Wcielenie Syna Bożego jest w świetle Biblii niezwykle ważnym wydarzeniem. Ojciec bardzo konkretnie je zaplanował.
Gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty [Ga 4,4]. Syn Boży wziął na siebie zadanie Inkarnacji tzn. wejścia Boga w ludzką skórę. Z narodzinami Jezusa Chrystusa ściśle wiąże się także osoba Ducha Świętego. Jego zaangażowanie widzimy już przy narodzinach Jana, mającego ogłosić nadejście Mesjasza i przygotować Synowi Bożemu drogę.
Będzie bowiem wielki przed Panem; (...), a będzie napełniony Duchem Świętym już w łonie matki swojej [Łk 1,15].
Absolutnie unikalnym i cudownym udziałem Ducha Świętego w przyjście Syna Bożego na świat jest poczęcie Jezusa. A Maria rzekła do anioła: Jak się to stanie, skoro nie znam męża? I odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym [Łk 1,34-35]. Nigdy wcześniej i nigdy później o takim działaniu Ducha Świętego nikt nie słyszał. Wcielenie Syna Bożego nie mogło nastąpić poprzez naturalne poczęcie. Gdyby tak się stało, wówczas Jezus miałby na ustach wyznanie podobne do Dawida: Oto urodziłem się w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka moja [Ps 51,7]. Nie mógłby więc złożyć ofiary za nasze grzechy. Baranek Boży musiał być doskonały, a jednocześnie mieć ludzkie ciało. Tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele [Rz 8,3]. Nikt z ludzi nie mógł tego dokonać. Konieczne było tu zaangażowanie Ducha Świętego. Dlatego, w związku z przyjściem na świat, Chrystus mówi: Nie chciałeś ofiary ani daru, lecz przygotowałeś mi ciało [Hbr 10,5].
Trudne to było do pojęcia przede wszystkim dla Józefa, dlatego ukazał mu się we śnie anioł Pański i rzekł: Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć Marii, żony swej, albowiem to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego. A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego [Mt 1,20-21]. Duchowi Świętemu zawdzięczamy nie tylko to, że Syn Boży wcielił się w postać człowieka. Działalność Ducha Świętego poskutkowała w przypadku Jezusa również cudem odwrotnym. Dotyczy ona Jego Syna, który według ciała jest potomkiem Dawida, lecz według Ducha uświęcenia, z racji zmartwychwstania, okazał się Synem Boga potężnym w swojej mocy. To Jezus Chrystus, nasz Pan [Rz 1,3-4]. Innymi słowy, tak jak dzięki Duchowi Świętemu Bóg stał się człowiekiem, tak też prawdziwy człowiek, Jezus z Nazaretu, dzięki działaniu w Nim Ducha, został ustanowiony Synem Bożym. Kto jest w stanie to pojąć, niech pojmuje [Mt 19,12b].
Duch Święty zajmuje się tym, co w sposób naturalny jest niemożliwe. Bez Jego działania żaden człowiek nie może być dzieckiem Bożym. Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi [Rz 8,14]. Duch Boży odegrał wielką rolę w przyjściu Syna Bożego na świat. Odgrywa kluczową rolę także we wszystkim, co dla nas naturalnymi siłami jest nieosiągalne. Bądźmy Mu za to wdzięczni. A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia [Ef 4,30]. Przygotowując się do Świąt Narodzenia Pańskiego doceńmy rolę Ducha Świętego w cudzie Wcielenia. Skoro On się tak mocno zaangażował w narodzenie Jezusa Chrystusa, to jakże my mielibyśmy nie chcieć tych Narodzin świętować albo robić to powierzchownie?
Niebiański Ojcze, dziękuję, że w tak niepojęty dla mnie sposób, za sprawą Ducha Świętego, przysposobiłeś ciało Synowi Bożemu, naszemu Zbawicielowi. W Duchu wiem i wyznaję, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele. Dziękuję, że i dzisiaj tym, którzy Cię proszą, dajesz Ducha Świętego, aby nas wspierał w niemocy naszej. Napełniony Duchem Świętym nie boję się żadnych okoliczności, w których bym czegoś nie wiedział, nie rozumiał albo nie mógł zrobić. Amen.