Od początku istnienia Kościoła trwa spór o Sabat, o to, który dzień należy święcić zgodnie z oczekiwaniem Boga. Całe chrześcijaństwo przyjęło, że pierwszy dzień po Sabacie jest poświęcony dla odpoczynku, dla upamiętnienia zmartwychwstania Pana i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa. Ponieważ pierwszymi chrześcijanami byli członkowie narodu wybranego, czyli Izraelici, zachowywano nadal Sabat ze wszystkimi dodatkowymi przepisami, których było sporo.
Pan Jezus, zanim powołał Kościół, kilkakrotnie wypowiedział się na temat Sabatu, co wywołało oburzenie wśród przywódców religijnych. Najbardziej znana opinia Pana Jezusa na temat zachowywania przepisów związanych z Sabatem zawarta jest w zdaniu: „Sabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla sabatu. Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również i sabatu.” (Mar. 2:27,28)
Niektórzy doszli do wniosku, że jako uczniowie Jezusa Chrystusa powinniśmy obchodzić Niedzielę, jako nasz Sabat, i w ten sposób można rozwiązać teologiczny spór o dzień święty. Nic bardziej błędnego.
No tak, powiedzą obrońcy Sabatu, przecież ten dzień został ustanowiony przez Boga zanim wybrał jeden naród, któremu późnej dał przykazania, a jednym z nich było: „Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić.” (2 Moj. 20:8) Tak więc, skoro Bóg odpoczął szóstego dnia, my również powinniśmy ten dzień święcić, jeśli chcemy wypełniać Boże przykazania.
Postaram się wyjaśnić kilka kwestii związanych z Sabatem i odpoczynkiem. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w tym krótkim rozważaniu, które zatytułowałem: „Czy Sabat jest w Niedzielę?”
Pierwsze pytanie, na które musimy odpowiedzieć, to co jest ważniejsze, Pan, czy dzień, który On stworzył? Spodziewam się, że nie ma kłopotu z odpowiedzią na to zasadnicze pytanie, która brzmi: „Oczywiście, że Pan”.
Pierwsza prawda związana z Sabatem, to fakt, że Bóg dokończył stworzenie świata przed odpoczynkiem. W biblijnym opisie stworzenia czytamy: „Tak zostały ukończone niebo i ziemia oraz cały ich zastęp. I ukończył Bóg w siódmym dniu dzieło swoje, które uczynił, i odpoczął dnia siódmego od wszelkiego dzieła, które uczynił.” (1 Moj. 2:1,2)
Następna rzecz, jaka się wydarzyła, to wyraźne określenie charakteru siódmego dnia – „I pobłogosławił Bóg dzień siódmy, i poświęcił go, bo w nim odpoczął od wszelkiego dzieła swego, którego Bóg dokonał w stworzeniu.” (w. 3) Należy zauważyć, że nie występuje tu rzeczownik „Sabat”, lecz liczebnik porządkowy „siódmy”. Wyraz „siódmy” utworzony jest z czasownika „odpoczywać”, gdyż Bóg tego dnia odpoczął, po skończonym stworzeniu. Zgadzamy się z tym, że następnego dnia, czyli w naszą Niedzielę, Bóg nie powrócił do stwarzania, gdyż to dzieło zostało już ukończone. Jest to bardziej obraz cyklu świata, w którym nastanie „dzień odpocznienia”, niż wzór tygodnia pracy i dnia odpoczynku.
Druga prawda odnośnie dnia, który mamy święcić, to nazwanie siódmego dnia Sabatem. Stało się to dopiero podczas wyjścia z Egiptu, a dokładnie w momencie zesłania manny z nieba. Bóg uczynił cud, ponieważ manna zbierana na zapas w dni robocze, następnego dnia pokryła się robactwem i cuchnęła, natomiast zebrana szóstego dnia w podwójnej mierze, zachowała swoją świeżość na siódmy dzień. Wówczas Bóg rzekł: „Jutro będzie wypoczynek, poświęcony Panu, dzień sabatu.” (2 Moj. 16:23) I tutaj każdy zgodzi się, że to wydarzenie miało związek z narodem wybranym, z którym Bóg zawarł odrębne przymierze i Sabat był jego szczególnym znakiem.
