Cechy duchowego przywódcy - zapowiedź |
Autor: Gene A.Getz | |||
środa, 08 sierpnia 2018 16:54 | |||
Z nadzieją rozpoczynamy publikację wybranych fragmentów książki pt."Cechy duchowego przywódcy" (Gene A. Getz) opublikowanych w czasopiśmie "Chrześcijanin" w latach 1984-86. Niech wynikające z niej wnioski staną się drogowskazem dla wszystkich, którzy podejmą trud przewodzenia wspólnotom. MOJE ŚWIADECTWO Brałem już udział w niejednym interesującym, pożytecznym i głębokim studium biblijnym. Jednakże żadne nie uświadomiło mi tak wiele moich braków i niedostatków duchowych, ani nie pomogło mi w dokonaniu tak owocnych zmian w mym życiu, jak to, które opierało się na trzecim rozdziale pierwszego listu do Tymoteusza oraz pierwszym rozdziale listu do Tytusa i dotyczyło cech przewodnika duchowego. Lista tych cech zawsze interesowała mnie jako duchownego i starszego zboru i była tematem, moich dyskusji z innymi chrześcijanami. Ponieważ cechy te nie mają mistycznego charakteru, lecz są łatwe do zrozumienia, dlatego też uważałem je za bardzo praktyczny zespół norm biblijnych. Niemniej jednak, ich szersze zastosowanie praktyczne i znaczenie jakie mają one dla każdego dojrzałego męża Bożego, byłem w stanie uświadomić sobie dopiero po głębszym przestudiowaniu każdej z nich. Ponadto dostrzegłem pewne interesujące zjawisko. Chociaż byłem przekonany o swoich brakach i niedociągnięciach i uświadamiałem sobie potrzebę przezwyciężenia ich, przeżywałem wówczas większy pokój aniżeli w innych okresach mego życia. Bóg jednak udzielił mi wewnętrznego pokoju i jestem przekonany, że w życiu moim nastały zmiany, które mogli zauważyć moi współpracownicy i przyjaciele. Zmiany, osiągnięte dzięki studiowaniu Słowa Bożego, powinny rozpoczynać się wewnątrz nas, a następnie stawać się widoczne dla innych. Czasami inni mogą je zobaczyć tylko w jakimś ograniczonym stopniu. Lecz ja widziałem wyraźną zmianę w życiu wielu osób uczestniczących ze mną w tym „wydarzeniu". Jestem przekonamy, że niniejsze studium może wywrzeć doniosły wpływ na Twoje życie, czego życzę Ci z całego serca. Donald Kerr DLACZEGO WŁAŚNIE TEN TEMAT? Niniejsza książka jest owocem damatycznego przeżycia społecznego, jakie miało miejsce podczas studium biblijnego grupy chrześcijan w Dallas, w stanie Teksas. Część z nich pełni wraz ze mną funkcję starszych w Kościele Fellowship Bibie Church w Dallas. Donald Kerr jest prezesem chrześcijańskiej organizacji Board of Southwestern Dynamics, Inc.w Dallas, w stanie Teksas. Jest on jednym z założycieli Kościoła Fellowship Bibie Church w Dallas, w którym obecnie usługuje. Współpracuje również z kilkoma uczelniami chrześcijańskimi, jak: Dallas Theological Seminary, Trinity Christian Academy, Christian Family Life, and Pine Cove Christian Conference Center, w charakterze członka komisji egzaminacyjnych. (przyp. tłum.) Przez dwadzieścia kolejnych poranków czwartkowych zbieraliśmy się w sali konferencyjnej „Downtowner Motel" (od godziny 6,45 do 7,45) (przed pójściem do codziennych zajęć. Celem naszym było ustalenie na podstawie Słowa Bożego i wzajemnej wymiany poglądów, w jaki sposób możemy stać się bardziej dojrzałymi mężami Bożymi. Podstawą naszego studium było dwadzieścia