzią swoją, aby im dawał wyżywienie w czasie właściwym? Błogosławiony ów sługa, którego pan jego, gdy przyjdzie, zastanie tak czyniącego. Zaprawdę, powiadam wam, że postawi go nad całym mieniem swoim. Jeśliby zaś ów sługa rzekł w sercu swoim: Pan mój zwleka z przyjściem, i zacząłby bić sługi i służebnice, jeść, pić i upijać się, przyjdzie pan sługi owego w dniu, w którym tego nie oczekuje, i o godzinie, której nie zna, usunie go i wyznaczy mu los z niewiernymi [Łk 12,42-46]. Niech Pan zastanie nas przy pełnieniu zadań, do których nas powołał. Niech zabierze nas prosto od pracy dla Niego!
I wreszcie, nie idźmy na łatwiznę w utrzymywaniu relacji z naszym Panem i Zbawicielem. Gdy małżonkowie nie mają dla siebie czasu, gdy przestają interesować się sobą i ze sobą rozmawiać, wówczas ich relacje ulegają osłabieniu, a nawet się rozpadają. Codzienne czytanie Biblii i rozmyślanie nad jej treścią, częsta modlitwa i pielęgnowanie społeczności z innym uniami Jezusa - to nieraz wymaga starań i wysiłku, ale jest gwarancją duchowego bezpieczeństwa w świeckim otoczeniu.
Borsuki skalne – chociaż są słabe – nie idą na łatwiznę i w skałach budują sobie mieszkanie. Dzięki temu nie można im domu zniszczyć w minutę np. jednym uderzeniem lub kopnięciem. Tak, są słabe, ale mają mocne schronienie. Taką mają mądrość! A jaką mądrością powinni wykazać słabi z natury chrześcijanie? Im jesteśmy słabsi – tym pewniejszego potrzebujemy schronienia.
Na szczęście, jest takie schronienie. Jezus Chrystus – to nasza arka zbawienia!
Bóg jest ucieczką i siłą naszą, pomocą w utrapieniach najpewniejszą. Przeto się nie boimy, choćby ziemia zadrżała i góry zachwiały się w głębi mórz. Choćby szumiały, choćby pieniły się wody, choćby drżały góry z powodu gniewu jego. Sela. Jest rzeka, której nurty rozweselają miasto Boże, Przybytek święty Najwyższego. Bóg jest w nim, nie zachwieje się: Bóg wspomoże go przed świtem. Wzburzyły się narody, zachwiały się królestwa, odezwał się głosem swoim, i rozpłynęła się ziemia. Pan Zastępów jest z nami, Warownym grodem jest nam [Ps 46,2-8].
Podczas, gdy ludzie wszelkimi sposobami szukają sobie ułatwień i przez to w chwilach kryzysowych są całkowicie bezbronni. Podczas gdy chrześcijanie – nie chcąc płacić ceny naśladowania Jezusa – dopasowują sobie doktrynę do swojej cielesności, lenistwa duchowego, wygodnictwa, samowoli itd., a przez to w chwilach kryzysowych - nie potrafiąc się przeciwstawić diabłu - stają się łatwym łupem dla wroga, na miłość Boża proszę - nie idźmy na łatwiznę!
Przede wszystkim upewnijmy się, że przez wiarę rzeczywiście jesteśmy ukryci w Chrystusie. Bądźmy mądrzy. Nie idźmy po linii najmniejszego oporu. Nie wsłuchujmy się w podszepty swojej cielesności. Nie wzorujmy się na złych ludziach, którzy hołdując własnym pożądliwościom, dają innym zły przykład. Wybierajmy to, co dzisiaj jest trudniejsze, ale umocni nas na przyszłość. Zapierajmy się samych siebie. Naśladujmy Pana i Jego apostołów!
Jednym słowem, należycie zadbajmy o swoje zbawienie i ukryjmy się w Jezusie Chrystusie, a będziemy cieszyć się błogosławieństwem solidnego schronienia na wieki wieków!