Dobry Jezu,

okryj nas proszę pokory szatami,

ozdób klejnotem łagodnej miłości,

naucz schylenia przed braćmi, siostrami

i delikatnej, czułej cichości.

 
Dziękuję, że ręką trądu dotknąłeś,

nie uciekałeś przed hańbą i bólem,

że cierpki ocet przed śmiercią przełknąłeś

i milczałeś, choć jesteś królem.

 
Dziękuję, że stopy kurzem pokryte,

uczniom świętymi dłońmi umyłeś,

i z piersi zmęczonej, zbolałej i zbitej,

za mordercami się swymi modliłeś.

 
Ty, który nie wspomnisz talentów tysięcy,

bo za nie Syn Twój miłością zapłacił

spraw, byśmy skłonieni, bojaźnią zdjęci

sto denarów umieli przebaczyć.