cech dojrzałości wymienianych przez apostoła Pawła, w pierwszym liście do Tymoteusza (3,1-7) oraz w liście do Tytusa (1,5-9). Co tydzień jeden z nas wygłaszał półgodziny wykład dotyczący tego, co Słowo Boże ma do powiedzenia na temat danej cechy, a następne trzydzieści minut poświęcaliśmy na dyskusję i osobiste świadectwa, w których staraliśmy się ująć, w jaki sposób każdy z nas mógłby lepiej rozwinąć daną cechę w swym życiu. Osobiste przeżycia i duchowe zmagania poszczególnych członków naszej grupy wywarły głęboki wpływ na życie każdego z nas. Podczas naszych spotkań, nie bez głębokiego wzruszenia w sercu, dzieliłem się z innymi świadectwem na temat tych prawd. W takich okolicznościach powstała ta książka. Inspiracją do napisania jej było przeżycie, niosące zmianę w moim życiu. Chociaż mój sposób przedstawienia poszczególnych tematów różni się w znacznym stopniu od stosowanego przez naszych wykładowców, chcę wyrazić podziękowanie wszystkim, tym, którzy usłużyli nam wygłaszając referaty i prowadząc dyskusję. Byli to: John Breneman, Joe Hill, Lee Jagers, Doln, Kerr, Dom McWihnney, John Maisel, Bruce Miller, Bob Norwood, Doug Powoli, Kem Thomson, Jim Walta i Jim, Westgate. Chciałbym również podziękować dr Williarnsowi, profesorowi literatury i egzegezy Nowego Testamentu w Seminarium Teologicznym Dallas. Usługa wymienianych osób, jak też innych uczestników studium, przyniosła nam wszystkim zbudowanie. Nasze zamiłowania i cele różniły się, lecz istniała rzecz, która nas łączyła, a mianowicie osobiste walki duchowe i zwycięstwa w Chrystusie. Wzajemne studiowanie Słowa Bożego i dzielenie się świadectwami było dla nas źródłem zbudowania, i zachętą do tego, by starać się o podobieństwo do Jezusa Chrystusa we wszystkich dziedzinach życia. Znajdujemy się dopiero na początkowym etapie drogi do dojrzałości w Chrystusie! Czy zechciałbyś przyłączyć się do nas? Apostoł Paweł powiedział: „Nie jakobym już to osiągnął albo już był doskonały, ale dążę do tego, by pochwycić, ponieważ zostałem pochwycony przez Chrystusa Jezusa" (Flp. 3,12). JAK KORZYSTAĆ Z TEGO PODRĘCZNIKA? Każdy rozdział tej (książki stanowi oddzielną całość i poświęcany jest na omówienie jednej cechy dojrzałości chrześcijańskiej. Na jego końcu znajduje się tzw. "projekt osobisty", który ma na celu pomóc wam w wykształceniu danej cechy w waszej osobowości. Możesz studiować każdy rozdział samodzielnie i na bieżąco przerabiać każdy projekt. Lepiej jednak, abyś robił to wspólnie z żoną lub bliskim przyjacielem. Oprócz tego możesz wykorzystać ten podręcznik do studiowania grupowego. W ten sposób będziesz mógł sprawdzić swoje umiejętności jako wykładowca. Każde spotkanie poświęć na omówienie i przedyskutowanie jednego rozdziału. Traktuj tę książkę jako drogowskaz do Słowa Bożego. Dziel się z innymi „odkryciami" dokonanymi podczas czytania jej i studiowania Słowa Bożego. Końcowe spotkanie studium grupowego poświęć na dyskusję: Jak stać się człowiekiem posiadającym każdą z cech omówionych w tej książce. Polecaj wszystkim uczestnikom studium samodzielne przerabianie poszczególnych projektów. I jeszcze jedno. Podczas czytania i studiowania niniejszego podręcznika pamiętaj o słowach Pawia, który powiedział: „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości; aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany" (2 Tym. 3,16-17). Rozdział 1
