Nie wiem, co dzień przyniesie |
sobota, 10 sierpnia 2013 00:00 | |||
Philip Bliss urodził się 9 lipca 1838 r. w Pensylwanii w rodzinie purytańskiej. Jego rodzice byli ubodzy. Już jako dziecko objawiał wielki talent muzyczny - pięknie śpiewał, sam wykonywał dla siebie proste instrumenty muzyczne. Pod wpływem D. L. Moody’ego postanowił poświęcić swój talent służbie Bogu. Zrezygnował ze studiów, aby towarzyszyć Moody’emu w pracy ewangelizacyjnej. Zachęcił również swego przyjaciela Jamesa Mc Granahama, aby i on przyłączył się do tego dzieła. Pieśń „Nie wiem, co dzień przyniesie mi" wyraża bezgraniczne zaufanie do Boga, powierzenie się Jego opiece niezależnie od okoliczności. Słowa tej pieśni znalazły głębokie potwierdzenie w życiu jej autora. Ta bardzo znana i chętnie śpiewana pieśń jest ostatnim dziedzictwem po Filipie Bliss. Historia powstania tej pieśni nie jest znana. Kompozycja ta została odnaleziona w pakunku 20 grudnia 1876 roku we wraku spalonego wagonu. Autor tego utworu 38-letni Filip Bliss razem z żoną jechał pociągiem do Chicago na zaproszenie D. L. Moody'go. Niedaleko Ashtabula (Ohio) załamał się most i pociąg runął do zamarzniętej rzeki. Mówiono, że Bliss przeżył i wydostał się przez okno wagonu, lecz wrócił, by zobaczyć, co się dzieje z żoną. Oboje zginęli w płonącym wraku. To wydarzenie przerwało dobrze zapowiadające się życie Blissa. Na ostatnim zgromadzeniu w Chicago powiedział: "Nie wiem, czy jeszcze będę śpiewać i dlatego chcę zaśpiewać następującą pieśń":
Nie wiem, co dzień przyniesie mi, lecz to nie trwoży mię, Poeta i śpiewak Filip Bliss wiedział, że znajdzie się kiedyś w chwale Jezusa. Całą swoją wiarę założył w zbawieniu, które dokonało się dla wszystkich ludzi na krzyżu Golgoty. Od młodości znał Słowo Boże i dlatego jego pieśni były przepełnione głęboką wiarą. Filip Bliss lubił szczerość w wierze. Jeden z jego przyjaciół na pewnej ewangelizacji tak to określił: "Kto prawie jest przekonany - jest prawie zbawiony. Ale być prawie zbawionym oznacza być zupełnie zginionym". Bliss był tym zdaniem bardzo przejęty i krótko po tym ułożył pieśń, o której jego kolega Sankey twierdził, że przez nią o wiele więcej pozyskanych zostało dusz niż przez jakąkolwiek inną. Pieśń nosi tytuł "Prawie-że nawrócony"
Tak blisko celu, niewiele brak, a grzechu wszelki zniknąłby znak, Inna pieśń powstała na podstawie wydarzenia z 1864 roku w czasie wojny domowej w Ameryce Północnej. Armia walczyła zdobywając twierdzę. Broniło jej ok. 1500 żołnierzy, którzy zostali wezwani do kapitulacji. Dowódca wahał się, czy się poddać, czy nie, kiedy nagle nastąpił atak. Ludzie ginęli, inni ustępowali i w tym krytycznym momencie usłyszano sygnał zbliżającej się pomocy: "Trzymajcie twierdzę, ja przychodzę!" Była to wiadomość od generała dowodzącego jednostką, która szła im na odsiecz. Wojska oblegające twierdzę musiały ustąpić. Major Whittle opowiadał tą historię ze szczegółami na pewnej konferencji, gdzie Bliss był obecny. W jego sercu zrodziła się pieśń "Bracia, sztandar Chrystusowy". Wieczorem napisał słowa do ludowej melodii.
Bracia, sztandar Chrystusowy w nowy zwie nas bój! W Śpiewniku Pielgrzyma znajdują się jeszcze inne pieśni P.Blissa:
Niech pragnący bierze ten życia dar (Ś.P. 154) Więcej o hymnach ze "Śpiewnika Pielgrzyma" przeczytasz tutaj
|