Dalej czytamy o postanowieniach dotyczących wypełniania warunków tego przymierza. Było ich wiele, lecz tutaj chcę odwołać się do Sabatu. Bóg skierował Swoje słowo do tego narodu: „Synowie izraelscy będą przestrzegać sabatu, zachowując sabat w pokoleniach swoich jako przymierze wieczne. Między mną a synami izraelskimi będzie on znakiem na wieki, bo w sześciu dniach stworzył Pan niebo i ziemię, a dnia siódmego odpoczął i wytchnął.” (2 Moj. 31:16,17) Po tych słowach, jakie Bóg wypowiedział na górze Synaj, zostały wręczone Izraelowi „dwie tablice Świadectwa, tablice kamienne, zapisane palcem Bożym.” (w. 18)
Przestrzeganie Sabatu, jako szczególnego znaku przymierza odnosiło się do narodu Izraelskiego. Łamanie tego nakazu było surowo karane. Gdy pewnego razu izraelici przyłapali człowieka zbierającego chrust na pustyni w dzień Sabatu, przyprowadzili go do Mojżesza i Aarona. Wówczas Bóg powiedział: „Mąż ten poniesie śmierć. Niech cały zbór go ukamienuje poza obozem.” (4 Moj. 15:35) Czy zwolennicy zachowywania dzisiaj Sabatu, jako dnia nakazanego przez Boga, są gotowi, aby ukarać łamiących to przykazanie w ten sam sposób?
Z historii Izraela wiemy, że ten naród był niewierny, lecz pomimo tego, zachowywał wszystkie przykazania, ofiary i przepisy. Dlatego Bóg niejednokrotnie wzywał do prawdziwej pobożności, mówiąc: „Posłuszeństwo lepsze jest niż ofiara, a uważne słuchanie lepsze niż tłuszcz barani.” (1 Sam. 15:22) Przez proroka Izajasza wyrażał swoje oburzenie, że nadal składają ofiary, zachowują sabaty i nie są wierni Bogu, dlatego powiedział wprost: „Nie składajcie już ofiary daremnej, kadzenie, nowie i sabaty mi obrzydły, zwoływanie uroczystych zebrań - nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości.” (Izaj. 1:13) Bóg jest Panem Sabatu, a nie odwrotnie, dlatego Pan Jezus w Sabat uzdrawiał, pozwalał uczniom rwać kłosy, ponieważ człowiek jest ważniejszy niż Sabat.
Chrystus przyszedł, aby zdjąć ciężary, które były niemożliwe do udźwignięcia przez zwykłego człowieka. Nie chodziło o ciężary życia, lecz odpowiedzialność przed świętym Bogiem bycia świętym jak On. Tego nikt nie był w stanie dokonać z siebie samego, nawet dzięki doskonałemu Zakonowi, jaki Bóg dał przykładowo jednemu narodowi, który wybrał dla Siebie. Dlatego Jezus zawołał: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie.” (Mat. 11:28)
Jestem przekonany, że gdy w raju Bóg wyróżnił siódmy dzień, to przede wszystkim miał na uwadze odpoczynek, jaki przyniesie Jego Syn, uwalniając ludzi od ciężaru grzechu. Izrael, który jako naród wybrany miał obietnicę skorzystania z tego odpocznienia lecz nie dochował wierności i nie wszedł do niego, dlatego teraz czytamy, że „pozostaje jeszcze odpocznienie dla ludu Bożego.” (Hebr. 4:9) Autor listu skierowanego do Żydów, do tych, którzy mieli nadzieję i obietnice wynikające z przymierza, zachęca teraz wszystkich do skorzystania z ofiary Kapłana większego niż ci, którzy składali ofiary z wołów i baranów – „Starajmy się tedy usilnie wejść do owego odpocznienia, aby nikt nie upadł, idąc za tym przykładem nieposłuszeństwa.” (w. 11)
Prawdziwe odpocznienie mamy w Chrystusie, odpocznienie od ciężaru grzechów, odpocznienie, które trwa już na wieki. Dzieło, jakie wykonał Chrystus na Golgocie, gdy powiedział „Wykonało się” dopełniło się pierwszego dnia po Sabacie, gdy śmierć nie mogła Go zatrzymać w grobie.
Wierzę, że dlatego pierwsi chrześcijanie, tego właśnie dnia zgromadzali się i łamali chleb, aby wspominać złamane ciało Baranka Bożego. Łukasz w księdze, nad spisaniem której długo pracował badając dokładnie, jak się rzeczy miały, zapisał: „A pierwszego dnia po sabacie, gdy się zebraliśmy na łamanie chleba.” (DzAp. 20:7)
Starotestamentowe Sabaty przeminęły wraz ze wszystkimi przepisami dotyczącymi Izraela, teraz chodzimy w nowym przymierzu, opartym na dokonanym dziele Chrystusa, na Jego przelanej krwi i umęczonym ciele. Dlatego Niedziela nie jest Sabatem, lecz dniem upamiętniającym zmartwychwstanie.
Lubie podkreślać nazwę tego dnia w języku rosyjskim - „Woskresienie”
|