DOKĄD ZMIERZAMY? Żyjemy w tak zwanej erze cudownych recept, które podobno można stosować w odniesieniu do wszystkiego, co dzieje się na świecie, począwszy od reklamowanych przez telewizję obiadów, a skończywszy na sztuce szybkiego robienia pieniędzy. Nasze supernowoczesne społeczeństwo i wiek komputerów przyzwyczaiły nas do szukania błyskawicznych rozwiązań wielu problemów życiowych. Tę „nowoczesną" mentalność można również dostrzec w podejściu niektórych chrześcijan do kwestii dojrzałości duchowej. „Bądź napełniony duchem - mówią niektórzy - gdyż jest to tajemnicą zwycięskiego życia duchowego". „Musisz wyzbyć się całkowicie swojego ja i ukrzyżować je - mówią inni - a wtedy wzniesiesz, się natychmiast na nowy poziom duchowości". Ostatnio mówi się nam, abyśmy odkryli nasze dary i zaczęli działać w Ciele Chrystusowym zgodnie z Bożym postanowieniem względem nas. Tego rodzaju naukom towarzyszą oczywiście różnego rodzaju cytaty biblijne i formuły modlitwy. Aczkolwiek warto się uważnie zastanowić nad tymi naukami, w gruncie rzeczy są one tylko mglistymi uogólnieniami, wprawiającymi w zakłopotanie zarówno młodszych, jak i starszych chrześcijan. Przypominam sobie pewne fakty ze swojego życia duchowego, gdy starałem się wypróbować skuteczność wielu podobnych recept. Próby te kończyły się zazwyczaj rozczarowaniem z powodu osiągania bardzo mizernych rezultatów. Zacząłem uświadamiać sobie, że dojrzałości duchowej nie można osiągnąć biegnąc „na skróty". Prawda ta jest głównym założeniem niniejszego studium. Oczywiście każdy z nas wyrusza w swoją pielgrzymkę za Panem z mnóstwem przeżyć i doświadczeń przeszłości, które mają wpływ na postępy, jakie czynimy w naszym życiu duchowym. Lecz jedno jest pewne, niezależnie od tego, jakie jest nasze dziedzictwo duchowo-psychologiczne na to, aby stać się mężem Bożym, potrzeba czasu i wysiłku. JAK POZNAĆ MĘŻA BOŻEGO? Lecz jaki to jest człowiek? W jaki sposób rozpoznajemy osobę dojrzałą duchowo? Nie są to nowe pytania. Problem ten istniał już w czasach nowotestamentowych. Kiedy Tymoteusz przebywał w Efezie, aby służyć duchową pomocą tamtejszym chrześcijanom, napotkał tam ludzi, którzy chcieli być nauczycielami i przewodnikami duchowymi. Paweł chwalił tych, którzy chcieli być przełożonymi w Kościele. „Kto o biskupstwo się ubiega, pięknej pracy pragnie" - pisał apostoł (1 Tym:. 3,1). Lecz - sugeruje on - sprawdzajcie, czy jest to właściwy człowiek. Tytus również napotykał ten problem podczas swej pracy. Paweł specjalnie pozostawił go ina Krecie: „aby wyznaczył starszych w każdym mieście (Tyt. 1-5). Tutaj również Paweł sugeruje: Lecz upewnij się, czy każdy z nich jest odpowiednim Człowiekiem. Oba te fragmenty listów Pawła do. Tymoteusza i Tytusa są dobrym wzorem do badania poziomu dojrzałości duchowej człowieka (patrz: 1 Tym. 3,1-7; Tyt. 1,5-10). Oto pełna lista duchowych cech:
