Trzy rodzaje ludzi w zborze Drukuj Email
Autor: Czesław Bassara   
sobota, 06 grudnia 2014 00:00

Kościół, a w wymiarze lokalnym Zbór, to ludzie wyrwani ze świata, obmyci z jego brudu, to ci, którzy doznali uświęcenia i dostąpili usprawiedliwienia przez Pana Jezusa Chrystusa. Apostoł Paweł do Zboru w Koryncie pisał: „Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi nie odziedziczą Królestwa Bożego! Nie łudźcie się! Ludzie dopuszczający się nierządu, bałwochwalcy, cudzołożnicy, uprawiający prostytucję, homoseksualizm, złodzieje, chciwcy, pijacy, oszczercy i zdziercy nie odziedziczą Królestwa Bożego. A takimi właśnie niektórzy z was byli. Obmyliście się jednak, doznaliście uświęcenia i dostąpiliście usprawiedliwienia w imieniu Pana, Jezusa Chrystusa, i w Duchu Świętym” (1 Kor 6,9-11 NP). Ludzie, których Nowy Testament nazywa Kościołem, w swoim praktycznym życiu wyrażają wiarę w realność zmartwychwstałego Zbawiciela. Kościół to żywy organizm powołany przez Boga do życia dla Boga i wyrażania stanowiska Boga w języku zrozumiałym dla otoczenia.

Z praktycznego punktu widzenia Kościół to obszar obserwowania, konsumowania i aktywnego uczestnictwa. Kościół można obserwować, w Kościele można się nakarmić Bożym Słowem, Kościół jest przede wszystkim jednak miejscem aktywności duchowej. W Zborach, które są lokalnym wymiarem Kościoła Powszechnego pojawiają się przynajmniej trzy rodzaje ludzi: obserwatorzy, konsumenci i uczestnicy. 

1. Obserwatorzy, którzy przychodzą i obserwują. Traktują Zbór jak stadion.

Prawdą jest, że większość rzeczy uczymy się na podstawie obserwacji. Trzeba więc zadać pytanie, do jakich wniosków dochodzą ludzie przyglądający się Zborowi z zewnątrz lub pojawiający się na zgromadzeniach zborowych. Wielu gości zborowych nie ma problemu w tym, aby uwierzyć, że Bóg jest w Chrystusie. Ich trudność polega raczej na tym, że nie potrafią dojrzeć Pana Jezusa w Zborze. Zbór i każdy jego członek jest obserwowany i dlatego nasz przekaz musi być bardziej wyraźny, a w kwestii wyrażanych treści musimy być bardziej pewni: „Również gdyby trąba zagrała niewyraźnie, nikt by nie pomyślał, że trzeba wyruszać do bitwy” (1 Kor 14,8 NP). Zbór musi przemawiać językiem dobrze zrozumiałym dla otoczenia. 

Co ludzie powinni zaobserwować w Zborze? W II wieku Tertulian świadczył, że poganie obserwujący chrześcijan reagowali tak: „Zobaczcie, jak oni się miłują!” (Tertulian, Apologetyka, rozdz. 39). Stwierdzenie takie wyrażało szok obserwujących pogan w obliczu nowego fenomenu na świecie, a zarazem wystarczająco tłumaczyło moc przekonywania, jaką wtedy prezentowały Zbory chrześcijańskie. „Świat przed Chrystusem był światem bez miłości!” - opinia ta dobrze oddaje kontrast między tym, co działo się wśród pogan, a co miały światu do zaprezentowania wczesne Zbory chrześcijańskie. Pierwszych chrześcijan łączyła miłość, która wprawiła świat w zdumienie, której nie dało się nie zauważyć!

Nasz Pan powiedział: „... niech się staną doskonali w jedności, żeby świat przez to poznał, że Ty mnie posłałeś...” (J 17,23 NP). O Zborze w Jerozolimie ewangelista Łukasz napisał: „Cała rzesza tych, którzy uwierzyli, miała jakby jedno serce i jedną duszę” (Dz 4,32 NP). Apostoł Paweł do Zboru w Efezie napisał: „Chodzi o to, aby teraz zwierzchności i władze na wysokościach nieba mogły poznać przez Kościół wszechstronną mądrość Boga” (Ef 3:10 NP). 

Ludzie z zewnątrz mają prawo Zbór obserwować! Mają prawo do obserwowania każdego wierzącego, a Zbór musi mieć świadomość, że jest obserwowany!

2. Konsumenci, którzy przychodzą i wymagają obsługi. Traktują Zbór jak restaurację.

Na świecie żyją tysiące wygłodniałych duchowo ludzi. Szukają sposobu zaspokojenia swojego głodu. Chcą być konsumentami, szukają czegoś, co zaspokoi ich pragnienie i głód. Jaki pokarm otrzymują Zborowi konsumenci i w jakiej atmosferze tacy ludzie są przez Zbór obsługiwani? Jeśli pokarmem duchowym nie jest Słowo Boże, musi się nim stać słowo człowieka. Aby ludzie w Zborach mogli otrzymywać pokarm duchowy, już we wczesnym okresie Kościoła apostołowie postanowili: „My zaś pilnować będziemy modlitwy i służby Słowa” (Dz 6,4 BW). W Zborze muszą być ludzie, którzy zostali powołani przez Boga, aby przygotowywać pokarm duchowy na kolanach i przekazywać go w postaci zamierzonej przez Boga i w możliwie atrakcyjny sposób.