Przedstawiona przez Pawła lista cech, charakteryzująca dojrzałego męża Bożego, nie jest zbiorem uogólnionych określeń. Tak wygląda człowiek, który stał się mężem Bożym w wyniku procesu wzrostu i rozwoju duchowego trwającego przez pewien czas. Nauczył się on manifestować Jezusa Chrystusa całym swym życiem. Nie ulega wątpliwości, iż jest to ktoś, kto „zewlekł z siebie starego człowieka", a „przyoblekł się w nowego". Wyrzekł się zwyczajów i wzorców zachowania, pochodzących z poprzedniego, pogańskiego sposobu życia, a przyjął wzorce Chrystusowe. Nie ulega jednakże wątpliwości, że nastąpiło to w Wyniku procesu stopniowego i przekształcenia jego osobowości w Obraz Jezusa Chrystusa.Zauważcie również, że cała lista cech nie zawiera żadnej wzmianki na temat darów duchowych 1. Paweł nie mówił - szukajcie ludzi posiadających powołanie duszpasterskie lub dar nauczania, usługiwania, pomagania, bądź napominania. Nawet na temat zdolności lub umiejętności niewiele jest tutaj powiedziane. Dziewiętnaście spośród dwudziestu wymienionych cech dotyczy opinii człowieka, jego temperamentu, zwyczajów, jego stromy etyczno-moralnej oraz dojrzałości duchowo-psychologicznej. Jedna cecha dotyczy jego umiejętności prowadzenia własnej rodziny. Wśród ewangelicznych Chrześcijan da się zauważyć niepokojący zamęt w poglądach na temat darów duchowych. Widziałem jak niektórzy moi współpracownicy ciężko zmagali się z tym problemem. Przyczyną tego było to, iż niektórych z nich uczono, że powinni wykryć swoje dary duchowe, zanim przystąpią do służby dla Jezusa Chrystusa. Lecz tego rodzaju podejście do rzeczy odwraca jej istotną kolejność. Biblia uczy, że przede wszystkim powinniśmy stać się mężami Bożymi. Powinniśmy zacząć od tego, od czego zaczyna Paweł w swoim liście. Jeśli ktoś pragnie być duchowym przewodnikiem w Kościele, pragnie „pięknej pracy". Niemniej jednak powinniśmy upewnić się, czy osiągnęliśmy cechy wymienione w pierwszym liście do Tymoteusza (rozdział 3) oraz w liście do Tytusa (rozdział 1). Często zachęcano moich studentów w Seminarium Teologicznym w Dallas, aby postawili sobie za cel osiągnięcie w swym życiu cech wymienionych przez apostoła Pawła. Stosunkowo łatwo jest oceniać przygotowanie człowieka do służby duchowej na podstawie akademickich kryteriów oceny. Czy potrafi przeprowadzić egzegezę danego tekstu? Czy potrafi przygotować dobre kazanie? Czy potrafi dobrze przemawiać i uczyć? Są to oczywiście ważne cechy, lecz istnieją jeszcze ważniejsze. Jeśli chodzi o mnie, to bardziej wolałbym współpracować z człowiekiem, który dorósł duchowo i psychicznie do odpowiedniego poziomu, aniżeli z kimś, kto posiada wiele zdolności, lecz jest zmysłowy i kierujący się odruchami naturalnymi. Człowiek, który posiada cechy wyszczególnione przez apostoła Pawła, jest w stanie szybko osiągnąć inne życiowe umiejętności i wykorzystywać je dla Chwały Bożej. Człowiek wielostronnie natomiast uzdolniony, lecz zmysłowy, jest potencjalnie kimś, kto może poprowadzić ludzi w niewłaściwym kierunku. Oczywiście nie chcę przez to kwestionować potrzeby wykształcenia. Twierdzę wręcz, że potrzebne nam jest ono w każdej możliwej dziedzinie. Dopóki jednak nie uzupełnimy go podstawowymi kwalifikacjami duchowymi, dopóty nie będziemy przygotowani do służby dla Jezusa Chrystusa. Fakt ten, notabene, kryje w sobie pewne istotne prawdy, o których powinny wiedzieć zbory poszukujące pracowników. Chodzi o to, że często wydaje się opinie o człowieku na podstawie tego, czy potrafią dobrze przemawiać lub uczyć, a nie tego kim on jest jako człowiek. Podejście takie często prowadziło do tragicznych następstw. DLACZEGO WŁAŚNIE TAKIE KRYTERIA? Kilka przyczyn złożyło się na to, że wybrałem właśnie cechy wymienione w listach do Tymoteusza i Tytusa. Po pierwsze, wydają się one odpowiednim zestawem norm dla współczesnych przewodników duchowych. Uważa się je powszechnie za cechy odpowiednie dla ludzi, którzy zamierzają całkowicie poświęcić się pracy dla Parna w swym miejscowym zborze. Drugim powodem wyboru tych cech jest to, że wydają się one przymiotami, o które powinien starać się każdy bez wyjątku chrześcijanin (zwłaszcza mężczyzna). Paweł, zarówno w liście ido Tymoteusza, jak i do Tytusa, stwierdza, że jeśli „ktoś" pragnie być starszym, to pragnie pięknej pracy. Lecz sprawdźcie - mówi Paweł - czy jest to człowiek, który dorósł do pewnych wymiarów duchowych. Wskazywało by to więc na to, że cechy te są czymś osiągalnym, dla każdego chrześcijanina. Niektórzy osiągną je i będą pełnić w Kościele funkcje starszych lub biskupów. Inni znów osiągną je, ale być może nie będą mieli czasu na to, aby całkowicie poświęcić się pracy w Kościele, albo nie będą czuli powołania do tego. Niemniej jednak cechy te stanowią cel, do którego powinien dążyć każdy chrześcijanin. Trzecim powodem wyboru tych cech jest to, że tworzą one bogatą, nierozerwalną całość. Nie ulega też wątpliwości, że w taki właśnie sposób Paweł zamierzał je przedstawić. Jest to bowiem znakomity zestaw cech męża Bożego! W omawianych fragmentach Paweł łączy w jedno wiele znamion dojrzałości duchowej, „rozrzuconych" po całym Nowym Testamencie. Większość spośród tych dwudziestu cech, jak przekonamy się później, wymieniona jest w innych miejscach Biblii, w treści nakazów adresowanych do każdego, dziecka Bożego. PODSUMOWANIE Mąż Boży nie jest zatem istotą pojawiającą się nagle. Na to, aby stać się podobnym, do Jezusa Chrystusa, potrzebny jest oczywiście pewien czas - pewien proces kończący się dopiero wtedy, gdy osiągniemy cel. Istnieje jednak wyraźnie określony poziom duchowy zauważalny zarówno dla osoby starającej się ocenić swoje życie, jak i tych, którzy z nią obcują. Gdyby poziom taki nie istniał, to Paweł nie nakazywałby Tymoteuszowi i Tytusowi, aby wybierali odpowiednich ludzi. Rozpoznanie takich ludzi było więc widocznie rzeczą możliwą. Być może zapytasz: "Od czego mam zacząć?" Odpowiedź jest następująca: przestudiuj wszystkie te cechy, postaraj się zrozumieć ich znaczenie i postaw sobie za cel osiągnięcie każdej z nich. Niech cel ten będzie konsekwentnie realizowanym przez ciebie postanowieniem wypływającym z twego osobistego pragnienia, aby stać się takim człowiekiem. 1. Jak przekonamy się później, „sposobność do nauczania" nie jest cechą odnosząca się do „daru nauczania" wymienionego w Ef. 4,11 oraz 1 Kor. 12,28. 2. Autorzy Nowego Testamentu używają dwóch słów na
określenie stanowiska duszpasterza - biskup i starszy. Niektórzy z nich posługują się jednym i drugim określeniem,
a dlaczego to czynią - por. Komentarz Gene A. Getz, Snar Denning tlie Focus ot the Church (Chicago Moody Press,
|