 

Zbór jest jedynym zgromadzeniem na świecie, które istnieje dla pożytku tych, którzy do niego nie należą. Różne organizacje i stowarzyszenia istnieją, aby realizować cele swoich członków. Zbór istnieje, aby ludzie z zewnątrz mogli znaleźć najpierw drogę do Boga, a następnie duchowy pokarm.

Są ludzie w Zborach, którzy wyglądają jak goście na bankiecie królewskim, a tak naprawdę permanentnie głodują. Przestali przyjmować pokarm duchowy i nie są w stanie ustać na własnych nogach. Zbór to nie lodówka, w której przechowuje się zmurszałą pobożność. Zbór to raczej inkubator, w którym grzesznicy budzą się do życia i natychmiast otrzymują pokarm duchowy, a przyjmując go, wzrastają!

Pan Jezus mówił o słudze wiernym i roztropnym: „Kto więc jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan postawił nad czeladzią swoją, aby im dawał pokarm o właściwej porze!” (Mt 24:45 BW). Zadaniem Zboru jest pomaganie poszukującym ludziom, by przeszli od egocentryzmu do chrystocentryzmu, to znaczy od siebie do Chrystusa. Chodzi o to, aby ludzie, którzy wejdą pod wpływ Słowa Bożego stawali się wiernymi naśladowcami Pana Jezusa. 

3. Uczestnicy, którzy przychodzą i służą Bogu i ludziom. Traktują Zbór jak rodzinę.

Zbór to nasz dom duchowy.

Zbór to dom duchowy chrześcijanina. Głową i fundamentem tego Domu jest sam Pan Jezus Chrystus. „Chrystus umiłował Kościół!” (Ef 5,25 BW). Są ludzie, którzy wyznają następujący pogląd: „Bóg - tak, Kościół - nie!”. Przybranie takiej postawy może wiązać się z duchem czasów, w jakie wkroczyliśmy. Ideologia postmodernistyczna dąży bowiem do zapewnienia szczęścia w wymiarze indywidualnym, jednostkowym i prywatnym. Bogu zależy jednak na rodzinie, a Zbór to rodzina duchowa! 

Zbór to ci, którzy naśladują Pana Jezusa.

Samo uczęszczanie do Zboru, czyli zajmowanie miejsca na krześle zborowym nie świadczy jeszcze o naszym zaangażowaniu. Nie świadczy ono nawet o przynależności do Kościoła. Wielkie tłumy podążały za Panem Jezusem. Na nich miały się wypełnić słowa Pisma: „Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli, - będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie” (Mt 13,14 BW). Byli też jednak ludzie, którzy chodzili za Panem Jezusem do końca i wiernie. Nie odstępowali Go na krok. Ci ludzie byli pierwowzorem i zalążkiem Kościoła. Zbór, to rodzina podążających za Zbawicielem.

Podwójny cel istnienia Zboru

Cel istnienia Zboru jest podwójny: aby gromadzić się dla Pana Jezusa i aby wysyłać ludzi do głoszenia Ewangelii. Zbór to armia w marszu lub w ataku. Apostoł Paweł do swojego młodszego współpracownika napisał: „Piszę do ciebie w nadziei, że rychło przyjdę do ciebie, - gdyby jednak przyjście moje się odwlokło, to masz wiedzieć, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podwaliną prawdy” (1 Tm 3,14-15 BW) Wyrażenie „filarem i podwaliną prawdy” nie wskazuje na to, że Kościół jest twórcą prawdy, ale jest Zgromadzeniem, które głosi prawdę i jej broni. Ten sam apostoł napisał do Zboru w Tesalonice: „Od was bowiem rozeszło się Słowo Pańskie nie tylko w Macedonii i w Achai, ale też wiara wasza w Boga rozkrzewiła się na każdym miejscu” (1 Ts 1,8 BW). Chrześcijan w Filippi zachęca z kolei do obrony prawdy: „...wraz ze mną współuczestnikami [...], jak i w czasie obrony i umacniania ewangelii” (Flp 1,7 BW). „Bracia zaś wyprawili zaraz w nocy Pawia i Sylasa do Berei, ci, gdy tam przybyli, udali się do synagogi Żydów, którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice, przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają” (Dz 17:10-11 BW). Zbór koncentruje się wokół Pana Jezusa i szerzy prawdę o Nim! 

Bramy piekielne nie przemogą go!

Pan Jezus buduje swój Kościół! Kiedy Apostoł Piotr wyznał swoją wiarę w Jezusa, w odpowiedzi usłyszał: „A ja ci powiadam, że ty jesteś Piotr, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go. I dam ci klucze Królestwa Niebios,- i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie” (Mt 16,18-19 BW). Fragment ten jest czasem używany na poparcie tezy, że Apostoł Piotr był pierwszym papieżem, a Kościół został zbudowany na Piotrze. Kiedy jednak spojrzymy na tę wypowiedź w kontekście księgi Dziejów Apostolskich, zauważymy, że apostoł Piotr był tym, który pokazał Ewangelię światu i jako pierwszy głosił Ewangelię Chrystusową w Dniu Pięćdziesiątnicy (Dz 2). On też jako pierwszy głosił Ewangelię poganom (Dz 10). Związywanie i rozwiązywanie dokonuje się poprzez głoszenie Ewangelii. Kościół, a zatem każdy Zbór, został powołany do głoszenia Ewangelii! A jak głosimy Ewangelię my?

 

Czesław Bassara

(www. proword. eu)

 

Skróty przy odnośnikach biblijnych:

NP - Nowe Przymierze, Pismo Święte Nowego Testamentu, Ewangeliczny Instytut Biblijny, Liga Biblijna w Polsce, Poznań i Bydgoszcz 2007

BW - Biblia Warszawska, Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1975)